Dzieci usunięte
Poproszę o link do oficjalnej informacji o tym, jak rząd przygotowuje Niepodległą na jesienne uderzenie koronawirusa. Dziękuję. Chętnie podpatrzę, jak robią to doświadczone elity, eksperci od bezpieczeństwa ludności. Czekam na orędzie szefa sanepidu i pokaz grafik ukazujący przygotowywanie szkół na wrzesień.
Raczej ozonowanie czy współpraca z dziarskimi chłopakami z armii Macierewicza? Obrona terytorialna mogłaby zdemontować strzelnice i przebudować je na kontenery z tymczasowymi klasami? Czekam na konkrety od głównego epidemiologa kraju – gdzie i jak mam się zgłosić na testy przesiewowe w moim powiecie? Pierwsza w lewo i na drzewo?
Czekam na jak zwykle płomienne patriotyczne orędzie prezydenta, który odpowiada za bezpieczeństwo kraju i granic (które to granice wirusy mają przecież za nic) na temat tego, jak Niepodległa współpracuje z Unią Europejską i innymi krajami nad wspólnymi badaniami nad bronią przeciw epidemii.
Nie, te manewry na poligonie mało mnie teraz obchodzą, bo wróg zupełnie inny nas zaskoczył. Wolałabym wizytę Pierwszego Wodza Najjaśniejszej w białym kitlu i masce w Paryżu – oto nasz Pierwszy Uczony pokazuje francuskim naukowczyniom i badaczom z Insitut Pasteur, jak to z tym covidem jest. I które niewyimaginowane, a sprawdzone laboratoryjnie metody leczenia Europejczyków są najlepsze. W czasie gdy trud i dokonania polskiej nauki w wyścigu po lek lub szczepionkę na Covid-19 są zapewne natężone bardziej niż mięśnie Sylwestra Stallone w filmie „Rocky”, dzieje się rzecz niebywała – minister nauki zapadł się pod ziemię. Jest tak schowany, że pisząca te słowa musiała sprawdzić, kto zastąpił ministra Gowina w międzynarodowym wyścigu po szczepionkę. Aha! Wy też nie wiecie?
Jako geriatryczna matka i pracownica czuję, że od miesięcy moje zdrowaśki nie wystarczają – ruszyło wielkie wymieranie i wlec się będzie jeszcze co najmniej rok. We wrześniu nauka w szkołach nie wróci, więc trwa jednoczesny regres żyć naszych narodzonych milusińskich.
Czy nie szokuje Was milczenie Zjednoczonej Prawicy i fundamentalistycznych organizacji zwalczających antykoncepcję i aborcję nad przerażającą liczbą „odpadów szkolnych”, czyli dzieci, które zaginęły w ciągu czterech miesięcy pandemii? Czyżby minister Piontkowski usunął tysiące narodzonych dzieci? Z systemu szkolnego? Może postawię płodowóz pod Ministerstwem Edukacji – z fotografiami z legitymacji szkolnych na karoserii?
Przeraża mnie nie tylko milczenie polityków, ale i nauczycieli oraz nas, empatycznych obywateli. Ludzie, to są dziesiątki tysięcy dzieci i RODZICÓW, które „zaginęły” – nie wiadomo, dlaczego nie uczestniczą w zdalnym nauczaniu.
Popatrzcie na statystyki tylko z mojego miasta. Stołeczny ratusz podaje: na ponad 235 tys. uczniów w Warszawie nie ma kontaktu z ok. 600 dziećmi objętymi obowiązkiem szkolnym. Czy trwają policyjne poszukiwania? Czy historia każdego zaginionego dziecka, z którym nie ma kontaktu, jest nagłaśniana przez lokalną prasę, portale, paparazzi, czy szuka ich wojsko, helikoptery, psychologowie, księża i rzecznik praw dziecka? Oby ta młodzież nie kończyła tylko potem jak śp. Igor Stachowiak.
A minister sprawiedliwości – może to są sprawy kryminalne, przecież coś musi być nie tak w polskiej rodzinie, gdzie prawo dziecka do nauki jest gwałcone? A może zaginionych narodzonych polskich dzieci szukają tylko „lewackie” organizacje, takie jak Stowarzyszenie Niebieska Linia, którego finansowanie starannie obniżył sprawiedliwy minister Ziobro?
Zaprawdę nie każda polska matka ma w mieszkaniu serwis informatyczny i jest w stanie przystosować choćby używany laptop, a do tego kamerkę, drukarkę, kartridż i WiFi dla każdego ze swych dzieci. Nieśmiało przypominam też, że już 2,5 mln rodziców w Polsce to są samotni rodzice. Zajęte przeżyciem i troską o zdrowie, być może nie dają sobie rady z pilnowaniem nauki – nie wystarczy już tylko odprowadzić dzieci na szkolny bus.
Podobno modny jest ostatnio stylizowany na najntisy polski serial „W głębi lasu” na podstawie thrillera Harlana Cobena. Ten amerykański spec od bestsellerów sprzedał już ponad 70 mln książek! Dwoje zaginionych nastolatków w lesie? Phi. U nas w Niepodległej mamy dużo straszniejszy thriller – setki tysięcy zaginionych nastolatków w lesie, górach, miastach i terenach wiejskich. Poszukiwania nie trwają. Czy znajdzie się dzielny prokurator, który doprowadzi winnych na ławę oskarżonych?
Komentarze
Wagary w czasach zarazy
Kontakt urwał się ze 117 licealistami, 286 uczniami podstawówek i 201 uczniami zespołów szkół.
O 117 licealistów bym się nie martwił, zapewne twórczo spędzają czas i w przyszłości zasilą elity niezależnej myśli społecznej w Kraju.
Moim zdaniem niepotrzebna ta szydera wobec żołnierzy WOT.
Byli bardzo potrzebni i napracowali się. Chwała im za to.
Byli tam, gdzie było trudno zmobilizować służbę zdrowia.
Oczywiście, wiem, wiem, WOT to nie ludzie z pani bajki…
Więc można im przywalić.
W ciagu 2, 5 miesiaca wirus moze zrobic najdziwniejsze szopki. Najwieksze swiatowe autorytety z zakresu epidemiologii i wirusologii nie wiedza do konca co bedzie w dniu 1 wrzesnia. Wszystkie rzady na calym swiecie debatuja, nie tylko w sprawie nauki dzieci, ale gospodarek i….ryzykuja.
Wlasnie wczoraj Chiny zamknely znow szkoly w Pekinie. Wszelakie symulacje nic nie gwarantuja, Oczywiscie z powodu naturalnego przebiegu wszelakich epidemii, temperatury, ktora jednak sprzyja wygasaniu mozna liczyc, ze bedzie schylkowo. Wiec moze troche cierpliwosci i postawy obywatelskiej, Zmarnowane kilka miesiacy nauki dzieci sa niczym wobec niepotrzebnego narazania na straszliwa chorobe najblizszych, zwlaszcza starszych.
Kilka miesiecy nauki do przodu czy do tylu nie ma az tak wielkiego znaczenia na szczesliwe dorosle zycie.
Jesli Polacy beda sie beztrosko bawic we wszelakich miejscach, nie przestrzegac jedynych, aczkolwiek sredniowiecznych, metod zwalczania epidemii, to moze byc roznie.
To państwo jest niewydolne w każdej dziedzinie .
Jedzenie coraz mniej smaczne. Np. już tylko pomidory „malinowe” godne są nazwy pomidory, a i one smakują gorzej niż malinowe kiedyś. Kiedyś wszystkie pomidory, malinowe i niemalinowe smakowały as a tomato should.
Za króla ćwieczka wszystkie jedzenie było smaczne, a teraz to loteria.
Piwo też g…zik warte na ogół. Nasza cywilizacja chyli się ku upadkowi jeśli spojrzeć na fundamentalne kwestie jak jedzenie.
Na dokładkę norweski łosoś hodowany we fiordach, już i tak podejrzany, podobno zatruł Pekińczyków koronawirusem.
Zamieszanie wokół wirusa to objaw ogólnoświatowy. Nawet w najbardziej „wydolnych państwach”. Do jesieni jeszcze trochę, będzie już wreszcie po wyborach i państwo zacznie skuteczniej miejmy nadzieję działać. Czarnowidztwo niczemu nie służy.
Nie zdrowaśki, jeno koronki trzeba odmawiać na koronowirusa.
To stopniowe uparte obniżanie jakości jedzenia nie spotyka się z wielką refleksją sił politycznych, społecznych. Ciekawe.
Pisał artysta:
Starzy handlarze sprzedają ludziom jakieś gówno
Ci biorą to świadomi, że są waleni równo
Jak chcecie to bierzcie, jak chcecie to nie bierzcie
Paranoja!
Nie ma towaru w mieście
Tak jak z powietrzem, żaba akceptowała stopniowe gotowanie. Trzeba było aż alarmu spod znaku dziury ozonowej będącej już śmiertelnym zagrożeniem, żeby się ocknęła. Czy podobnie będzie z jedzeniem…
Bo trend jest oczywisty: coraz mniej smacznych produktów
W kwietniu 2020 mieliśmy najniższą od 2015 roku ilość kwietniowych zgonów ogółem i to o ok. 12% do kwietnia 2018. W pozostałych miesiącach t 2020 ilość zgonów oscylowała wokół średniej z analogicznych okresów la poprzedni.
Jeśli byłaby to groźna, śmiertelna epidemia to logiczną konsekwencją powinien być znaczący wzrost ilości zgonów ogółem a tu mamy spadek ! Ilość zgonów przypisanych koronawirusowi to ok. 1% ogólnej ilości zgonów – przez 3 m-ce „epidemii” zmarło wskutek tej choroby tyle, co zwykle umiera dziennie.
Dane z wczoraj – zmarło na koronawirusa 30 osób a 25 spośród nich miało co najmniej 70 lat. Żaden poniżej 40 lat !
Gdy zaczęto w marcu nagłaśniać temat koronawirusa to wiele osób skojarzyło, że przechorowali tę chorobę już w grudniu, styczniu czy lutym i żadnej tragedii nie było – wszystko funkcjonowało normalnie jak to zwykle w sezonie grypowym.
Jeżeli mamy jakąś epidemię to wyłacznie epidemie głupoty !
@kaesjot
Dyskutujemy o tzw. pandemii ze znajomymi i też nam się to nie składa w spójny obraz. Potencjalne zagrożenie zostało ocenione na tak wysokie, że aż trzeba było zamknąć wszystkich w domach. W TV pokazywali obrazki, że gdzieś tam hen (w Hiszpanii ?) zabrakło miejsca do składowania zwłok. No ok.
Tylko że z drugiej strony, nieomal wszyscy, którzy wypadają „dodatnio” w testach, nie chorują. Media nagłaśniają przypadki, że ktoś przed 40 zachorował i umarł. Tylko, że na inne „starcze” choroby, jak wylew czy parkinson, też czasem młodzi chorują i nie popadamy z tego powodu w masową panikę. No i jeszcze ta Szwecja, gdzie koniec świata nie nastąpił, mimo że cały pozamykany świat szczerze życzył im jak najgorzej 😉
@Maciej2
Najbardziej porażające jest to, iż bardzo duża część społeczeństwa bezkrytycznie przyjmuje to, co media i różni „eksperci” głoszą, jak łatwo nimi można manipulować.
Widać to we wpisach na różnych portalach internetowych.
Śmierć jest jedyną pewną rzeczą na tym świecie, która każdego z nas dotknie – pozostaje tylko kwestia czasu, miejsca i sposobu. Wszystko inne jest tylko mniej lub bardziej prawdopodobne.
Każdy z nas, a już szczególnie ci, którzy odpowiadają za zdrowie i bezpieczeństwo milionów nie może się kierować pojedynczymi przypadkami, emocjami nimi wywołanymi lecz chłodną, racjonalną analizą danych statystycznych umożliwiających dokonanie bilansu strat i korzyści i wyboru MNIEJSZEGO ZŁA.
Życie nauczyło mnie nie przyjmować nic „na wiarę” tylko samemu wyciągać wnioski weryfikując różne opinie i dane.
Łatwo także można manipulować korzystając z wiarygodnych danych.
Przykład:
Pamiętasz jesień 2018 – wielka, medialna akcja propagandowa , że grozi nam epidemia odry bo w Pruszkowie kila osób z jednej rodziny zachorowało ( jak się okazało, większość z nich była szczepiona. Potem doszły jeszcze informacje o kilku, pojedynczych przypadkach w innych rejonach kraju. Na stronie gdańskiego Sanepidu trafiłem na broszurkę zachęcającą do szczepień i jako argument przytaczano ( dane z PZH ) że w 1960 roku na odrę zmarło 255 osób a w 1985 już tylko 5 zgonów ( lata następne to już pojedyncze przypadki ) bo w 1975 roku wprowadzone obowiązkowe szczepienia przeciw odrze. Niby się zgadza ale gdy zajrzeć do tych samych danych z PZH i do prezentowanej tabelki dopisać dane dotyczące lat 1951-55 ( średnia 432 zgony rocznie) oraz roku 1974 ( 27 zgonów) wychodzi , że ZANIM wprowadzono szczepionkę śmiertelność odry spadła o 94% !
To co taki duży spadek śmiertelności wskutek odry spowodowało, skoro szczepionki jeszcze nie były stosowane ?
Tak już mam, że jak złapię kogoś na celowym kłamstwie to przestaję mu wierzyć.
@kasejot
Nie mam pretensji za przedsięwzięte środki ostrożności; nikt nie wiedział, czego się spodziewać. Natomiast, skoro okazało się, że:
a) nie było ogólnie tak źle, jak się obawialiśmy (na co wskazują choćby przytoczone przez Ciebie statystyki śmiertelności)
b) zakażeń nie uda się całkiem wyeliminować, będą one powracać, jak to widać w różnych miejscach świata
– to teraz jest dobry czas aby zweryfikować podjęte decyzje, pod kątem przyszłego sposobu postępowania.
Mam konkretnie na myśli dwie kwestie:
1) współmierność reakcji do rzeczywistego zagrożenia, w kontekście pozyskania nowych danych empirycznych
2) koszt zakupu przyszłej szczepionki; już dziś można przeczytać informacje, że szczepionka będzie bardzo droga, ale czy faktycznie *musi* tak być? Lek zapobiegający transmisji HIV, który w USA kosztuje prawie $1800, w Australii można kupić za $8 – różnica wynika wyłącznie z tego, że w USA objęty jest ochroną patentową i jest to jedyny lek na tę chorobę, dopuszczony przez FDA; co ciekawe, lek ten opracowany został głównie za pieniądze podatników (‚https://www.youtube.com/watch?v=GRsZbGs24jY).
@Maciej2
Zacznę od przypadku sprzed 20 lat.
Wracając z podróży służbowej samochodem zabrałem oczekujące na przystanku dwie panie. Jak się okazało matkę i córkę, które właśnie pochowały męża/ojca zmarłego na nowotwór. Starsza pani mówiąc o tym zakończyła słowami – ” Trudno – taki los. Mam jednak wielki żal do lekarzy, którzy wiedzieli, że życia już mu nie uratują ale jeszcze ode mnie 600 tys. wyciągnęli”.
Każdy z nas dla ratowania zdrowia i życia swego i najbliższych gotów jest wydać ostatni grosz i to jest bezdusznie wykorzystywana przez tzw. „biznes medyczny” bo „służbą zdrowiu ludzkiemu” trudno to nazwać.
Dlatego branża farmaceutyczna jest , po handlu narkotykami i bronią przynoszącą największe zyski.
Lecz dla nich najlepszym klientem jest człowiek chory i nie mają żadnego w tym co dla nas najważniejsze – skuteczne, szybkie i możliwie tanie WYLECZENIE .
Chory wyleczony to klient utracony!
Dlatego często znikają stare, sprawdzone, skuteczne i TANIE leki a pojawiają się nowe, droższe, mało skuteczne na dodatek wywołujące szkodliwe skutki uboczne.
Ja nie zazdroszczę lekarzom wysokich zarobków pod jednym warunkiem – płacę za EFEKT działania a nie za samo działanie. Nie za LECZENIE lecz za WYLECZENIE.
Chcesz dużo zarabiać to lecz SKUTECZNIE i TANIO.
I na tym skończmy – chyba, że masz ochotę dalej dyskutować.
Jesteś mieszkańcem Ziemi
https://www.youtube.com/watch?v=qtSAVLVR6Po
Dr Tedros, dyrektor w WHO ostrzegł dzisiaj widząc co się obecnie dzieje, jeszcze przed słynną jesienią koronawirusa: “The world is in a new and dangerous phase. Many people are understandably fed up with being at home. Countries are understandably eager to open up their societies and economies. But the virus is spreading fast, it is still deadly, and most people are still susceptible.”
Tak, najbardziej mnie przeraża wiara we wszystko co można przeczytać w Internecie. Jedna z koleżanek (po studiach) twierdzi, że żadnej pandemii nie ma, to tylko spisek koncernów by wymusić środki na – potem obowiązkowe szczepienia. Inny, że to wina wprowadzania telewizji nowej generacji. Zaraz ktoś wymyśli, iż to oddziaływanie z kosmosu…
A manipulatorzy różnej maści tę naiwną wiarę wykorzystują. Mam nadzieję, iż rodacy zachowują resztki rozsądku i bardziej oceniają wszystko przez pryzmat tego co widzą i słyszą niż co im się na fali wzbudzania emocji podaje.
@AOlsztynski
Nie bardzo łapię – jesteś ZA a nawet PRZECIW ?
Tak więc, jesienią koronawirus ma urządzić światu jesień średniowiecza.
Jesteśmy już po wiośnie średniowiecza, a za chwilę lato.
Wyborcza prezentuje znany problem nienoszenia masek przez prawie połowę klienteli sklepów krajowych. Zauważyłem że osoby z grupy ryzyka noszą kulturalnie, a osoby w zasadzie niezagrożone zgonem bezczelnie nie noszą…
Potwierdza się, że tylko niezwykle agresywne, jednoznaczne nakazy odnoszą skutek (jak – nie wchodzić nigdzie, nawet do lasu i jak – nosić maski wszędzie). Niestety. Zbyt zniuansowane dla nas noszenie maseczki w jednym miejscu, nienoszenie w drugim.
Człowiek idzie do spożywczego po smaczne produkty żywnościowe, a wraca z koronawirusem… O tempora!
Noszenie maseczek w sklepach, poczekalniach i innych tego typu miejscach, na pewno jest sensowne: mała uciążliwość, a jak ktoś walnie z kinola albo zaniesie się kaszlem, to jednak nie rozpyli tego po wszystkich dookoła. Nawet abstrahując od tego konkretnego wirusa, jak dla mnie, ta zasada mogłaby się ostać i dołączyć do kanonu dobrego wychowania.
Ostatnio zaczynam czuć się dziwnie, bo bywam jedynym klientem z zasłoniętą twarzą. Z tym, że u nas (miasto 30k) wiek nie stanowi cezury, demokratycznie poodsłaniali się wszyscy. Nawet personel Lidla udało mi się zaobserwować odsłonięty, a wcześniej ten sklep przodował w ścisłym przestrzeganiu zakazów.
12:36
W wielu miastach nie odnotowano przypadków koronawirusa lub na palcach jednej ręki. Przy okazji – w Polsce są 944 miasta.
To samo zauważyłem. Mieszkam na obrzeżach Warszawy.
Starsi noszą.
Młodzi, piękni i bogaci nie noszą.
Nawet jednemu zwróciłem uwagę – Myśli pan, że wirus pana nie dopadnie?
– Spojrzał na mnie jak na idiotę.
Ludzie już się oswoili. A nawet psychologicznie ” wypierają” powiadając ze wirus to międzynarodowy spisek. Lub tez inne gatki szmatki jakoś tam podbudowane inteligenckim żargonem.
latem ludzie lepiej się odżywiają. Mają więcej ruchu i słońca. Wzrasta odporność.
Jesienią lub zimą będzie gorzej.
Może kracze, więc lepiej zamilknę.
@AOlsztynski
„Mam nadzieję, iż rodacy zachowują resztki rozsądku i bardziej oceniają wszystko przez pryzmat tego co widzą i słyszą niż co im się na fali wzbudzania emocji podaje.”
Ja też mam taką nadzieję – choć wolę,żeby ta nie była jednak moją matką – bo akurat inną nadzieję na to, że rodacy właściwie potrafią interpretować znaczenie liczb i wykresów utraciłem już dawno, po tym, jak w RP zlikwidowano edukację.
Ta pierwsza nadzieja wciąż jeszcze każe mi zapytać rodaka(czkę), który opowiada mi o zagładzie ludzkości z powodu wirusa na C ( 1 promil ludzkości z pozytywm wynikiem testów, skutecznych w 50%, 0.07 – siedem setnych promila ofiar śmiertelnych ‚w związku ‚ z wirusem na C! ), czy i kiedy ostatnio w ich bliskim otoczeniu stwierdzono smierć kogoś ‚w związku z wirusem’, lub przynajmniej znają kogoś, w którego otoczeniu stwierdzono… lub znają kogoś, kto słyszał o kimś, kto twierdzi, że w otoczeniu jego znajomego stwierdzono… Jak dotąd reakcją jest pelne zakłopotania milczenie i koniec dyskusji.
Tymczasem pismactwo nieustająco bombarduje wieściami o gwałtownym nasileniu epidemii, będącym ani chybi zapowiedzią drugiej fali, stwierdzonym na podstawie danych o ‚wzroście liczby wykrytych przypadków zakażenia’, co jest parametrem śmieciowym, gdy chodzi o prognozowanie rozwoju epidemii. W miarę rzetelnym jest dopiero stosunek pozytywnych wyników testów do ilości testów wykonanych. Ten zaś systematycznie od 10 kwietnia maleje i w ciągu kilku ostatnich dni utrzymuje się na poziomie pierwszych dni marca!
Jeżeli kogoś dziwi, dlaczego większość dziennikarzy wciąż jeszcze nie pomarła ze wstydu w kontekscie przytoczonych faktów, to informuję, że po prostu prace przy pogłębianiu najgłębszych kręgów piekieł jeszcze trwają i przyjęcia są na razie wstrzymane. Może premier na M. ze swoimi kopaczami i pogłębiaczami przyszedłby z pomocą szefowi na L.
@jcp 20 CZERWCA 2020 13:04
„Jeżeli kogoś dziwi, dlaczego większość dziennikarzy wciąż jeszcze nie pomarła ze wstydu…”
Dzisiaj na portalu POLITYKI pojawił się artykulik zatytułowany „Kampania wyborcza w TVP, czyli walka dobra ze złem”.
Telewizji od wielu lat nie oglądam ale przy lekturze tekstu ubawiłem się setnie bo wystarczy tam tylko miejscami zamienić strony konfliktu i rozprawka pod nazwą „Kompania wyborcza w POLITYCE i na jej portalu, czyli walka dobra ze złem” gotowa…
13:59
W latach 80. było mnóstwo głębokich tekstów ekonomicznych, a teraz jakaś prosta wyzbyta wszelkiej syntezy rąbanka antypisowska odchodzi w tej domenie:)
@kaesjot
Wierzę oficjalnym komunikatom, a nie siejącym zamęt newsom (które rozsiewa internet nie zawsze w zacnym celu).
Tak naprawdę myślę, iż sam wirus nie jest dobrze poznany i dopiero za miesiące a może lata się czegoś mądrego dowiemy. Jak już ośrodki naukowe na świecie uzgodnią jakąś wersję…
No właśnie. Zabawne jak ideolodzy opozycji domagają się należytej bezstronności telewizji publicznej (bo podobno ją opłacają :), a media prywatne to już niekoniecznie muszą opierać się na faktach.
Niezależne dziennikarstwo to już się skończyło chyba na przełomie wieków…
no to nagadaliscie się nie na temat. chyba sami mężczyźni tu są których nie dotknęła edukacja online… o dzieciach miało być. o edukacji!!! a ta rzezi!!
18:44
Trudno coś doradzać. Najlepiej byłoby je posyłać do szkół normalnie, ale wystarczy że jedno umrze od koronawirusa i zaraz trzeba by znów szkoły zamknąć po serii idiotycznych dzienników telewizyjnych TVN? W atmosferze skandalu:)
Rodzice uczniów zorganizowali petycję o otwarcie szkół lub rozwiązanie im odpowiadające? Społeczeństwo obywatelskie. W Stanach BACA działa cuda – podjeżdża 50-ciu na motocyklach i problem rozwiązany. Bikers Against Child Abuse!
@AOlsztynski 20 CZERWCA 2020 17:00
„…a media prywatne to już niekoniecznie muszą opierać się na faktach”.
No, jednak to medium prywatne o którym mówimy wyrobiło sobie bardzo wysoką markę, kiedy akurat prywatne nie było… I potrafiło sprzedawać na pniu 400000 egzemplarzy.
Jestem teraz w przerwie nadawanego na żywo w internecie a odbywającego się bez udziału publiczności przedstawienia Nowego Teatru z Warszawy zatytułowanego „Wyjeżdżamy”. W krótkim słowie wstępnym reżyser Krzysztof Warlikowski powiedział, że artysta nie uprawiający sztuki jest jedynie zjawiskiem socjologicznym.
A czym jest dziennikarz nie uprawiający rzetelnie swego zawodu?
@rosemary1
Dzieci już podrosły, więc sprawy szkolne na szczęście już poza mną. Jak sięgnę pamięcią, zawsze było niezadowolenie i pragnienie reform. Patrz reforma Giertycha. A poziom edukacji wciąż się obniża…
@rosemary1 20 CZERWCA 2020 18:44
„o dzieciach miało być. o edukacji!!!”
Stojące na wysokim poziomie i powszechnie czytane/oglądane media to jedna z absolutnie kluczowych rzeczy w szeroko pojętej edukacji.
Proszę spojrzeć choćby na Niemcy, które tak mocno chcemy dogonić.
Wydają ze cztery bardzo dobre dzienniki (ich łączna sprzedaż wynosi dobrze ponad milion egzemplarzy) i co najmniej trzy doskonałe (w tym jeden wybitny) tygodniki, które sprzedają łącznie ponad półtora miliona egzemplarzy.
@jcp
Osoba znająca się na zarządzaniu sytuacją kryzysową doskonale wie, że jednym z najważniejszych działań jest zapobieżenie panice. W panice ludzie przestają racjonalnie myśleć, podejmują działania, które wręcz zwielokrotniają straty.
Nie żądam powrotu do dawnych metod wojennych, gdy siejącym panikę we własnych szeregach dowodzący oficer zwyczajnie strzelał w łeb lecz zakazania takich publikacji czy wręcz ukarania ich autorów.
Najprostszy sposób to bojkotować tego rodzaju źródła informacji.
Skoro jednak nasze władze stan ten tolerują jest to dowodem ich głupoty albo celowego ( w czyim interesie bo nie naszym !) działania. Skoro tak się dzieje we większości krajów świadczy to o tym, iż jest to jakieś „ponadpaństwowe centrum dowodzenia”
No ale nie można posługiwać się danymi o liczbie zgonów od koronawirusa w lockdownie żeby powiedzieć że to niestraszna epidemia bo tylko tysiąc zgonów, bo z definicji on nie miał pola do popisu w lockdownie.
Przypuszczam że przywódcy europejscy próbują uzgodnić jakieś wspólne techniki antykoronawirusowe przed rundą jesienną, żeby może nie napędzać jeden drugiego do ostrego lockdownu via przykład zza miedzy, no i żeby już granic nie zamknąć wewnątrz Unii jak na wiosnę.
Dzieciaczki jeśli nie pójdą 1 września do szkoły to chyba już stworzą jakąś generację pandemii z trwałymi zmianami w osobowości…
Nie będą się uczyć i socjalizować to się nie wzbogacą potem.
Interesujące dane z Kanady nt. zamożności: 40% obywateli posiada tylko 1% majątku zgromadzonego w rękach prywatnych. Najzamożniejsze pół procenta Kanadyjczyków ma 20% tego majątku.
Musicie użyć wyobraźni, nie możecie iść dalej utartymi ścieżkami. Bo inaczej udusicie swoje dzieci i siebie nawzajem” – senator Stern z Californii wtóruje mojemu przekonaniu że powietrze do oddychania nie jest dane na zawsze, że jest źle.
Swoją wypowiedź dla Polaków senator Stern kończy słowami: „Czas ucieka!”
Jakość powietrza, jakość jedzenia, jakość życia dzieci pozbawionych już kilka miesięcy swoich szkół. Czas nagli.
@sartustequi
Kiedy rozpoczęła się medialna kampania propagandowa w marcu br. zaczęto szeroko opisywać jaka to groźna choroba, jak śmiertelna, czym się objawia wielu ludzi poczęło sobie uświadamiać, że przecież oni sami, ich dzieci, bliscy i znajomi przechorowali tę chorobę miesiąc, dwa a nawet trzy miesiące wcześniej i tragedii nie było, nikt żadnych ograniczeń nie wprowadzał.
Jak wybucha epidemia groźnej, śmiertelnej choroby, to skutki jej powinny natychmiast odbić się w statystykach – winien pokazać się wyraźny WZROST ilości zgonów ogółem bo do tych, co zwykle umierają „w swoim czasie” doszłyby jeszcze ofiary koronawirusa a tu tymczasem mamy SPADEK !
Jak to wytłumaczysz ?
kaesjot: A jak Ty spróbowałbyś wyjaśnić ten spadek liczby zgonów w pandemii?
Osobiście badając pandemię i jej skutki nie ograniczyłbym się do jednego kraju, lecz jak WHO spojrzał globalnie i np. ujrzał wzrost zgonów w kwietniu o 20% w niektórych krajach w stosunku do kwietnia 2019r. A nie tylko 12% spadek zgonów we wzorowo lockdownującej Polsce….
@satrustequi
Ja bym powiedział, że spadek umieralności spowodowany jest tym, że lekarze skupili się na tych, u których stwierdzono koronawirusa a przestali zajmować się chorymi na inne przewlekłe choroby. Już oficjalnie w USA błędy lekarskie, skutki uboczne stosowanych terapii , zabiegów i operacji uznano jako trzecią z kolei ( po chorobach układu krążenia i nowotworach ) przyczyną największej ilości zgonów. Jak nie leczą, to nie są źródłem błędów skracających życie wielu chorym.
Nie bez podstaw funkcjonuje u nas w obiegu, że ludzie z leczonym nowotworem przeciętnie żyją 3,5 roku od zdiagnozowania a z nieleczonym 13,5 roku.
Ostatni komunikat naszego MZ – zmarło 10 osób – wszystkie miały choroby współistniejące. Jakoś nigdzie nie można poszukać informacji, w jaki sposób koronawirus powoduje zgon – nawet niemieccy patomorfolodzy dokonujący sekcji zwłok zmarłych rzekomo wskutek zakażenia koronawirusem nie mogli nic takiego dostrzec.
Średnia wieku zmarłych – 79 lat. Najmłodszy miał 61 lat – bez niego średnia wieku pozostałych zmarłych to 81 lat !. Jest to więcej, niż wynosi u nas średnia długość życia. Od zgonu w Polsce pierwszej „ofiary koronawirusa” minęło 100 dni. W tym czasie przyczynę tę przypisano ok. 1350 zgonom. Jest to na poziomie ok. 1% ogólnej ilości zgonów i to bardzo mocno naciągany ten 1% !
A jak to się miewa w grupie dzieci i młodzieży ?
Nie wiem jak to u nas ale w Niemczech, na koniec kwietnia statystyki pokazywały , że w grupie dzieci i młodzieży w wieku 0-24 lat były 3 ( słownie TRZY !!!) zgony przypisane koronawirusowi – to jest 1 zgon na 6,25 mln osób w tej grupie wiekowej.
Np. w Polsce w 2014 roku wskutek wypadków w szkole ( głównie na wf-ie ) śmierć poniosły 44 dzieciaki i nikt zajęć z wf-u nie zakazywał choć stwarzają kilkukrotnie większe zagrożenie życia niż koronawirus !
Dowodzi to, że koronawirus dla dzieci, młodzieży i młodych ludzi jest NIEGROŹNY!
Zawieszenie zajęć w przedszkolach, szkołach i uczelniach więcej szkód przyniosło już a żadnej realnej korzyści. Już dzisiaj psycholodzy alarmują jakie szkody izolacja poczyniła w psychice najmłodszych. Sam to widzę po swoich wnukach.
11:09 kaesjot
To jest argumentacja która może się podobać.
Jest wiele kosztów społecznych walki z koronawirusem, które trzeba liczyć, a nie tylko ofiary biologiczne pandemii.
Zaniechanie operacji w czasie lockdownu naprawdę wymieniane bywa wśród przyczyn… spadku liczby zgonów (wcześniej myśleliśmy że odwrotnie, wzrostu). Dalej – mniejszy ruch na drogach i przejściach dla pieszych, no i oczywiście, chyba nr 1, czystsze powietrze w lockdownie ratowało życia, zmniejszało liczbę zgonów. Na obecnym etapie życia Kraju, ostatnie lata, osiągnięty został – po raz pierwszy w historii nie licząc czasu wojny – pułap 400 tysięcy zgonów rocznie.
No i nie potwierdziło się że są gdzieś tam liczni zmarli od koronawirusa których nie zidentyfikowano jako takowych bo nie byli testowani. 12% spadku zgonów w kwietniu – statystycznie istotna różnica! – negliżuje tę gadaninę.
Zasługą obecnego rządu w walce z wirusem.
– To szybkie zamrożenie kontaktów społecznych i gospodarki na wczesnym etapie wystąpienia wirusa. Tak też zrobiły kraje nowej Unii. W tym Czechy i Słowacja. Być może także z powodów, czy służba zdrowia wytrzyma taki przyrost zachorowań. Ta obawa była zbawienna.
W tych krajach nie nastąpił wzrost wykładniczy np, 1000, 2000, 4000, i to co kilka dni, ale wirus wystąpił ogniskowo. Domy opieki. kopalnie…
Ta szybkość reakcji nas uratowała. A także, o dziwo – dojrzałość naszego społeczenstwa.
Epidemia, co najważniejsze. Nie spowodowała załamania się służby zdrowia
( Brak łóżek, brak respiratorów, panika)
Wskaznikiem, który potwierdza ów optymistyczny pogląd – jest wskażnik śmiertlelności na covid / 1 mln mieszkanców. Jest jeden z najniższych w Europie. Tak też jest w Czechach i Słowacki.
Co będzie jesienią? Zobaczymy.
W każdym razie jesteśmy już lepiej przygotowani.
Jest też pewna zagadka historyczno – genetyczna.
Średniowieczna Dżuma także z nami łaskawie się obeszła.
Może Dolny Śląsk. To wszystko. Wyżej na północ Polski, dżuma już nie „doszła”
Argument, ze Polska miała wtedy mniejsze zaludnienie i było mniej kontaktów jest taki sobie. Ponieważ Szwecja także była dotknięta Dżumą. A tam zaludnienie było mni8ejsze niż w Polsce, lub takie samo…
Ot, jedna z wielu tajemnic…
11:35
Kraj ma powody do dumy. Znakomita organizacja odpowiedzi polskiej na pandemię. Na bogato statystyki respiratorów i łóżek wolnych, czekających na ewentualnych pacjentów (aż 80%). Świetny timing. Profeska.
satrustequi
Reguła ABC będąca rozwinięciem zasady Pareto mówi, że 20% przyczyn powoduje 80% skutków – to jest grupa A.
Kolejna grupa B – 30% przyczyn powoduje 15% skutków a grupa C obejmująca pozostałe 50% przyczyn powoduje 5% ogółu skutków.
W zarządzaniu skupiamy się szczególnie na grupie A, kontrolujemy grupę B a grupą C nie zawracamy sobie głowy.
Koronawirus to grupa C i to dalsze jej szeregi.
Mimo znacznego ograniczenia ruchu pojazdów w miastach nie zauważono jakiegokolwiek spadku smogów w mieście czyli eksponowanie wpływu samochodów na jego poziom jest grubą przesadą. Wystarczyło jednak kilka dni porywistych wiatrów i poziom zapylenia spadł niemal do zera. Kiedyś w planach urbanistycznych uwzględniano naturalne, wolne od zabudowy kanały przewietrzania miast a dzisiaj wpycha się biurowce i apartamentowce w każdą wolną działkę.
Potrzebne dane czasami gdzieś uda się znaleźć w internecie ale bardziej na portalach niezależnych niż na stronach oficjalnych, gdyż wówczas ci, którzy potrafią dokonać ich właściwej analizy mogli by wykazać „czarno na białym” niekompetencje albo nawet zła wolę zarządzających.
Człowieku z komodo
Czy masz świadomość, że „epidemia koronawirusa” szalała u nas już 3 miesiące przed tym, nim ogłoszono „stan epidemii” ? Żadnych ograniczeń nie było i katastrofy także.
Czy choroba, która jest BARDZO WĄTPLIWĄ przyczyną ok. 1% ogólnej ilości zgonów jest rzeczywiście groźna ?
Jak można czemuś zapobiegać, gdy nie bardzo zna się związki przyczynowo – skutkowe ? Może są „odgórne” zalecenia, że każdemu zmarłemu , u którego testy ( w 80% dające fałszywe wyniki) wykazały obecność koronawirusa przypisuje się go jako przyczynę zgonu. Na tej zasadzie grypie mogliśmy w I kw. br. przypisać nie 50 a co najmniej 5000 zgonów!
11:49
Oczywiście że ruch kołowy zanieczyszcza powietrze i w lockdownie ruch był mniejszy a powietrze lepsze (piece grzewcze zanieczyszczały nadal). Oddajmy głos profesjonaliście:
Znacząco zmalał ruch kołowy. – Przeanalizowałem co się dzieje na stacji komunikacyjnej w Warszawie na al. Niepodległości gdzie odbywa się pomiar tlenku azotu, który jest produkowany w silnikach spalinowych i przyczynia się do zanieczyszczenia powietrza – informuje Piotr Siergiej. Wyniki pokazały, że między 5 a 25 marca średnie siedmiodniowe stężenia tlenków azotu spadły z 120 do 50 mikrogramów. To potężny spadek tego typu zanieczyszczeń.”
Zasadę Pareto w przypadku istotnego spadku zgonów w polskim lockdownie można zastosować hipotetycznie w kierunku zanieczyszczeń powietrza: 80% spadków zgonów w kwietniu dzięki mniejszemu wdychaniu zanieczyszczeń
satrustequi
Znasz anegdotę o konkursie na stanowisko Gł. Księgowego w firmie ?
Wygrał ten, który na pytanie komisji rekrutacyjnej – ile jest 2×2 odpowiedział:
„A ile Państwo sobie życzą ?”
Wśród ekspertów i naukowców jest także spora grupa takich „usłużnych”
Widać „ekspert” którego dane ja czytałem miał zlecenie od innej „grupy interesu”.
Co do smogu. Pamiętam czasy, gdy z kominów fabryk, elektrowni i kotłowni walił gęsty dym. Filtry zaczęto montować dopiero w latach 80-tych. Rzadko kto ogrzewał mieszkanie piecem gazowym lub z sieci ciepłowniczej – głównie w nowo budowanych osiedlach. Dominowały różnego rodzaju piece opalane paliwem stałym ( węglem, koksem, drewnem i wszystkim co się paliło ) i też jakiś tragedii nie było.
Ja zawsze staram się poszukać, jaki interes stoi za takimi czy innymi głoszonymi treściami?
12:27
Lobby samochodowe nie należy do najsłabszych (wydajesz się jego reprezentantem
:-). Rowerowo-piesze ustępuje mu mocą.
11:45
Właśnie zastanawiałem się czy na dżumę 400 tys. zgonów w rok nie odnotowaliśmy, ale chyba nie?
W wiek umierania wejdzie największy wyż demograficzny w historii, lat 50. gdy rodziło się 800 tysięcy Polaków rocznie. Dzięki wizjonerskiej polityce PO zreformowany został zasiłek pogrzebowy, więc jakoś to będzie.
Znakomity song Pokolenie. Dzisiaj ze specjalną dedykacją dla pokolenia lat 50.
https://www.youtube.com/watch?v=h7ES_rO9bFM
satrustequi
Dżuma i koronawirus to są rzeczy nieporównywalne. W XIV wieku epidemia dżumy powodowała śmierć 20-80% ludności zamieszkałej w rejonach, gdzie ona szalała – łącznie 15-40% ogółu ludności . Odpowiadałoby to liczbie 1-3 mld ludzi współcześnie żyjących!
Dżuma stawała się coraz mniej groźna wraz z poprawą warunków sanitarno – higienicznych życia ludności. Dopiero w II połowie XIX zaczęła rozwijać się , choć z dość dużym oporem ówczesnych środowisk medycznych antyseptyka (Semmelweis, Pasteur i inni ). Podobnie z było z innymi chorobami zakaźnymi. Podniósł się poziom medycyny ( antybiotyki ) , poziom wiedzy medycznej ludzi i to było głównym czynnikiem spadku ich rozprzestrzeniania się. Udział w tym procesie szczepionek jest mocno przereklamowany ( na szczepionkach nieźle się zarabia – im więcej, tym większe zyski ich producentów ). Np w Polsce spadek zgonów spowodowanych odrę w latach 1950 – 74 wyniósł 94% a dopiero rok później wprowadzono obowiązkowe szczepienia.
Państwo kocha dzieci. Ułatwiło w ubiegłym roku wyjazdy na obozy sportowe, bo zamiast do lekarza sportowego po zaświadczenie można iść do lekarza POZ, ale jest jedno „ale”: lekarze rodzinni wcale nie chcą brać odpowiedzialności i wysyłają do lekarzy sportowych. A tam NFZ przygotował już kolejkę oczekujących 🙂
Jestem z W-wy, więc mam więcej możliwości dostania się z dzieckiem do lekarza prywatnego, niż ludzie z mniejszych miast. Ale okazuje się, że w czasach Covidu to też nie takie oczywiste… Ostatecznie dzięki internetom znalazłem klinikę Gamma na Żoliborzu, a mieszkam na Ursynowie, w której udało się zrobić badania i otrzymać dokument, pozwalający na wyjazd syna na obóz sportowy.
I proszę (żywność):
– Środki UE na strategię „Od pola do stołu” są zbyt skromne – uważa europejska organizacja zrzeszająca rolnicze związki zawodowe i organizacje spółdzielcze (Copa-Cogeca). Unijni producenci żywności przestrzegają przed wprowadzaniem strategii bez kalkulacji jej skutków
„Plany Komisji Europejskiej wśród rolników wciąż budzą poważne obawy” – wskazano w poniedziałkowym komunikacie Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych po spotkaniu z komisarz Stellą Kyriakides, dotyczącym wdrożenia strategii „Od pola do stołu”.
Jak czytamy, Copa-Cogeca domaga się „natychmiastowego opracowania efektów” wprowadzenia strategii „Od pola do stołu”. Zdaniem organizacji skupiającej farmerów z Unii Europejskiej, obecne pomysły Brukseli doprowadzą do pogorszenia konkurencyjności rolników oraz zagrożą bezpieczeństwu żywnościowemu Europy, która będzie zmuszona ratować się importem.
Jak podkreślono, strategia „Od pola do stołu” zakłada m.in. 10-proc. odłogowanie gruntów rolnych, przeznaczenie 25 proc. gruntów pod uprawy ekologiczne oraz znaczące ograniczenie stosowania nawozów i środków ochrony roślin (!!!!!) „Największy sprzeciw Copa-Cogeca budzi nieprzygotowanie przez brukselskich urzędników efektów wprowadzenia tych zmian” – czytamy.”
Czyli producenci radzi by nadal zbierać jak największe plony słabej jakościowo żywności i tłuc kasę. Decyzja unijna o 25% gruntów na uprawy „ekologiczne” czyli po prawdzie normalne budzi nadzieję mą.
satrustequi
Kierunek jak najbardziej słuszny tylko czy wykonanie będzie skuteczne ?
Naturalną żywność pozyskiwaną naturalnymi metodami to ja pamiętam z lat dzieciństwa i młodości. Chleb z miejscowej piekarni tylko na naturalnym zakwasie pół godziny po wyjęciu z pieca był już na półkach sklepowych. Podobnie mięso czy nabiał. 80% żywności pochodziło ze źródeł lokalnych
80% chorób jest konsekwencją takiego czy innego odżywiania się. Wielkoobszarowe, monokulturowe farmy prowadzą do wyjaławiania gruntów uprawnych. Dzisiaj nie liczy się wartość odżywcza płodów rolnych lecz ich wygląd i wielkość plonu no i najważniejsze – zysk !
Zainwestowanie w żywność ekologiczną np. 1 mld EUR może przynieść kilkukrotnie większą oszczędność na kosztach opieki zdrowotnej. Oczywiście straty poniosą koncerny chemiczne i farmaceutyczne i tzw. „biznes medyczny” ale w końcu to czy oni są dla nas czy my dla nich ?
Kaesjot. godz 12.00
Obawiam się, że wyciąga pan zbyt pośpieszne wnioski.
1. Nie ma żadnych dowodów na to, że epidemia, ” szalała” 3 miesiące wcześniej.
To znaczy grudzień/ styczeń. I co to znaczy ” szalała” ? Jakieś dowody, liczby?
Co nie znaczy, że były pojedyńcze przypadki. Oczywiście, ludzie gadali i pisali, że mieli podobne objawy. Ale moim zdaniem to tylko gadanie. Zresztą zwykła grypa czy infekcja może mieć podobne objawy…
2. Pisze pan? Czy choroba, która jest BARDZO WĄTPLIWĄ przyczyną ok. 1% ogólnej ilości zgonów jest rzeczywiście groźna”
Śmiertelność zależy od ilości ludzi z wynikiem dodatnim. Gdyby było 100 000
ludzi z wirusem, i było 10 000 zgonów to wtedy epidemiq jest ” grożna”
Statystyka i dywagacje o śmierci to ślizka sprawa.
Pewnie gdyby pan ( nawet jako jedyny w Polsce zachorował na covid) i leżał pod respiratorem, to inaczej nazywałby ową ” grozbę”
16:39
Dobrze napisałeś o żywności.
Macron stara się, tam we Francji myślą o wpisaniu ideałów ekologicznych do konstytucji – pisze pan Bendyk.
Macron jest przykładem polityka który chce coś zrobić dla tego świata, Europy i kraju, ma wizję.
Ma żonę nauczycielkę, mądrą kobietę i efekty widać
Załamanie sprzedaży samochodów. Ludzie zaczynają rozumieć co jest w życiu ważne. Stary samochód i święty spokój.
Człowiek z komodo 16:45
„Śmierć jednostki to tragedia, śmierć milionów to statystyka”
Choć autor tych słów nie jest godzien wspominania nie znaczy to jednak, iż nie miał w tym przypadku racji.
W statystykach dotyczących chorób i zgonów nimi spowodowanych powszechnie stosowany jest wskaźnik „zachorowalności” określany przeciętną ilością zachorowań w określonym okresie na 100 tys. mieszkańców oraz „śmiertelności” określający ilość zgonów spowodowanych tą chorobą także na 100 tys. mieszkańców a nie tylko chorych.
Moja choroba i mój zgon to mój problem i moich najbliższych.Nie uprawnia to zarządzających tym krajem do narzucania wszystkim innym ludziom powszechnych ograniczeń.
Dzisiejszy komunikat – u zakażonych wirusem grupa naukowców wykryła zmiany w płucach rzekomo nim spowodowane. Na jakiej podstawie ? Czy dysponują zdjęciami rtg płuc tych osób z okresu przed epidemią by móc dowieść, że zmian tych wcześniej nie było ?
Nie jesteś w stanie obliczyć prędkości samochodu tylko na podstawie godziny pojawienia się na mecie, nie mając pojęcia gdzie i kiedy wystartował i jaką trasą jechał. Po prostu BRAK DANYCH !
Danych dotyczących wcześniejszych zachorowań, przed epidemią normalnie nie ma , bo być nie może gdyż wówczas koronawirus w Polsce oficjalnie nie istniał. Informacja o pierwszej „zakażonej” pojawiła się bodajże 6 marca.
Tymczasem w I kw. br mieliśmy ok. 1 800 000 zachorowań na grypę i dla większości były to tylko „cięższe przypadki grypy” Jak w mediach zaczęto opisywać objawy zakażenia koronawirusem, przebieg choroby wielu spośród chorych uświadomiło sobie – ” przecież ja, mój mąż , nasze dzieci dokładnie to samo mieliśmy ! ” Ale tego w statystykach MZ nie ma bo skąd!
Przemysł również – a dla niego elektrownie węglowe – pracował na 1/4 fajerki w lockdownie. Te 3-4 tysiące mniej zgonów to wypisz wymaluj tyle ile miesięcznie umiera ludzi od smogu. Przypomnę że smog zabija nie tylko w efekcie długotrwałych chorób, ale i natychmiastowych. A niewychodzenie z domu w okresach nasilenia jest znaną receptą (w domu mniej smogu).
Zamierzam już w krótce spędzać marzec-czerwiec i wrzesień-październik na brzegu morza, bo młyny ekologiczne wolno mielą. W Warszawie przybyło ponad milion samochodów w ciągu kilkunastu lat, a prezydent miasta ma zrozumienie nawet dla szczęśliwych posiadaczy starych rzęchów dieslowych.
W lipcu-sierpniu powietrze w Wwie lepsze. Wyjechali na wakacje.
„Samochody duszą miasto. Już półtora miliona aut z warszawską rejestracją” – tytułuje nieoceniony artykuł Wyborcza.
„W zastraszającym tempie rośnie liczba samochodów w Warszawie. Stolicę dobija tranzyt, zapał mieszkańców do kupowania kolejnych aut, a także kunktatorska polityka transportowa rządzących miastem.”
Pamiętać również, że setki tysięcy samochodów wjeżdża codziennie do miasta w interesach i do pracy z okolicy.
Wyborcza dalej: Polacy na potęgę kupują auta i sprowadzają najgorsze rzęchy z zagranicy. Ich posiadanie nadal jest wyznacznikiem statusu społecznego. Samochodoza owładnęła nawet młodych ludzi w przeciwieństwie do ich rówieśników na Zachodzie, którzy przykładają większą wagę do ekologii, dlatego częściej niż z własnego auta korzystają z transportu publicznego czy roweru.
600 samochodów na tysiąc mieszkańców w Wwie to 2-3 razy „bogaciej” niż w Berlinie i Nowym Jorku.
Może by wprowadzić opłatę 50zł/dzień dla samochodu wiozącego tylko 1 osobę . Czyli smrodzącego dla 1 osoby naokoło. Przejazdy więcej niż 1 osoby nadal bezpłatne. Jak mówi senator Stern – udusicie się jeśli nie wykażecie wyobraźni.
Drobnomieszczaństwo wszelako nie jest znane z dobrze rozwiniętej wyobraźni, a wszak to ono stanowi o życiu Warszawy:)
„Może by wprowadzić opłatę 50zł/dzień dla samochodu wiozącego tylko 1 osobę .”
1) To przeciwko liberalizmowi gospodarczemu – im więcej zużywasz energii, produktów tym taniej (jesteś za to wynagradzany)
2) To przeciwko wolności osobistej
Kto miałby tego pilnować, sprawdzać, karać?
8:48 Kto miałby tego pilnować, sprawdzać, karać?”
If there is a will, there is a way. Trzeba tylko wykazać twórczą wyobraźnię. Bez tego udusimy się.
Kreatywna ludzkość nie takie problemy rozwiązała jak 50zł opłata kierowcy
AOlsztyński
Pewne zasoby są odnawialne a inne nie – skończą się i fertig.
Kilka m-cy temu czytałem informację, że grupa badaczy po stosownej analizie danych doszła do wniosku, iż gdyby poziom konsumpcji na całym świecie dorównałby obecnemu poziomowi w czołowych krajach to już we wrześniu „zjedli by” to wszystko, co Ziemia jest w stanie w ciągu roku odtworzyć.
I co by pozostało ?
Pustynia, powszechny głód i walka na śmierć i życie o każdy kąsek jedzenia !
Do tego zmierza świat sterowany przez tych, którym nie wystarczą posiadane miliardy USD – oni chcą bilionów i trylionów !
W Niemczech mają te opłatę za niestawienie się i nieodwołanie umówionej wizyty u lekarza, znakomite przecież rozwiązanie zwiększające efektywność opieki medycznej – skracające kolejki oczekujących.
Opłata 5000zł za jazdę bez opłaty 50zł zapewni przestrzeganie tej drugiej przez racjonalną większość kierowców. Setki tysięcy wozów pozostaną każdego dnia w domu. Policjanci bardzo wyrywkowo sprawdzą posiadanie tego prawa jazdy za 50zł, Wyborcza napisze o „panu Jacku” który właśnie musi zapłacić 5000zł na wiatraki. Społeczeństwo obywatelskie!
satrustequi
Niemcy to naród myślący praktycznie.
Np. w miasteczku jest serwisant pieców CO i ma umowy z pewną grupą klientów, którzy płacą mu miesięcznie określoną kwotę a on dba o sprawną pracę ich pieców. Między innymi poprzez okresowe przeglądy w uzgodnionym terminie. Drobne części typu uszczelka, śrubka, nakrętka wymienia na swój koszt, w ramach składki natomiast koszt zakupu droższych części typu elektrozawór, pompa obiegowa , palnik pokrywa klient ale tylko wtedy gdy serwisant zgłosi konieczność ich wymiany w trakcie przeglądu. Jeśli natomiast dokona przeglądu po uzgodnionym terminie lub awaria wystąpi po przeglądzie wówczas koszt tych części ponosi serwisant.
Po to zatrudnia się mechanika utrzymania ruchu aby było jak najmniej przestojów spowodowanych awarią, BHP-wca po to by unikać wypadków a specjalistę od ppoż by zapobiec pożarom.
Służba zdrowia to taka „ludzka służba utrzymania ruchu” . Lekarz winien tym więcej zarabiać im mniej jego podopieczni chorują, im dłużej zachowują zdrowie.
Tak jest, gdy opiekę zdrowotną finansują firmy ubezpieczeniowe. Im po prostu bardziej opłaca zapłacić 5 tys. zł na coroczne badania profilaktyczne niż potem wydać 500 tys. na leczenie nowotworu.
Mamy tu zgodność interesów – pacjent chce jak najdłużej zachować zdrowie a ubezpieczyciel jak najmniej wydać na to.
Z opłatą za niestawienie się w placówce zdrowia też się nie zgadzam. U nas, mówimy o Polsce, ludzie zapisują się do kilku lekarzy, nie dlatego że chcą uprzykrzyć NFZ życie, tylko że to racjonalne. Jeden lekarz odwoła nagle wizytę inny nawet nie spojrzy na wyniki badań. nie przepisze koniecznych zabiegów. I zostałoby się na lodzie…
kaesjot
No właśnie, dlaczego nie bierzemy rozwiązań, które już na świecie i to z powodzeniem mają miejsce. W Anglii już 3 dekady temu nawet w bogatych dzielnicach Londynu odbywały sie wyprzedaże, gdzie za symboliczny grosz mozna było kupić coś czego ktoś inny się pozbywał. Bez opłat, podatków itd. Albo kiedy jeszcze nie było Internetu, co krok w witrynach sklepów, kiosków wisiały ogłoszenia o sprzedaży, zamianie, mieszkaniu. Ogłoszenia dotyczyły dzielnicy. Korzystali z tego wszyscy. W Polsce są ludzie wciąż na dorobku, a takich inicjatyw brak. A największy brak był w latach 90.!
AOlsztynski
Efekt jest taki, iż lekarz ma zaplanowane na dany dzień np. 10-ciu pacjentów a przychodzi 5-ciu bo pozostali albo załapali się wcześniej w innej poradni lub zdecydowali się na prywatną ( płatną ) wizytę a tamtych rezerwacji nie odwołali.
Tymczasem rozwiązanie jest proste, wzór gotowy do zastosowania. Jest to elektroniczny system rekrutacji do szkół ponadpodstawowych. Wystarczy wprowadzić wspólny rejestr pacjentów wszystkich określonego rodzaju poradni specjalistycznych w danym mieście, powiecie czy województwie lub nawet kraju.
Pacjent wybiera np. trzy spośród tych, które najbardziej mu pasują i ma tam zarezerwowane wizyty. Gdy skorzysta z pierwszej następne są automatycznie kasowane. Może być też inne rozwiązanie – zarezerwowanie wizyty w jednej poradni automatycznie blokuje możliwość rejestrowania w innych tej samej specjalnosci w określonym okresie czasu.
Niektórzy stosują zasadę, że rejestrują w poradni po okazaniu skierowania od lekarza ale dają jeszcze dwa tygodnie czasu na poszukiwania innych. Po tym czasie jeśli skierowanie nie wróci do poradni automatycznie przyjmuje się, że pacjent wybrał inną poradnię ( jaką to już jego problem ) i rezerwację anuluje.
Jakość usług medycznych to całkiem inny temat.
AOlsztynski – godz. 18:46
„Lumpeksy” czy targowiska staroci funkcjonują u nas od dawna. W kręgach rodzinnych i przyjacielskich ciuchy, z których starsze dzieci powyrastały trafiały do młodszych. Jak ktoś chciał się pozbyć starych mebli, to wpierw pytał się wśród krewnych i znajomych czy ktoś jest nimi zainteresowany. Teraz masz allegro, olx itp. poprzez które możesz sprzedać lub przekazać nieodpłatnie innym rzeczy tobie niepotrzebne.
Były ( a może jeszcze są ) wsie, w których większość mieszkańców pozamieniała stodoły, obory czy chlewy na magazyny rzeczy używanych przywożonych z Zachodu z tzw. „wystawek”
Tym starym meblom nie dorównuje badziewie z Ikei czy od Bodzia
Nie jadam wieprzowiny poza okazjonalnym schabowym lub liściem szyneczki, ale z zainteresowaniem przeczytałem o tym, że co rok sprowadzamy miliony żywych prosiąt z Danii.
Jeszcze w 2007 roku Polska była jednym z największych w Europie producentów wieprzowiny, obecnie jest 5. co do wielkości jej importerem”.
Prezes „Polskiego Mięsa” zaznaczył, że pogłowie trzody w Polsce spadło w ciągu ostatnich 10 lat o 35 proc., bilans handlowy wieprzową jest ujemy na poziomie 1,8 mld zł., a krajowa produkcja wieprzowiny jest uzależniona od importu prosiąt i warchlaków. W 2019 zaimportowano 7 mln prosiąt i warchlaki o wartości 2 mld zł, natomiast systematycznie spada liczba loch.”
Można powyższe potraktować jako świadectwo zmian strukturalnych w Kraju. Gdzieżbyśmy kiedyś importowali prosiaki z Danii, szybciej byśmy eksportowali w dawnych czasach.
satrustequi
Bo za 1 kg wagi żywej prosiaka dostaje się prawie 3 razy więcej niż za 1 kg wieprza przeznaczonego na ubój. Mówiąc obrazowo – na 5 – 6- krotne zwiększenie wagi prosiaka by osiągnąć wagę ubojową trzeba ( a właściwie można, by nie dokładać do interesu ) wydać tyle co zapłaciło się za samego prosiaka.
Dla hodowców to kiepski biznes.
Wróbelek wczoraj patrzę – chodzi po podłodze. Wszedł przez otwarty balkon. Pierwszy raz taki śmiałek się pojawia. Wrócił po godzinie. Początek pięknej ekologicznej przyjaźni z druhem szczerym – jak pisał Konstanty Ildefons. Wróbelek jest druh nasz szczery.
Teksas 11 dni od zapełnienia wszystkich łóżek szpitalnych przy obecnym wysokim tempie zachorowań. Tam blisko moment decyzji o ew. drugim lockdownie.
Ludzie coraz optymistyczniejsi co do pandemii, a ekonomiści z IMF dzisiaj zrewidowali na gorsze swoją kwietniową prognozę nt. głębokości zapaści gospodarczej w 2020r. Ma być półtora raza gorzej w świecie niż myśleli w kwietniu.
Ludzie myśleli że świat się wali jak siedzieli zamknięci w domach w lockdownie, gdy ekonomiści to wtedy jeszcze byli dobrej myśli.
satrustequi
Dla mnie miarą wiarygodności danego „eksperta” czy innego „prognostyka” jest to , w jakim stopniu jego prognozy się sprawdzają.
Swego czasu Marek Borowski zaprezentował swój własny ranking oparty na tym, iż zapisywał sobie prognozy różnych „centrów analiz”, ” instytutów badawczych” itp a po upływie czasu spisywał rzeczywiste wartości wskaźników będących przedmiotem prognoz. Im bardziej wartość rzeczywista odbiegała od prognozowanej tym mniej wiarygodny był ów „ekspert”. Borowskiemu wyszło, że z polskich najmniej wiarygodnym jest balcerowiczowskie CASE choć powszechnie prezentuje się je jako „czołowy w świecie think tank”
Też przydałby się nam taki rzetelny, obiektywny ranking „ekspertów” typu Fergusona.
Słusznie.
Już Jerzy Urban tłumaczył, że wiarygodny jest ten kto jak powie: będzie tak i tak, to potem jest. A niewiarygodny kto nieprawidłowo przewidział. Do tego oczywiście dochodzi jeszcze kłamanie lub nie o tym, co już było.
Nie tylko kłamanie, ale i mylenie się co do tego co było, np. ktoś kto mówi: bitwa pod Grunwaldem – 1516r., osłabił mocno swoją wiarygodność.
Teraz wprost się raczej nie kłamie, tylko przemilcza kontekst, istotne szczegóły. Za to nagłaśnia to co się chce, choć to zupełnie jest nieważne, ale ideolog zrobi z tego całą sprawę. Dlatego trzeba być ostrożnym w ocenie, jak się czegoś samemu nie widziało lub nie słyszało od osoby wiarygodnej.
satrustequi 24 czerwca 2020 18:06
Cytat z pamięci:
Majster – hurra – górą nasi ! Ale daliśmy Niemcom łupnia !
Docent – co Pan Majster taki radosny ?
Majster – wiesz – wygraliśmy z Krzyżakami bitwę pod Grunwaldem !
Docent – ależ Panie Majster – to było w 1410 roku !
Majster – no tak, ale ja się dopiero dzisiaj o tym dowiedziałem….
Wspaniali Stefan Friedmann jako Majster i Jonasz Kofta jako Docent – pomocnik majstra z niezapomnianego skeczu „Fachowcy”
AOlsztynski – zgadzam się z Tobą dlatego nie należy wszystkiego przyjmować na wiarę lecz włączyć samodzielne myślenie.
Dzisiejszy komunikat – 21 osób zmarło na koronawirusa w tym:
– dwóch 50-latków
– dwóch 60-latków
– sześciu 70-latków
– ośmiu 80-latków
– trzech 90-latków.
Najmłodszy 51 lat, najstarszy – 98 lat, średnia wieku całej grupy – 74,4 lata.
Żadnego zmarłego poniżej 50-tki !!!
To powód do zamykania przedszkoli , szkół i uczelni ???
Kandydat PO Rafał Trzaskowski mówił w środę w Rzeszowie:
„Dzisiaj każde miasto, miasteczko, polska wieś ma ten sam problem: jak zatrzymać u nas młodych, jak im dać perspektywy na rozwój, jak im dać perspektywy na przyszłość”.
Wspominając o zrealizowanym przez młodych ludzi i krążącym w internecie filmie stwierdził m.in.:
„Tam się pojawiają takie słowa, że „moje życie to umowy śmieciowe”, że „jeszcze przez dziesięć lat będę musiał mieszkać z rodzicami, bo nie stać mnie na mieszkanie”, „system edukacji, który nas do niczego nie przygotował”.
Zaiste, przedziwne to słowa w ustach prominentnego działacza partii, która w różnych inkarnacjach i konfiguracjach rządziła w naszym kraju przez ćwierć wieku.
A co na to osoby pracujące (celowo nie piszę „dziennikarze”) w niektórych mediach, które bez zająknięcia i jakiegokolwiek poczucia przyzwoitości głosiły i nadal głoszą iż nasz kraj przed rokiem 2015 był krainą mlekiem i miodem płynącą?
kaesjot
Pewnie chodzi o ochronę najsłabszy czyli starszych i właśnie dzieci, młodzież. Poza tym młodzi nie mają objawów ale są nosicielami. W Skandynawii tak nie zrobiono i zmarłych więcej.
Wróbel – uznany już za gatunek zagrożony w niektórych krajach Europy. Przyczyny to m.in. spadek ilości łatwo dostępnego dla ptaków owsa w wyniku rewolucji motoryzacyjnej i zniknięcia z ulic pojazdów zaprzęgowych, z reguły zaopatrzonych w karmę dla konia. Dwutlenek azotu z aut – szkodliwy dla wróbla jak dla człowieka.
Także pestycydy.
AOlsztynski
Nie porównuj najstarszych z dziećmi i młodzieżą!
Wg danych niemieckich ryzyko zgonu wskutek zakażenia koronawirusem dzieci i młodzieży w wieku 0 – 24 lat w przeliczeniu na 1 mln mieszkańców w tej grupie wiekowej jest ponad 3 000 razy niższe niż staruszków powyżej 70-tki.
Natomiast „nosicielem” (zarażonym) koronawirusa jak i wielu innych wirusów, bakterii i pozostałych patogenów jest KAŻDY Z NAS!
Jak nie ma objawów to NIE JEST CHORY !
Problem tkwi w sile własnego układu odpornościowego, immunologicznego.
Nawet jeśli zachoruje a ma silny układ odpornościowy to szybko sobie z chorobą poradzi.
Jeśli przeanalizujesz statystyki zgonów ( poza epidemią ) relatywnie wysoka jest śmiertelność niemowląt w pierwszym roku życia a potem spada i zostaje przekroczona dopiero przez mężczyzn po 45 -ce a kobiety po 50-ce.
Ok. 80% zmarłych na koronawirusa to ludzie po 70-ce !
Jakie tu zagrożenie dla dzieci i młodzieży ???
Ilość śmiertelnych wypadków w szkołach jest wielokrotnie wyższa niż potencjalnych zgonów wskutek koronawirusa !
Żona uczy w szkole ( ponad 30 lat w tej samej ) i już w styczniu, gdy nikt o koronawirusie nie słyszał mieli dużą ilość zachorowań dzieci, nauczycieli z objawami , jak się później okazało, typowymi dla koronawirusa. Przechorowali ( jedni dłużej inni krócej ) i wracali do nauki czy pracy. Żadnego zgonu !
Ty, jako osoba prywatna możesz kierować się emocjami, narzucać SAMEMU SOBIE ograniczenia jakie tylko wymyślisz (narazisz się jedynie na pośmiewisko otoczenia) lecz polityk, którego decyzje ważą na losach milionów ludzi musi się kierować chłodną analizą danych statystycznych by dokonać właściwego bilansu strat i korzyści i wybrać MNIEJSZE ZŁO !
Wczoraj druh szczery przyleciał z partnerką, większą od niego żoną a może matką. Ona została na balkonie, a on znowu wszedł do mieszkania, śmiałek. Młodość!
Już rozróżniam płeć wróbli.
Przykład manipulacji danymi.
Na stronie medonet.pl znalazłem porównanie skutków „epidemii” koronawirusa z hiszpanką i zwykłą sezonową grypą.
Hiszpanka – chorych 500 mln, zmarło 50-100 mln. większość zmarłych w wieku 20-40 lat
Zwykła grypa – chorych rocznie ok. 1 000 mln, zmarło 0,65 mln
Koronawirus ( dane pomnożyłem przez 4 bo dane dotyczyły kwartału ) – 12 mln chorych, 0,8 mln zmarłych.
W tych dwóch ostatnich ogromna większość zmarłych to staruszkowie po 60-ce.
Na koniec podają wskaźniki śmiertelności :
Hiszpanka – 10-20%
Zwykła grypa – 0.065%
Koronawirus – 7 % ( !!! – prawie tak groźna jak hiszpanka )
Na czym polega manipulacja ?
Na definicji „wskaźnika śmiertelności” gdyż określa się na podstawie stosunku ilości zgonów do zachorowań !
Jeśli na świecie na jakąś chorobę zachoruje 100 osób a z tego 50 umrze ( śmiertelność wg powyższej definicji 50% ! ) to już jest „niezwykle groźna epidemia?
Jeżeli już coś się chce porównywać to musi się stosować TAKĄ SAMĄ MIARĘ – np ilość zgonów na milion mieszkańców.
I tu się okazuje, że hiszpanka to rzeczywiście była groźna epidemia bo na każdy 1 mln ówczesnych mieszkańców przypadało 25 – 50 TYSIĘCY zgonów a na zwykłą grypę 87 zgonów/1 mln mieszkańców a koronawirusa można się spodziewać ok. 100 zgonów/1 mln mieszkańców.
Wnioski są takie, że prawdziwymi danymi można dowolnie manipulować co dostrzegą tylko nieliczni a pozostali przyjmą to na wiarę. Ponadto wynika z powyższego, że koronawirus to tylko TROCHĘ GROŹNIEJSZA GRYPA .
Po co te wszystkie ograniczenia ?
10:57 kaesjot
Przeciwnik nie był znany, a to co zrobiły Chiny w Wuhan sugerowało Europie że może być bardzo groźny. Kto zamyka miasto z powodu zwykłej grypy… Pierwsza odpowiedź na koronawirusa w Europie była więc dość zrozumiała. Dopiero teraz możemy oczekiwać pogłębionych analiz jak Twoja i nowego podejścia. Na pewno wszyscy rozważają czy ew. drugi lockdown ma sens czy nie.
Słynny w świecie doktor z Wuhan, który ostrzegał i który zmarł, był młodym człowiekiem po 30-tce….
Satrustequi
Wyjątki nie czynią reguły – tu zastosowanie ma Prawo Wielkich Liczb
Anegdotyczne dowody są dobre tylko jeśli potwierdzone przez solidne naukowe badanie
Badań no nie było jeszcze w marcu, a ludzie starzy padali jak muchy w Italii i Hiszpanii. Dzisiaj mamy już nieźle zaawansowane badania nad pandemią.
Oczywiście ktoś mógł powiedzieć: nie róbmy lockdownu, nie taki straszny wirus. Ale w marcu byłyby to tylko słowa nienaukowe!
Chiny narzuciły Europie swoim przykładem jej pierwszą reakcję, można powiedzieć.
A poza tym, wyraźnie mniejszy % pacjentów jednoimiennych w świecie umiera dziś w porównaniu z % z marca, ponieważ lekarze poznali parę rzeczy które działają albo nie działają korzystnie.
Reasumując, nie obwiniam Europy za decyzje jakie podjęła w marcu, nawet jeśli nie były to decyzje optymalne, zrobiła co mogła z tym co wiedziała.
@satrustequi
„Słynny w świecie doktor z Wuhan, który ostrzegał i który zmarł, był młodym człowiekiem po 30-tce….”
A tak poza tym? Może prywatnie był rokendrolowcem z pięcioletnim stażem heroinisty? Jakims chińskim drugim hendriksem?
A drugie poza tym , dziękuję – ja też jestem po trzydziestce, nawet po dwóch, więc podwójnie młody. Może dlatego to mój organizm zabija C-wirusy, a nie one go.
Kaesjot 9.34
Cytuje …” Natomiast „nosicielem” (zarażonym) koronawirusa jak i wielu innych wirusów, bakterii i pozostałych patogenów jest KAŻDY Z NAS!
Jak nie ma objawów to NIE JEST CHORY ! ”
Ciekawe, ciekawe… skąd pan wziął definicje, ze jak nie ma objawów to nie jest chory…
Bardzo wiele chorób nie ma objawów. Lecz z czasem ma… I często te objawy widać po specjalistycznym badaniu.
Ale zostawmy te ogólne rozważania. Najważniejsze w k- wirusie jest to, że osoba może nie mieć objawów a może zarażać. Co jest właśnie specyfiką tego wirusa. I to jest właśnie bardzo grożne.
Szczegółnie to dotyczy ludzi młodych, a nawet dzieci w szkołach. Stąd powód zamkniecia szkół i przedszkoli.
Często pisze pan ” staruszkowie” czuje w tym określeniu jakiś dystans do tej grupy wiekowej. Nawet jakiś rodzaj darwinizmu. To znaczy staruszkowie już swoje przeżyli więc baj, baj… możecie umierać…
Oczywiście każdy rząd na świecie i w Europie musi zbalansować ilość zachorowań i zgonów z koniecznością otwarcia gospodarki. Lecz – musimy to wiedzieć – jest to tragiczny wybór.
Szwecja poszła inną drogą. Tzw. ” odporności stadnej” i mają już około 5500 zgonów przy około 10mln populaccji. U nas byłoby to około 20 000 zmarłych.
Jaką pójść drogą? Czy mamy poświęcić 20 000 ( owych staruszków) i otworzyć gospodarkę? Używa się też określenia zmiękczającego ” choroby współtowarzyszące” I tak naprawdę to określenie ma nas znieczulić.
I pewnie każdy z nas myśli. Jak to dobrze, że ja takich chorób nie mam…
W każdym razie stoimy przed wielkim tragicznym wyborem.
I ten wybór może być postawiony przed nami już jesienią. Masę kasy poszło na różne ” tarcze” ale kosztem deficytu. I ile jeszcze można się zadłużać?
Mam nadzieje, że na jesień pojawi się szczepionka.
@człowiek z komodą
„Najważniejsze w k- wirusie jest to, że osoba może nie mieć objawów a może zarażać”
Powiem więcej – osoba może nie mieć ani objawów, ani wirusa w sobie, a może zarażać. Na przykład operator uruchamiający rakietę z glowicą biologiczną. Powiem jeszcze więcej: osoba może w ogóle nie istnieć, a może zarażać, kiedy rakietę odpali sztuczna inteligencja. W ramach prewencji izolowałbym zatem wszystkie osoby – istniejące i nieistniejące. Tym drugim zaaplikowałbym nieistniejącą szczepionkę (ta przynajmniej już istnieje). Pozdrawiam bezobjawowo.
Fajnie. Możemy się pośmiać. Sprowadził pan problem do nonsensu.
Nawet zabawnego.
Tylko co z tego?
Fakty, fakty… a fakty są takie, że osoba z k- wirusem może zarazić.
Nawet gdy nie ma objawów. Może prawdopodobieństwo jest mniejsze niż u osoby z widocznymi objawami… ale przy epidemii mówimy o wielkich liczbach.
Dlatego powinniśmy zachować rozwagę nie potępiać rządu (rządów), że zbytnio spanikowali (nałożyli obostrzenia) po czym się wycofali (mimo że szczyt jeszcze nie nadszedł). Każdy kraj jak widać sobie radzi inaczej. Najważniejszy efekt. U nas jakoś wirus się ustatkował na pewnym poziomie (ok. 300 nowych przypadków, ok. 10 zgonów). Ale co będzie dalej, myślę nikt nie wie. Nawet czołowe ośrodki badawcze!
@człowiek z komodo
„Fajnie. Możemy się pośmiać. Sprowadził pan problem do nonsensu.
Nawet zabawnego.”
Proszę mi wierzyć, że wcale mi nie było do śmiechu. I nie ja sprowadzam problemy do nonsensu. I o to mi właśnie chodzi.
„Fakty, fakty… ”
Fakt, fakty… W dzisiejszym świecie fakty najczęściej nie chodzą samopas – są starannie dobierane , układane w poręczne pakiety i interpretowane pod z góry założona tezę i zakładany zysk.
„a fakty są takie, że osoba z k- wirusem może zarazić.”
Może, ale też może nie zarazić. I to drugie tez jest faktem. Faktem jest też, że osoba z dowolnym wirusem, np. zwykłej grypy (hej, czy ktos jeszce potrafi rozpoznać zwykłą grypę wśród tuzina chorób, które „w początkowej fazie przypominają objawami grypę”?). Piszący te słowa parę razy złapał dość nieprzyjemną infekcje po przejechaniu się tramwajem albo autobusem z jak najbardziej objawowymi pasażerami w środku. Nikt z tego powodu nie zamknął wtedy nawet drzwi od jakiegoś wychodka, nie mówiąc juz o całych państwach i uniach!
„Nawet gdy nie ma objawów. Może prawdopodobieństwo jest mniejsze niż u osoby z widocznymi objawami…”
Zgoda to też jest fakt. Tyle, że zasługujący przynajmniej na zastanowienie się: no i co z tego… jakie stąd wnioski, jakie działania? Od samego starszenia się i bycia straszonym jeszcze niczego nie naprawiono! Może nawet wcale nie chciani naprawiać.
„ale przy epidemii mówimy o wielkich liczbach.”
Przy epidemii mówimy. Jak ona jest. Przy korona wirusie mówimy, a przynajmniej powinniśmy mówić, o tak „wielkich liczbach” jak setne części promila populacji globu, która zmarła ” w związku z wirusem C-„. Ja wiem – nawet pojedyncza śmierć to tragedia, no ale pozostają jeszcze żywi.
Zgadzam się fakty są ważne, ale nie mniej ważna jest ich interpretacja i jakies racjonalne próby wyciągania wniosków zamiast tak powszechnie obecnie stosowanego kryterium „wiary w ” (tu można sobie podstawić co tam komu się podoba: ocieplenie klimatu, elektryczne samochody, wirusy, ekologiczne wykałaczki, transpłciowe gacie itd…)
@AOlsztynski 24 CZERWCA 2020 18:59
„Teraz wprost się raczej nie kłamie, tylko przemilcza kontekst, istotne szczegóły. Za to nagłaśnia to co się chce, choć to zupełnie jest nieważne, ale ideolog zrobi z tego całą sprawę”.
@jcp 25 CZERWCA 2020 20:50
„fakty są ważne, ale nie mniej ważna jest ich interpretacja…”
Godne najwyższego ubolewania jest to, że dla wielu pracujących (celowo nie piszę „dziennikarzy”) w mediach – również w tych tzw. opiniotwórczych – interpretacja jest znacznie ważniejsza niż fakty…
No i pytanie zasadnicze: co dzisiaj w mediach pragnących uchodzić w naszym kraju za najbardziej opiniotwórcze robią ideolodzy?
Krótki film o wróbelku
https://www.youtube.com/watch?v=VCrckpZ-stM
Hiszpania spodziewa się spadku PKB za 2020r. rzędu 20%. Największy krach w historii kraju.
satrustequi
Wśród wróbli chyba też panuje epidemia koronawirusa bo córka mówi, że tyle wróblich piskląt wyrzuconych z gniazd umieszczonych w szparach jej domku to nigdy nie widziała. Ode mnie i od sąsiadów to się chyba wyniosły bo to rejon polowań mojej kocicy, która co jakiś czas przynosi pokazać, co upolowała. Wśród łupów były także gołąbki, sroki. Bażantowi to chyba nie da rady .
Od początku epidemii do 9 czerwca w Polsce wskutek koronawirusa zmarły 3 ( słownie TRZY ) osoby w wieku poniżej 18 roku życia co daje 1 zgon/2 mln 691 tys. osób w tym przedziale wiekowym. Rząd wielkości zbliżony do tego z Niemiec.
Zagrożenie mniejsze niż mikre i po co było zamykać przedszkola i szkoły?
W 2019 roku utonęło 39 dzieciaków do 18 roku życia i nikt im nie zakazywał się kąpać
w naturalnych zbiornikach.
20:45 kaesjot
Absolutnie. Dysponujemy już od maja wielkimi liczbami – słusznie zwróciłeś uwagę na ich znaczenie – i pora wyciągnąć wnioski. Pierwszy wniosek jaki wyciągnęła Europa, to zakończyć lockdown. Teraz plany na jesień. Ja jestem za otwarciem szkół 1 września.
Z portalu GW:
„Dla wszystkich cwaniaków, mówiących, że nie ma się czego bać – radzę poczytać o powikłaniach pokovidowych, nawet dotyczących osób, które przeszły zakażenie w miarę bezboleśnie.
Okazuje się, że oprócz możliwych ogromnych zniszczeń w płucach (idiopatyczne włóknienie płuc), bardzo często dochodzi do uszkodzeń serca i naczyń krwionośnych, problemów neurologicznych (zapalenie mózgu, otępienie podobne do objawów Alzheimera), a nawet niewydolności nerek (i ich zniszczenia, w ekstremalnych przypadkach)”.
Autor powołuje się na artykuł w prestiżowym amerykańskim czasopiśmie naukowym „Science”.
10:23
Właśnie, to jest groźna choroba i nie samymi zgonami szkodzi ludziom. W Nowym Jorku stwierdzono groźne powikłania u 100 dzieci. Bez zgonów.
Trzeba wszystko naukowo zważyć przy podejmowaniu decyzji. Całe zdrowie, całą ekonomię.
Oczywiście, prowadzenie życia społeczeństw na zasadzie – byle tylko nikt nie umarł, jest niemożliwością…
Prawdopodobnie kilkoro dzieci rocznie ginie jadąc do i ze szkoły, ale nie uznajemy tego za powód do wprowadzenia nauki zdalnej.
Kto wie, może tak jak dla wyborów – na miejscu lub korespondencyjnie – również dla szkolnictwa zostanie wprowadzona taka alternatywa.
Do września może również zostać osiągnięty dalszy postęp medyczny, nic dziwnego że nikt nie spieszy się z decyzjami. Co miesiąc jest nowsza skomplikowana sytuacja, a nie wciąż ta sama przecie.
Dzisiaj świat osiągnie liczbę 10 mln zarejestrowanych zarażeń i pół miliona zgonów.
To są wielkie liczby. Wciąż spada udział zgonów w zakończonych chorobach, obecnie wynosi 8%.
Tak więc, niech się nikomu nie wydaje że przeniknął wszelkie ważne aspekty pandemii i zważył je na tyle inteligentnie, ich relatywną wagę, by zdecydowanie ferować werdykty co do pełnego programu przyszłych działań. Możliwa jest refleksja – taka lub inna.
satrutequi
Widzę, że zgadzasz się się z moją analizą danych i wnioskami jakie z nich wypływają.
Cieszy mnie to.
Ciekaw jestem jak ilość tych „groźnych powikłań” ma się do powikłań poszczepiennych typu alergie, autyzm nie wspominając o takich, które ujawniają się po kilku, kilkunastu czy kilkudziesięciu latach. Ale do NOP-ów nie zalicza się powikłań ujawniających się później niż po miesiącu.
Informacja o tym, że w rejonie Bergamo przed wybuchem epidemii sto kilkadziesiąt tysięcy „staruszków” zaszczepiono przeciw grypie jakoś szybko „zniknęła” z mediów.
Oczywiście owa „hiszpanka” to epidemia poszczepienna przywleczona przez zaszczepionych żołnierzy amerykańskich. Pierwsze ogniska pojawiły się w USA w rejonach, gdzie gromadzono żołnierzy a w Europie we francuskich portach śródziemnomorskich gdzie ci zaszczepieni amerykańscy żołnierze wylądowali.
Dość często epidemie z dziesiątkami tysięcy ofiar nagle wybuchają tam, gdzie lądują amerykańskie wojska i zaczynają szczepić tubulców.
A właśnie, brakuje propozycji nt. przyszłych poczynań, przeważają oceny tego co było robione. A to trochę inna para kaloszy i inne wyzwanie intelektualne…
Poza posłaniem dzieci do szkół proponowałbym przywrócenie 10-12 dwóch godzin tylko dla seniorów w sklepach, teraz paradoksalnie są bardziej potrzebne niż za lockdownu, bo wtedy młodzi nosili maseczki w sklepach, a dzisiaj nie noszą.
Pójście dzieci do szkół spowoduje zarażenie tysięcy rodziców.
Nieliczni rodzice umrą. Może nawet zdarzyć się jeden czy dwa przypadki że oboje rodzice umrą zarażeni przez własne dziecko, które w ten sposób zostanie sierotą.
Dlatego koniecznie trzeba wprowadzić opcję: możesz iść do szkoły, jest otwarta. Ale możesz również wybrać zostanie w domu.
Tak więc – powiązania, nie zawsze widoczne od razu, jak to że dzieci w szkołach = wielu zarażonych w fabrykach. We Włoszech manifestacja branży kwiaciarskiej której śmierć zajarzała w oczy z powodu uwiądu rozlicznych imprez, na których kiedyś wręczało się mnóstwo kwiatów. Ponad miliard euro strat w pandemii. A z kwiatów utrzymuje się 200tys. Włochów.
Dzieci są głównym roznosicielem koronawirusa w społeczeństwie jeśli puszczone samopas. Nie tylko dlatego nie puszczano ich do szkół by je chronić, lecz by chronić przed nimi dorosłe społeczeństwo.
Czyli otwarcie szkół wymagałoby zasadniczej zmiany strategii wobec zarażeń wśród ludzi niestarych – rodziców dzieci które za chwilę by ich zaraziły po powrocie ze szkoły, albo jeszcze w samochodzie jadącym ze szkoły
Jeśli zostanie nie przyjęta strategia luźnej ochrony dla wszystkich grup wiekowych poza emerytami, to szkół państwa nie otworzą na jesieni.
@satrustequi
„Pójście dzieci do szkół spowoduje zarażenie tysięcy rodziców.”
Znaczy, pójście trójki dzieci do dwóch szkół spowoduje zagładę tysięcy rodziców.
Ja bym uważał z takim podpowiadaniem smarkaczom sposobu na pozbycie się upierdliwych starych.
Dla wszystkich cwaniaków, mówiących, że nie ma się czego bać – wiele lat temu w Galerii Autorskiej Andrzeja Mleczki w Krakowie kupiłem rysunek, na którym nosorożec współżyje z żyrafą. Pod spodem jest napis: „Obywatelu, nie pieprz bez sensu!”
Redakcja nowego radia Nowy Świat odwołała start, przełożyła na lipiec z powodu jednego zarażenia koronawirusem w zespole. Jest powaga sytuacji.
Jeśli zespół Nowego Światu tak poważnie podchodzi do koronawirusa, to nie spodziewajcie się otwarcia szkół we wrześniu
Trzecim, obok zdrowotnego i ekonomicznego, czynnikiem w pandemii są nastroje i oczekiwania społeczne. Z pewnością nie ma zgody milionów obywateli na proponowane przez kaesjota podejście do pandemii. I to jest poważny problem do uwzględnienia w decyzjach państw.
Ktoś poszedł po szampana żeby uczcić otwarcie stacji, a w sklepie młodzi bez maseczek… I po debiucie, 2 tygodnie kwarantanny zespołu
Z portalu GW:
„W Unii Europejskiej epidemia koronawirusa pozostaje pod kontrolą. Tymczasem w USA po chwilowym wypłaszczeniu – liczba nowych zachorowań znów rośnie. Kilka ostatnich dni przyniosło kolejne rekordy wykrytych przypadków zakażenia. W sumie potwierdzono 2,5 mln zachorowań i 125 tys. zgonów osób chorych na COVID-19.
W ciągu ostatnich 24 godzin zarejestrowano ponad 45 tysięcy nowych przypadków poinformował Uniwersytet Johnsa Hopkinsa. To najwyższy w USA dobowy przyrost zachorowań od początku pandemii.
Coraz częściej potwierdzane są przypadki zachorowań młodych ludzi, osiemnasto- i dwudziestolatków. Najwięcej zachorowań jest w stanach i miastach, w których rozpoczęto odmrażanie gospodarki, otwarto restauracje i bary. Na Florydzie, gdzie zachorowalność nie była duża w ciągu ostatnie doby zachorowało ponad 10 tysięcy młodych osób. Podobna sytuacja jest w Texasie, Arizonie, stanie Waszyngton. Nowe uderzenie pandemii jak twierdzą specjaliści z Centrum Kontroli i Prewencji Chorób to efekt nieprzestrzegania obowiązku noszenia maseczek i zachowania dystansu społecznego. Nie bez znaczenia są również odbywające się w całym kraju wielotysięczne protesty, w których uczestniczą przede wszystkim młodzi ludzie”.
10:43
Wczoraj władze Teksasu zamknęły bary alkoholowe, jako miejsca łamania wszelkiego dystansu społecznego. Jak się napiją to jak dzieci…
satrustequi
Może poszukasz w internecie kilka przypadków, gdzie w sytuacjach zgoła niegroźnych ( przy zachowaniu spokoju ) wybuch paniki spowodował od kilku do kilkudziesięciu ofiar śmiertelnych i po kilkadziesiąt i kilkaset ofiar śmiertelnych.
Pierwsze z brzegu – Uttar Pradesz (2010) – panika w świątyni – 65 ofiar śmiertelnych + ponad 100 rannych, Duisburg – Love Parade (2010) – 20+80, stadion Heysel (1985) – 39 ofiar śmiertelnych.
Gdyby nie panika to tych ofiar by nie było !
Zachowanie spokoju, przeciwdziałanie panice to najważniejsze działania w sytuacji kryzysowej !
A co mieliśmy ?
Medialnie napędzaną panikę gdzie zagrożenie jest niewiele większe, niż w przypadku grypy !
Czyta się coraz częściej o konieczności wzmacniania odporności, suplementacji witaminami itp a jak to samo na początku „epidemii” propagował Jerzy Zięba to rzucono się na niego ( media i „eksperci” ) jak stado wściekłych psów !
A teraz głupio się przyznać , że jednak znachor miał rację.
Ja także należę do „grupy zwiększonego ryzyka” ale nie panikuję a sytuację oceniam racjonalnie !
11:16
Tak, były siły społeczne które napędzały nieoświeceniowe średniowieczne podejście do koronawirusa, a w związku z tym różnych zagadnień i działań społecznych.
Potrzebne jest podejście wywodzące się z nauk Arystotelesa i Einsteina…
Za portalem dziennika „Rzeczpospolita”:
„- To, o co walczyliśmy, solidarność społeczną, moralną, taką zwykłą przyzwoitość, to jakby do części społeczeństwa nie trafia. Tacy jesteśmy – powiedział prof. Krzysztof Simon. Kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu
Medycznego we Wrocławiu komentował nieprzestrzeganie w Polsce zasad dystansu społecznego i niezakładanie masek.
– To jest bezmyślność. To szarżowanie i lekceważenie zdrowia innych ludzi – mówił prof. Simon. Jego zdaniem ogniskami koronawirusa w Polsce mogą być plaże, jeśli przebywający na nich nie będą zachowywali dystansu.
Prof. Simon ocenił, że osoby, które nie zakładają maseczek w sklepach, w ogóle nie powinny być tam obsługiwane. – Absolutnie jestem zwolennikiem tego. Nie masz maseczki, lekceważysz innych, narażasz siebie – zwracał uwagę.
– Każdy z mostu może skoczyć jak chce, jest to jego prywatna sprawa i niech nie narażają straży pożarnej, żeby gdzieś go szukali po wodzie, bo szkoda czasu i pieniędzy. Natomiast w sklepie są różne osoby. Przychodzą emerytki, samotne osoby schorowane – im jest konieczne bezpieczeństwo. Ich bezpieczeństwo jest zależne od tych drugich, od tego bezczelnego innego człowieka – bezczelnego, tak to określam agresywnie – który nie nosi maski, potencjalnie może być nosicielem. I zarazi tę osobę – podkreślał kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu”.
14:10
W pracy nad bezczelnymi (jeszcze przed prof. Simonem zastosowałem ten przymiotnik tu w wątku) ludźmi bez masek w sklepach należy całkowicie wyeliminować argument że nie chronią siebie (to przeciwskuteczne, rozumiecie), a 100% uwagi skupić na tym że szkodzą innym.
Prof. Siemion nie wpadł na pomysł przywrócenia 2 godzin pracy handlu tylko dla seniorów
Za portalem GW:
„Bill Gates, twórca Microsoftu i fundacji, która od lat walczy z chorobami zakaźnymi, twierdzi, że świat z pandemią koronawirusa radzi sobie gorzej niż przypuszczał.
Jego zdaniem działania USA na szczeblu federalnym, dotyczące walki z koronawirusem, są bardzo dalekie od tego, co należy i należało tutaj zrobić.
Przez to, zdaniem twórcy Microsoftu, cierpią nie tylko Amerykanie, ale również cały świat, a szczególnie kraje rozwijające się, a więc najbiedniejsze.
Mimo braku odpowiedzialnego politycznego przywództwa świat i tak, zdaniem Gatesa, może pochwalić się pewnymi sukcesami w walce z koronawirusem. Widać na przykład wyraźny postęp w leczeniu zakażonych, co powinno zmniejszyć wskaźnik śmiertelności koronawirusa wraz z dalszym postępem pandemii.
Gates wierzy też, że uda się stworzyć skuteczną szczepionkę przeciwko COVID-19, ale tutaj ostrzega, że może pojawić się kolejny problem – antyszczepionkowcy. Wyzwaniem będzie przekonanie do szczepień jak największej ich liczby. Niemniej, jak uważa twórca Microsoftu, większość ludzi zaakceptuje szczepionkę na koronawirusa i będzie chciała ją przyjąć, kiedy tylko ona się pojawi”.
Naród bije rekord frekwencji drwiąc z potęgi wroga-koronawirusa, nie pękając w obliczu przeciwnika. A może jest w tym naukowe pragnienie zakończenia procedury w pierwszej turze, co eliminowałoby zagrożenia zdrowotne drugiej.
grzerysz
Jeden z przykładów efektów „filantropijnej działalności Billa Gatesa”
„Dla osób czekających na szczepionkę oszusta Billa Gatesa ‼️
(trochę historii)
Szczepionka przeciw polio sparaliżowała 491 000 dzieci !!!
W maju 2014 Światowa Organizacja Zdrowia uznała Indie za kraj wolny od polio podkreślając, że to jeden z największych sukcesów w ochronie zdrowia osiągnięty dzięki powszechnemu i skrupulatnie prowadzonemu programowi szczepień. To wersja oficjalna. Faktem jest jest że 491 000 dzieci zostało sparaliżowanych po fatalnych w skutkach szczepieniach.
Program szczepień przeciwko polio w Indiach zainicjowała Fundacją Billa Gatesa pod patronatem WHO w roku 2011. Przed masowymi szczepieniami liczba zachorowań na polio czyli chorobę Heinego-Medina w Indiach wynosiła w 2009 roku 741, a w 2011 odnotowano zaledwie jeden przypadek w kraju o ponad miliardowej liczbie ludności!
W trakcie trwania akcji szczepionkowej zrozpaczeni rodzice zastrzelili 8 członków WHO podających szczepienia i akcję przerwano. Podobną akcję przymusu szczepień przeciwko polio prowadzono w Pakistanie gdzie ponad 10 tysięcy dzieci zostało poszkodowanych, również przerwano szczepienia po atakach na członków akcji szczepiennych.
Zanim jednak zaczniemy oceniać sytuację wg gotowych, serwowanych informacji jakie podają media warto zastanowić się nad faktem skąd te ataki na ludzi, którzy „niosą pomoc”. Czy ludzie żyjący w innej kulturze pragną w ten sposób niszczyć zdobycze cywilizacji? A może zdesperowani rodzice, którzy zaufali w program szczepień i w dobrej wierze przyprowadzili zdrowe, pełnosprawne dziecko zauważyli, że dziecko straciło sprawność po podaniu szczepionki?
Tak było w istocie. Potwierdzają to wyniki badań miesiąc temu opublikowane w czasopiśmie zatytułowane “Correlation between Non-Polio Acute Flaccid Paralysis Rates with Pulse Polio Frequency in India”. Na podstawie analiz danych udostępnionych przez rząd Indii i Narodowego Programu Nadzoru nad Polio (NPSP) wykazano silny związek pomiędzy występowaniem nieuleczalnego porażenie wiotkiego czyli paraliżu a doustną szczepionką przeciw polio (OPV).”
Wniosek stąd jeden – epidemia była SKUTKIEM szczepień. To , że teraz WHO ogłosiła Indie wolne od polio jest EFEKTEM ZANIECHANIA dalszej akcji szczepień..
Moja znajoma ( rocznik 1961) też zachorowała na polio PO szczepieniu.
Oczywiście zaraz znaleźli się „usłużni naukowcy” gotowi przeprowadzić „badania naukowe” dowodzące tezy, jakiej życzy sobie zleceniodawca jak i dziennikarze podający w mediach „co trzeba”. W końcu jednego z najbogatszych ludzi świata stać na to.
Minister edukacji głosował bez maski i został na twitterze zaatakowany po linii łamania prawa przez słynną jeszcze niedawno bo teraz już nie Lubnauer.
A to człowiek chory na sarkoidozę która uprawnia do nienoszenia maseczek.
Kosiniak i Biedroń zjazd w okolice 2%, zaskakująca klęska tych dwóch zdolnych polityków
Największa frekwencja od 1989r. mówią, a Lewica na dnie…
Hunwejbini z blogu nadredaktora Szostkiewicza już chłodzili wino a tu wyborcy – i to przy wyjątkowo wysokiej frekwencji – znowu sprawili im zimny prysznic…
Czy nadredaktor będzie w stanie dzisiaj zasnąć? Tyle nachalnej i tępej propagandy na nic…
Bazylika w Niepokalanowie została zamknięta z powodu wykrycia koronawirusa u jednego z zakonników. Franciszkanie odwołali nabożeństwa.
Wypisz wymaluj – sytuacja jak w radiu Nowy Świat
Jak wynika z sondażu exit poll zrealizowanego przez Ipsos, urzędujący prezydent wygrał aż w 12 z 16 województw. Trzaskowski triumfował tylko w czterech.
Straszne lanie…
Państwowa Komisja Wyborcza opublikowała częściowe wyniki wyborów z 87 proc. obwodów. Wynika z nich, że Andrzej Duda uzyskał 45,24 proc., a Rafał Trzaskowski – 28,92 proc.
To już nie tylko straszne lanie ale wręcz pogrom. Natomiast na „Titanic’u” u nadredaktora bal: „Brawo Rafał! Jest szansa!”
Cała ta szamotanina odwraca tylko energię od wielkiego wyzwania pandemii.
Przecież już od 10 maja mogliśmy zastanawiać się w jaki sposób przywrócić polskim dzieciom ich szkoły, a tu zejdzie się do 10 lipca dzięki drugiej kampanii.
@satrustequi 29 CZERWCA 2020 9:45
Platforma przed 10 maja mówiła dużo o „kopertach śmierci” a tak naprawdę myślała tylko o zmianie kandydata. Porażka Rafała Trzaskowskiego – a nie mam najmniejszych wątpliwości, że tak właśnie będzie – stanowić będzie przysłowiowy gwóźdź do trumny formacji, która już dawno powinna znaleść się na śmietniku historii.
Trzaskowski i jego sztab robią co mogą aby nie kojarzyć kandydata PO z tą partią (a to przecież jej wiceprzewodniczący!) ale wyborcy mają dobrą pamięć.
Na blogu DANUTY HÜBNER („Czy istnieje wstyd w polityce?”) jeden z internautów napisał: „… nie musielibyśmy się wstydzić za np. polityka, który porzucił stanowisko premiera dla dużych pieniędzy w Brukseli”.
10:36
Zrujnowali karierę Władkowi Kosiniakowi, który jeszcze niedawno witał się z gąską
Przedwcześnie się nie cieszmy. W oczy bije ogromna porażka Biedronia i w sumie niepowalający wynik Hołowni.
Ps. Skoro dla młodych liczy się tylko: prawa zwierząt i ekologia – namawiałbym rządzących do zrobienia czegoś konkretnego w tym kierunku. Postuluję wprowadzenie ubezpieczeń zdrowotnych dla zwierząt, bo dzisiaj wizyty u weterynarzy nierzadko rujnują budżet rodzinny!
11:54
Kaczorek jest najwspanialszym obrońcą praw zwierząt w Kraju, spoko.
Notabene ruch LGBT z uwagi na emfazę jaką kładzie na wolność ludzką w sprawach płci obejmuje w najnowocześniejszej wersji, nie lansowanej w Kraju, również tolerancję dla ludzi nie zainteresowanych seksem. To jest LGBTA czy coś takiego…
@AOlsztynski 29 CZERWCA 2020 11:54
„W oczy bije ogromna porażka Biedronia i w sumie niepowalający wynik Hołowni”.
Sądzę, że część ich elektoratu już w pierwszej turze postanowiła poprzeć Trzaskowskiego. Stąd w drugiej turze urzędujący prezydent może przejąć znacznie więcej ich elektoratu niż się to zwolennikom wiceprzewodniczącego PO wydaje.
O przepływach wyborców Krzysztofa Bosaka i Władysława Kosiniak-Kamysza już nawet nie wspomnę. A i od wyborców wszystkich pozostałych kandydatów może skapnąć nawet i 0.5%.
Nie ukrywam, że liczę też na Donalda Tuska. Każdy jego post na Twitterze to dodatkowe 0.25% dla prezydenta Dudy…
64% frekwencja vs. 49% w pierwszej turze pięć lat temu gdy postawy obywatelskie kształtowała PO i pan prezydent Bronisław Komorowski
49% to zaiste społeczeństwo obywatelskie że klękaj Europo
@satrustequi 29 CZERWCA 2020 14:07
„PO i pan prezydent Bronisław Komorowski”
Ludzie PO i jej rozlicznych poprzedniczek zajmowali przez ćwierćwiecze wolnej Polski najwyższe stanowiska rządowe i państwowe, w tym pan prezydent Bronisław Komorowski (za Wikipedią):
„w latach 1990–1991 i 1992–1993 wiceminister obrony narodowej, w latach 1991–2010 poseł na Sejm I, II, III, IV, V i VI kadencji, w latach 2000–2001 minister obrony narodowej, w latach 2005–2007 wicemarszałek Sejmu V kadencji, w latach 2007–2010 marszałek Sejmu VI kadencji. Od 10 kwietnia 2010 do 8 lipca 2010 wykonywał tymczasowo obowiązki prezydenta RP. Pięcioletnia kadencja prezydencka rozpoczęła się 6 sierpnia 2010”.
Zarówno panu prezydentowi Komorowskiemu jak i PO wyborcy już dawno powiedzieli: „dziękujemy”.
I niech tak zostanie…
„Naprawdę chciał powalczyć o prezydenturę. Nawet gdy po wejściu do gry Trzaskowskiego, Kosiniak stracił szanse na drugą turę, to jednak nikt nie przewidywał, że upadek skończy się tak nisko. Tym bardziej że to polityk młody, który ciężko pracował w kampanii, bo ma ambicje przebudowy PSL w partię masową. Kosiniak najgłębiej ze wszystkich kandydatów przeżywa wynik — nieoficjalnie wiadomo, że jest załamany i rozgoryczony.”
Trochę surrealnie wyglądało ogłoszenie wyników w sztabie: otoczenie lidera biło brawa do katastrofalnego wyniku, niczym z automatu, gdy on jeden stał godnie bez ruchu, z twarzą naznaczoną głębokim cierpieniem.
Pierwsza żona, interesująca brunetka, na pewno przez chwilę we wczesnej pierwszej kampanii pomyślała – byłabym pierwsza damą?
Powinniśmy coś zrobić żeby w przyszłości nie wydłużać tak i nie przemeblowywać kampanii, to trochę niesprawiedliwe dla polityka który już wystrzelał amunicję wg harmonogramu, a teraz ma to zrobić znów…
Uroczyste rozpoczęcie kampanii to mocny akcent pijarowy i raczej nie do powtórzenia za miesiąc lub dwa…
Politykom też trzeba stwarzać przyzwoite warunki pracy, bo talent będzie stronić od profesji
Wojciech Szacki opublikował na portalu „Polityki” interesujący artykuł „Przed drugą turą Trzaskowski szuka łabędzi”. Oto fragmenty:
„Czarny łabędź to niespodziewane zdarzenie, które zmienia oczekiwany bieg wydarzeń. Całego stada tych ptaków potrzebuje Rafał Trzaskowski, żeby wygrać wybory….
Trzaskowski jest naprawdę bardzo daleko od zmiany ratuszu na pałac. Inaczej to wyglądało jeszcze wczoraj o 21, gdy exit poll pokazał 11,4 pkt straty do Dudy, ale ostatecznie stanęło na ok. 13 pkt….
…naprawdę nie da się zrozumieć, jak to się stało, że po wielu tygodniach ucieczki przed platformerskim szyldem (i gdy zaczyna się druga tura, w której musi szukać nowych wyborców), Trzaskowski ma nagle za plecami całą chmarę najbardziej znanych platformersów. Zakładam, że sztabowcy Trzaskowskiego nie marzyli o takim tle, ale pewnie politycy nie wytrzymali ciśnienia i musieli się pokazać w telewizji….
Krótko mówiąc: na starcie kampanii przed drugą turą niemal wszystkie dostrzegalne czynniki grają dla Dudy; Trzaskowski musi zaś liczyć na szum czarnych skrzydeł”.
A więc znowu znany motyw – wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej musi uciekać przed szyldem i znanymi twarzami swojej partii…
Na koniec mam pytanie do kierownictwa „Polityki” – czy niektórzy starzy a nadzwyczaj nawiedzeni i wojowniczy propagandyści nie mogliby już odejść na zasłużony odpoczynek i zwolnić miejsce dla młodszych, bardziej obiektywnych dziennikarzy? Poziom, renoma i sprzedaż pisma niewątpliwie by wzrosły.
17:21
Czarny łabędź został szczególnie wypromowany przez N.Taleba. To inwestor-filozof, który pisze o sobie że zajmuje się m.in. długimi spacerami po pięknych miastach, a na rynku nabywa za grosze opcje które prawie nie mają szans przynieść zysku (dlatego są tanie). No i traci na prawie wszystkich transakcjach:) ale raz na długi czas trafia się czarny łabędź który przynosi mu wielki zysk, większy od tych licznych niedużych strat.
No pewnie że Platforma to więcej szminki niż skóry
Z definicji pomysł, że Kosiniak Kamysz jest szefem PSL to jakaś utopia.
KK ma tylko powiązania ze środowiskiem wiejskim poprzez koneksje towarzysko rodzinne. Może myślę stereotypowo ale wydaje mi się, że szef ludowców powinien mieć coś wspólnego z rolą, z hodowlą, z uprawą. A ile ma ziemi KK, tyle ile zmieści się w kilku doniczkach na balkonie.
Pomysł, że PSL będzie partią chadecką, ogólnopolską, nie koniecznie związaną ze wsią czy środowiskami małomiasteczkowymi wymagało rewolucyjnych posunięć, na które nie jest gotowe obecne kierownictwo PSLu. Tym bardziej, że to miejsce zajął już PIS.
Mówiąc brutalnie, PSL to partia pasożyt. Partia, która zawsze się doczepiała.
Były warunki obiektywne na ową doczepkę, to dobrze dla PSLu
Nie ma warunków, na ową doczepkę, to PSL więdnie…
Miało szansę, gdyby wybory były w maju. I PO było rozbitę. Wtedy PSL mogło wskoczyć w tą polityczną próznie…
Ale żeby wskoczyć to trzeba mieć jaja.
Wiejskie jaja z wolnego wybiegu…
Pierwsze małżeństwo rozpadło się podobno dlatego że młody polityk był zbyt zaabsorbowany obowiązkami ministerialnymi – zbyt dla młodej wymagającej żony…
Wszyscy wiemy, że kiedyś wszystkie jaja były z wolnego wybiegu i nikomu to nie przeszkadzało, ani na wsi ani w miastach.
Gorsząca sytuacja w Czechach:
Czeski rząd przyjął dzisiaj uchwałę, w której uznał, że Parlament Europejski ingeruje w wewnętrzne sprawy kraju. PE wezwał w rezolucji z 19 czerwca premiera Andreja Babisza do rezygnacji z kontrolowania firm, które korzystają z unijnych dotacji.
Czeski rząd odrzucił część rezolucji PE, którą uznał za ingerencję w wewnętrzne sprawy państwa członkowskiego UE. Stwierdził, że część artykułów poselskiego dokumentu podważa zasadę domniemania niewinności i odnosi się do trwającego audytu. Podczas omawiania treści uchwały Babisz nie uczestniczył w posiedzeniu rządu. Tym punktem obrad kierowała wicepremier, minister finansów Alena Schillerova.”
A u nas coraz większa profesjonalizacja:
Uprzątanie mieszkań po osobach zajmujących się zbieractwem
Patologiczne zbieractwo, czyli inaczej Syllogomania jest zaburzeniem, które prowadzi do nadmiernego kumulowania różnych rzeczy, często śmieci. Potrafi ona przybierać różne formy, w skrajnych przypadkach w całym domu lub mieszkaniu potrafią się walać sterty różnych rzeczy tak, że przypomina ono bardziej wysypisko, niż dom lub mieszkanie.
Postaw na nasz zespół profesjonalistów, ponieważ wyróżniamy się nie tylko rzetelnym podejściem do klienta i terminowością, ale również bardzo dużym doświadczeniem w zakresie sprzątania pomieszczeń po osobach cierpiących na patalogiczne zbieractwo.”
W innym serwisie dedykowanym sprzątaniu piszą „nasi eksperci” – posprzątają mieszkanie. „Nasi konsultanci” by nie pasowało.
Piotr Zaremba w „Dzienniku Gazecie Prawnej” (drobny fragment):
„ Trzaskowski … próbuje odgrywać rolę kandydata antysystemowego proponującego młodemu pokoleniu nowe otwarcie.
To zabawne jak na polityka platformerskiego establishmentu, choć przyznajmy, że nie kojarzy się on z weteranami ery Donalda Tuska”.
„Jestem kandydatem zmiany” – powiedział Rafał Trzaskowski po ogłoszeniu wyników sondażu exit poll. Rzeczywiście, jest on kandydatem „zmiany”, która w różnych swoich wcieleniach (Unia Demokratyczna, Kongres Liberalno-Demokratyczny, Unia Wolności, Platforma Obywatelska) zajmowała u nas przez niemal ćwierćwiecze kluczowe stanowiska rządowe i państwowe i jest odpowiedzialna za brak własnego przemysłu, zapaść w nauce, szkolnictwie, służbie zdrowia, wtórny analfabetyzm, upadek mediów, zerowe zainteresowanie kulturą – szczególnie wyższą – oraz pozycje naszych najlepszych wyższych uczelni w dalekich setkach światowych rankingów. O takich „drobiażdżkach” jak bieda a nawet nędza szerokich rzesz społeczeństwa oraz wielomilionowa emigracja już nawet nie wspominam.
9:34
Szkoda że nie powie – dobrej zmiany. To budzi wątpliwości.
Wydaje mi się że PO zbyt wcześnie identyfikuje potrzebę zmiany w społeczeństwie. Na razie przeważa bowiem chęć konsolidacji zdobyczy ostatnich lat. Szkoda że to nośne hasło używane jest tak nonszalancko, bo warto by było z nim poczekać do wyborów parlamentarnych za parę lat.
Jak to mówią – na podatną glebę hasło padać winno. Takie rozbudzanie na siłę rzadko
daje efekt.
Osobiście odczuwam potrzebę zmiany w Warszawie, ale znowu – brak podatnej gleby:)
Podniesienie wieku emerytalnego, szkodliwość 500 plus – tyle słów wypowiedziano dla poparcia tych idei że może warto by kontynuować, pozostać wiernym ideałom neoliberalizmu i wtedy to by była naprawdę zmiana!
Wzrost wpływów Konfederacji zawdzięczamy porzucaniu przez PO neoliberalnych idei, które reprezentuje Bosak (mowa tu tylko o ekonomicznej sferze)
@satrustequi 30 CZERWCA 2020 9:44
„Jestem kandydatem zmiany” – czy również zmiany obowiązującej od trzydziestu lat w kręgach Platformy i jej poprzedniczek polityki ortodoksyjnego neoliberalizmu?
Przecież Andrzej Rzońca, główny ekonomista PO, to zatwardziały neoliberał.
O Leszku Balcerowiczu, osobie bardzo wpływowej w kręgach Platformy, nawet już nie wspomnę…
10:35
Wiesz, ja wcale nie wykluczam że neoliberalizm był potrzebny w pewnym okresie rozwoju Kraju, jako najlepsza antyteza dla wcześniejszej gospodarki Polski Ludowej.
Z pewnością ekipa Tuska nie była intelektualnie i wolicjonalnie w stanie dostrzec, że nadszedł nowy czas – syntezy w już rozwiniętej Polsce 21. wieku. Wielki Kaczorek nie miał z tym najmniejszej trudności.
Szwecja (ten kraj coraz częściej się wyróżnia spośród większości), Holandia, Dania i Austria stawiają nadal zdecydowany opór finansowemu planowi francusko-niemieckiemu dla Unii w pandemii. Tam ogromne pieniądze ratunkowe miałyby otrzymać Włochy i Hiszpania, duże Polska i Francja, mniejsze Niemcy i inne kraje.
@satrustequi 30 CZERWCA 2020 10:42
Profesor Grzegorz Kołodko, jeden z naprawdę licznej grupy zdecydowanych oponentów polityki Balcerowicza, nazywa ją „szokiem bez terapii”.
Słynny Jeffrey Sachs, który pisał zarys „planu Balcerowicza”, tak opowiadał po latach:
„Na stwierdzenie dziennikarza, że terapia szokowa jego autorstwa byłą ucieleśnieniem konsensusu waszyngtońskiego, eksperymentem na odległość, przeprowadzonym bez względu na koszt, reaguje nerwowo.
To absurdalne. Każdy, kto zna mnie i moje prace, wie, że przez większą część kariery spierałem się z założeniami konsensusu waszyngtońskiego, które potrafią być bardzo krótkowzroczne i okrutne
—twierdzi ekonomista. Za skutki reform w Polsce w latach 90, Sachs nie czuje się odpowiedzialny….
… nie jest gospodarczym Liberałem, w przeciwieństwie do Balcerowicza.
Zdefiniował bym się jako socjaldemokratę. Pisząc rekomendacje dla Polski chciałem, by stała się krajem o gospodarce mieszanej. Ani nie socjalistycznej, ani nie radyklanie wolnorynkowej. Z silną rolą państwa, z mechanizmami redystrybucji, sprawnym rynkiem pracy. Socjaldemokracja to tradycja, do której zawsze było mi najbliżej”.
11:37
Bardzo ciekawe.
W Warszawie 17tys. młodzieży 5tys. nauczycieli zgłosiło nieposiadanie żadnego sprzętu do nauki zdalnej i oni są doposażani przez nieneoliberalną Unię i Polskę.
Czyli wrzesień na 90% w domach!
Z dzisiejszego portalu Business Insider Polska:
„Po obserwowanym od 2015 do 2017 r. stopniowym zmniejszaniu się zasięgu ubóstwa ekonomicznego, w 2018 r. nastąpiło zahamowanie tej tendencji – w zależności od przyjętej granicy, zasięg ubóstwa kształtował się na zbliżonym lub nieco wyższym poziomie niż w 2017 r. „Natomiast w 2019 r. odnotowano niewielki spadek zasięgu wszystkich trzech rodzajów ubóstwa (o 1,2-1,9 p.proc.)” – wylicza GUS….
Liczba ubogich relatywnie dzieci spadła pierwszy raz poniżej 1 miliona. Dzieci ubogich skrajnie w 2019 r. było mniej niż w 2018 i najmniej od 2008 r. – pisze na Twitterze Ryszard Szarfenberg z Uniwersytetu Warszawskiego….
Walka z biedą jest jednym z celów każdego rządu i partii politycznej, dlatego dzisiejsze dane powinny być istotne nie tylko dla ekonomistów, ale także dla polityków. Zwłaszcza tych dwóch nadal biorących udział w kampanii wyborczej – komentował przed danymi Rafał Hirsch, dziennikarz piszący dla Business Insider Polska”.
Z portalu Wirtualna Polska. Trzy najwyżej ocenione przez internautów opinie pod artykułem Marcina Makowskiego (który warto przeczytać):
Inny punkt widzenia
Bzdury piszesz kolego. Pamiętam 8 lat rządów PO wylądowaliśmy z rodzinami za granicą. Nie dało się żyć bo nie byłeś z układu. PO to partia, która myśli tylko o sobie, która broni swoich jak niepodległości (nie mój cytat), a o tzw szarym obywatelu pamięta tylko wtedy kiedy przychodzi czas wyborów. Nie dziw się że jako tzw. niedokształciuchy w twoich oczach wspieramy kogoś, kto bierze nas w obronę. Bo kogoś takiego potrzebujemy. Ideologią dzieci nie nakarmię. A to że mam wykształcenie podstawowe czy zawodowe nie oznacza, że nie myślę, czy jestem obywatelem gorszego sortu bo nie z resortu. Nie jestem przestępcą tylko dlatego że nie mam mgr. W PO mówicie dużo o wolności ale nie macie odrobiny szacunku do takich ludzi jak my. Bronicie LGBT a pogardzacie nami bo mamy wykształcenie podstawowe albo zawodowe.
ciemny prymitywny wyborca
Ja i żona. Oboje wyższe wykształcenie. Praca w światowej korporacji i dla bogatych klientów. Mieszkamy w mieście z pierwszej piątki dużych miast. Nie mamy dzieci, nie bierzemy 500+. Zarabiamy. Głosowaliśmy na Andrzeja Dudę. Bo chcemy Polski rządzonej przez Polaków. Silnej i samorządnej. Naszej. Nie tęczowej republiki podległej Brukseli.
Proszę myślcie
Skończyłem studia na Politechnice Warszawskiej i podyplomowe na SGH. Mam 33 lata i urodziłem się w Warszawie na Mokotowie. Prowadzę swoją firmę od ponad 10 lat. Proszę mi nie wciskać kitu że jakiś sturtapowiec jest wyznacznikiem mądrości! Nie wiem jak można popierać POKO bo to co Platforma robiła przez 8 to się nie mieści w głowie. Nie robili nic, na nic nie było pieniędzy, wszystko było nieopłacalne. Wyprzedawali spółki skarbu Państwa od tak. W 2013 chcieli sprzedać lot, zniszczyli stocznie, chcieli sprzedać lasy państwowe. Do tego Kupili Caracalle od Francuzów zamiast śmigłowce produkowane w Polsce. W platformie nie ma czegoś takiego jak patriotyzm gospodarczy. Jak można było sprzedać TP SA francuzom razem ze strategicznymi liniami telekomunikacyjnymi? Tym nieudacznikom nic się nie opłacało! Pozwalali na wyłudzenia vatu, chcieli i chcą ściągnąć imigrantów z Somalii, dorzecza Kongo i kto wie skąd jeszcze. Cieszmy się że nie mamy imigrantów tak jak na zachodzie bo zalane ulice w Warszawie to byłby pikuś przy spalonych samochodach co noc i rozróbach i strachu żeby wyjść z domu.
Dowcip z sąsiedniego blogu: „Trzaskowski może wygrać”.
Czy Salcia może wyjść za Rothschilda?
Tak, tylko jeszcze Rothschild powinien się zgodzić.
Wszystko rozwija się pomyślnie w Kraju. Wspominano czasem o możliwości wojny domowej – zupełnie odeszliśmy od tej koncepcji. O krachu gospodarczym – wręcz na odwrót jest. O śmiertelnej pandemii – nie taki diabeł straszny. Ekologia – poza Warszawą jest postęp: rekordy budownictwa wiatraków oraz nowych pieców.
Wielki Kaczorek już samym zniesieniem podatku od spadków na dzień dobry, zaoszczędził rodakom podatków bardziej niż cała PO przez całe 8 lat aż do dowiedzenia.
do widzenia – powinien pisać, dwa błędy w jednym wyrażeniu to już słabo
Ani Krzysztof Bosak ani – co bardziej znamienne – Szymon Hołownia nie udzielili poparcia Rafałowi Trzaskowskiemu w II turze wyborów, na co tak bardzo liczyli sztabowcy PO (i nadredaktor Szostkiewicz).
Zmiana – change to jest naturalny motywem w kampanii po 8 latach czyichś rządów.
Ale po 4 latach udanych rządów to brzmi nieadekwatnie, zdaje się wyrażać pragnienia osób chcących objąć władzę, a nie szerokich rzecz społeczeństwa obywatelskiego.
Córka przywódcy PO, tego który diagnozował że Polskę obsiadły szerszenie, wyszła w sobotę za mąż.
szarańcza nie szerszenie.
Podobnie ” szeleszczące” fonetycznie owady.
Tylko, ze te pierwsze mogą być plagą.
Także biblijną.
W istocie
W tym tygodniu zostanie rozwiązana jednostka sił specjalnych Bundeswehry, w której stwierdzono obecność kilkudziesięciu faszystów…
Puknąłem w stół i nożyce się odezwały – nadredaktor wysmażył tekst zatytułowany „Problem z Hołownią”…
Szostkiewicz w swoich wstępniakach zawsze pisuje Hołownia, Duda, Bosak, Biedroń, Kosiniak-Kamysz ale często „pan Rafał”. Ot, takie eleganckie „dziennikarstwo”…
Ogłosił że będzie vetować ustawy z obszaru… ekonomii – kandydat PO, kompletny dyletant ekonomiczny. Jeśli ktoś zastanawia się jak zagraniczni inwestorzy odebraliby jego wygraną w Kraju, wyjaśniam: negatywnie.
To deal breaker. Nie ma takiej możliwości, żebym poparł sabotowanie misternej systemowej pracy Pana Premiera Morawieckiego.
Kommando Spezialkrafte – w tym tygodniu dowiecie się o faszystowskich aktywistach w szeregach tej jednostki
Tymczasem dr Fauci, mózg pandemii w USA, ostrzega Senat że 100,000 zakażeń dziennie w kraju nie zdziwi go
Ciekawe jak zachowa się Hołownia? Dla mnie testem jego wiarygodności będzie czy poprze Trzaskowskiego. Uważam, że nie powinien (w żadnym razie!).
12:08
W ogóle tego nie śledzę, mam już powyżej kokardy tej najdłuższej kampanii nowoczesnej Europy.
A u nas, wg najświeższych danych zgon z powodu koronawirusa przypisano 16-tu osobom. Najmłodsi ( 2 osoby ) mieli po 66 lat, najstarszy 97 lat a średnia całej grupy to 82 lata. Obyśmy poza epidemią mieli taką strukturę wiekową zmarłych!
12:23
No pewnie że jest coś nie tak w tytułach amerykańskich „xxx lives lost”. No jakie życia stracone skoro Oni przeżyli piękne długie życie, doczekali wnuków i prawnuków, i umarli w takim wieku w jakim się umiera.
Albo piszą że w pandemii zginęło więcej Amerykanów niż w 3 wojnach. Chłopcy po 20 lat…życie dopiero się zaczynało, a tu Vietnam i…
Profesor Hartman przedstawił niedawno na tych łamach wiwisekcję zjawiska pandemii
Wszyscy już ziewają nad tą kampanią poza wyborcami PO bo oni dostali historyczny bonus – dwoje kandydatów, jak jedna się znudziła, to drugi rozpalił zainteresowanie
Dlatego Biedroń i Kosiniak nic nie dostali, a frekwencja wielka była. Ludzie chcieli już to wszystko zakończyć.
satrustequi
A jaka część młodych Amerykanów , w pogoni za pracą i karierą zostawia rodziców „na pastwę losu” lub umieszcza ich w „domach starców” ?
42% zmarłych „z powodu koronawirusa” Amerykanów to pensjonariusze „domów starców”
13:03
Wczoraj czytałem o małej grupce staruszków spędzających w ogóle bezdomnie ostatnie lata – pływają na statkach wycieczkowych/cruises przesiadając się z jednego na drugi. Podobno na tych statkach jest niesłychana dbalość-opieka dla pasażerów starszych.
Wychodzi jakieś 200 dolarów/dzień. Dach nad głową, pełne wyżywienie, jacuzzi, kino itd…
Asysta stewartów i wyśmienite powietrze:)
AOlsztynski 1 LIPCA 2020 12:08
„…nie powinien (w żadnym razie!)”
Też tak sądzę. Ale nawet gdyby zmienił zdanie to i tak znaczna część jego elektoratu wybierze po swojemu. Cytowałem niedawno fragment komentarza Piotra Zaremby z „Dziennika Gazety Prawnej”. Oto następny kawałek:
„… autor tego tekstu zna osobiście takich, którzy zamierzają się przerzucić z Hołowni, podkreślającego swój katolicyzm i niechcącego poprzeć homoseksualnych małżeństw, na Andrzeja Dudę”.
Jak też znam takich.
Wydaje mi się że nawet można nie znać nikogo i tak jak ja nie czytać nikogo na temat Hołowni, żeby to wiedzieć: że ktoś tam jest kto tak zachowa się 12 lipca jak opisano…
Każdy uczestnik demokratycznych wyborów dobrze by zrobił jeśli by z pomocą dr. Googla przeprowadził osobiste badanie najważniejszego dlań zagadnienia społecznego, mniej czasu spędzając w głównym nurcie kampanii. W którym jak wiadomo zresztą narzucane są tzw. narracje czyli zadawane tematy do myślenia. Temat lepiej sobie samemu sformułować, tu się wszystko zaczyna.
Społeczeństwo obywatelskie!
satrustequi 1 LIPCA 2020 15:30
„Każdy uczestnik demokratycznych wyborów dobrze by zrobił…”
gdyby zadał sobie dwa proste pytania: jaka jest wiarygodność Platformy Obywatelskiej? jakie są dokonania tej partii?
Dla mnie wiarygodność tej doszczętnie skompromitowanej partii jest równa zeru.
A dokonania? Zachęcam do ponownej lektury refleksji 33-letniego mieszkańca Warszawy, absolwenta Politechniki Warszawskiej i Szkoły Głównej Handlowej, które zacytowałem wyżej.
16:11 grzerysz
Masz rację, ale widzisz wielu wyborców głosuje na niewiarygodność PO. Naprawdę, wiarygodność nie jest najważniejszym kryterium dla każdego wyborcy.
Głosują nie za Trzaskowskim tylko przeciwko PiS. Propagandzie medialnej („niezależnej”) udało się wytworzyć wrażenie, że głosowanie na Kaczyńskiego nie jest cool…
@AOlsztynski 1 LIPCA 2020 17:24
A głosowanie na Schetynę, Budkę, Nitrasa, Siemoniaka, Kopacz, Lubnauer, wielbiciela Pinocheta Michała Kamińskiego, że o Komorowskim i Tusku już nie wspomnę jest cool?
Przecież to żenada i obciach…
17:24
No własnie, a jestem sceptycznie nastawiony do polityki tożsamościowej (głosujesz na tę partię to jesteś takim i takim ), preferuję politykę programów i ich realizacji. Ta pierwsza preferuje retorykę, ta druga działania. Nawet w tej chwili na stronie jest tekst inteligentnego pana z Francji, który jest przekonany że PO jest partią bardziej ekologiczną. Nic poza retoryką Partii na to nie wskazuje.
@satrustequi 1 LIPCA 2020 19:33
„preferuję politykę programów i ich realizacji”
A jaki program ma Platforma poza tym aby odsunąć PiS od władzy?
No i z realizacją tego nadzwyczaj ograniczonego zadania jakoś im zdecydowania nie wychodzi od lat…
19:47
Jaki program ma Platforma poza tym aby odsunąć PiS od władzy?
Polityka tożsamościowa którą preferuje Platforma zakłada zwyciężanie samą immanentną lepszością, naszością-lepszością. To jest największy komplement od społeczeństwa wygrywać w ten sposób, a nie przez praktyczną pracę dla niego.
Platforma od lat zajmuje się bardziej PiSem, niż Krajem. PiS na odwrót, bardziej Krajem.
Nie wiem czy ktoś zwrócił uwagę na słowa Kaczyńskiego parę miesięcy temu, bo ja tak – perceptywne. Nie wchodząc w szczegóły powiedział, że oni już chyba inaczej niż to robili dotychczas nie potrafią, „intelektualnie a chyba i emocjonalnie.”
Także Polityka lat 80. zajmowała się bardziej Krajem niż PZPR lub Solidarnością, z korzyścią dla przewodu myślowego.
@satrustequi 1 LIPCA 2020 20:13
„Polityka” dekady temu redagowana była dla człowieka wykształconego i myślącego.
„Sukces transformacji” a la Balcerowicz objawił się m.in. wtórnym analfabetyzmem i wysypem ogromnej ilości licencjatów i magistrów nie dorastających do pięt maturzystom z dobrych liceów w tamtych czasach.
Jacek Żakowski pisze dzisiaj na portalu GW:
„Rafał Trzaskowski jest w stanie pokonać Andrzeja Dudę. Kandydat PO – nie. To proste, jak budowa cepa”.
Żakowski rozumie doskonale, że PO to partia skompromitowana, nieudolna, niewiarygodna. Ale Trzaskowski właśnie z nią się związał i jest nawet jej wiceprzewodniczącym…
Przytoczę krótki fragment z wywiadu z Dariuszem Jackiem Michalskim, byłym politykiem Platformy Obywatelskiej, jaki ukazał się cztery lata temu w sobotnio-niedzielnym wydaniu dziennika „Rzeczpospolita” („PlusMinus”). Tytuł wywiadu mówi już wszystko: „O Platformie trzeba zapomnieć, zabić ją gwoździami”:
„Trzy czwarte działaczy PO zapisało się do tej partii, licząc na to, że dostaną ciepłe posadki, gdy Platforma zdobędzie władzę. Dlatego nie wierzę, że w tej partii cokolwiek się zmieni. Dla dobra naszej sceny politycznej o PO trzeba zapomnieć. Zabić ją gwoździami. Bo ona się nie zmieni. Większość działaczy myśli wyłącznie o własnych karierach.”
Może porażka Trzaskowskiego spowoduje, że PO zostanie wreszcie zabita gwoździami…
Program ekologiczny Mój Prąd, czyli that’s real life
Program Mój Prąd cieszy się dużym zainteresowaniem w południowych województwach – ocenili analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Nasz rynek fotowoltaiki mógłby osiągnąć w 2025 r. przyrost niemal 8 GW, z czego połowa oparta byłaby na mikroinstalacjach – podało PIE, cytując prognozy Instytutu Energetyki Odnawialnej. W ten sposób zrównałby się on niemal z tempem rozwoju rynku izraelskiego.
Program Mój Prąd skierowany jest do osób fizycznych wytwarzających energię elektryczną na własne potrzeby. Dofinansowanie w formie dotacji może sięgać do 50 proc. kosztów kwalifikowanych mikroinstalacji, nie więcej jednak niż 5 tys. zł na jedną inwestycję.”
A więc dopłaty państwowe, znów, na krytycznie ważne projekty ratujące zdolność oddychania powietrzem krajowym.
Sprawa jest prosta: PO nie miała pieniędzy na ekologiczne dopłaty, bo nie umiała VATu zebrać.
„Mój Prąd” to program dotacji rządowych dla domowych instalacji fotowoltaicznych autorstwa rządu premiera Mateusza Morawieckiego.
Nie dziwi – z punktu widzenia preferencji ekologicznych – że aż 25% wyborców Biedronia, Lewicy deklaruje głos na Dudę w II turze, a nie na Trzaskowskiego (wg badania IBRiS). A 90% Hołownias – na Trzaskowskiego, tylko 10% na Dudę.
Także elektorat W. Kosiniaka zdaje się zdecydowanie nie doceniać ekologicznej wyższości Dudy nad Trzaskowskim.
„A głosowanie na Schetynę, Budkę, Nitrasa, Siemoniaka, Kopacz, Lubnauer, wielbiciela Pinocheta Michała Kamińskiego, że o Komorowskim i Tusku już nie wspomnę jest cool?”
W ich mniemaniu tak, bo choć reprezentanci są ułomni, to ta opcja opowiada się za „nowoczesnością” :). Tak im wtłoczono do głów.
Brak dowodów miłości PO dla Natury…
„Gdybyś kochał mnie choć trochę, hej….” – śpiewali artyści
To dlatego nowocześni młodzi ekolodzy polscy odmówili nawet podania ręki przywódcom PO
Oni znali koszmarny, kompromitujący record Partii w tej newralgicznej dziedzinie Życia
@AOlsztynski 2 LIPCA 2020 15:45
„Tak im wtłoczono do głów”
Ubolewam, że w tym „wtłaczaniu do głów”, w tym robieniu ludziom wody z mózgu aktywnie uczestniczyła i ciągle uczestniczy „Polityka”, a przynajmniej jej najbardziej zideologizowani propagandyści.
Jest dla mnie zupełnie niepojęte, że ludzie powołujący się na ideały pierwszej „Solidarności”, na Jacka Kuronia i Karola Modzelewskiego, przez trzydzieści lat bez najmniejszego zająknięcia propagowali ortodoksyjny neoliberalizm, a więc wilczy i chciwy kapitalizm dziewiętnastowieczny znany z powieści Dickensa.
A przecież Kuroń już w 2002 roku mówił w wywiadzie: „Podżyrowałem ten jego plan [Balcerowicza] i to mój grzech niewątpliwy. Ale nie jest to grzech pierwszoplanowy, bo dziś nie jest istotne, co żyrowałem, tylko raczej moje zaniechania. To co wówczas trzeba było robić. Trzeba było złożyć inną propozycję, a ja do tego nie byłem przygotowany.”
A Karol Modzelewski ubolewał:
„Z triady wolność, równość, braterstwo ponieśliśmy na polu tych dwóch ostatnich poważną porażkę. Wyszła nam tylko wolność. Ale bez równości i braterstwa jest zagrożona i może ograniczyć się do przepływu kapitału finansowego”.
Gdy Kuroń zmarł Karol Modzelewski powiedział, że wielu z nich odetchnęło z ulgą, bo Jacek stale przypominał im – ” koledzy, ale nie o to, co teraz jest wtedy walczyliśmy!”
Dzieło Jacka Kuronia podjął inny inteligent z Żoliborza
Wracając do pandemii, wyznania premier Norwegii. Erna Solberg powiedziała otwarcie, że „spanikowała”. – Czy konieczne było zamknięcie szkół? – zastanawiała się Solberg, odpowiadając sobie: pewnie nie. – Prawdopodobnie podjęłam wiele decyzji ze strachu – dodała i przypomniała o przerażających obrazach z Włoch, które obiegły świat.
Za „Dziennikiem Gazetą Prawną” i PAP:
„Awantura przed konferencją Trzaskowskiego. „Nitras się na Kaletę po prostu rzucił””
Poseł Sebastian Kaleta (PiS) przybył do oczyszczalni ścieków Czajka w Warszawie, gdzie miała się odbyć konferencja prasowa kandydata na prezydenta Rafała Trzaskowskiego….
Konferencja prezydenta Warszawy się opóźniała. Do oczyszczalni przyjechał również wiceminister klimatu i poseł Jacek Ozdoba. Obaj parlamentarzyści czekali na przyjazd Trzaskowskiego. Wówczas pojawił się poseł KO Sławomir Nitras. Podszedł do posłów i wywiązała się miedzy nimi rozmowa. W tym czasie mikrofony przygotowane do konferencji przeniesiono z poziomu ziemi na dach zbiorników retencyjnych, na które prowadziły wąskie metalowe schody. Kiedy Kaleta po nich wchodził, pobiegł za nim Nitras i złapał go w pół. Oznajmił przy tym, że go nie wpuści. Nastąpiła krótka przepychanka.
Nigdzie nie wejdziecie – powiedział zdecydowanym tonem. Mam prawo obejrzeć konferencję prezydenta Rafała Trzaskowskiego – tłumaczył z kolei poseł Kaleta i próbował wejść na kolejny stopień. Nitras odpowiadał: Nie ma (pan – PAP) prawa”….
Posłowie PiS zapytali broniącego dostępu do schodów parlamentarzystę, w czyim imieniu podejmuje takie działania. W imieniu prezydenta Trzaskowskiego. (…) Jestem tu w charakterze wolontariusza Rafała Trzaskowskiego – oznajmił. Macie pole, tam możecie sobie hasać ile chcecie, tu nie – grzmiał Nitras. Zapytany przez Kaletę, czy obawia się ich pytań do prezydenta Warszawy odparł: Ja się boję pisowskich bojówkarzy. Ostatecznie posłowie Ozdoba i Kaleta zrezygnowali z próby wejścia na górę….
Rozpoczęła się konferencja prezydenta Warszawy…. Jego wystąpienie trwało kilka minut. Dziennikarze nie mieli możliwości zadawania pytań”.
„Jestem tu w charakterze wolontariusza Rafała Trzaskowskiego” – oznajmił członek Zarządu Krajowego Platformy Obywatelskiej…
7:30
Incydenty, skandale mają niemałą nośność. Mnie wystarczają dane makro. Ekologiczne i ekonomiczne.
Wydaje mi się że w USA wreszcie poszli po rozum do głowy i zaczęli ludzi określać biracial (jak bisexual). Wcześniej mogłeś mieć 1/2 albo 1/4 składową i już wg niej cię klasyfikowali jako czarnego obywatela. Jakby tych genów od białej mamy lub taty w ogóle nie było w tobie.
7:30
Tak więc przemocowe zachowanie szefa z PO wobec dostojnych gości z PiS może okazać się czarnym łabądkiem za 1% lub 2%
Swing voters, czyli ta mniejszościowa grupa obywateli zdolnych do oddania głosu zarówno na kandydata PO jak PiS, są szczególnie wyczuleni na niekulturalne incydenty. Twardzi wyborcy punktują za styl jak niewidomy sędzia łyżwiarstwa figurowego.
Song expressing the Jacek Kuroń way:
https://www.youtube.com/watch?v=zI4D1QOLGuM
„Ubolewam, że w tym „wtłaczaniu do głów”, w tym robieniu ludziom wody z mózgu aktywnie uczestniczyła i ciągle uczestniczy „Polityka”, a przynajmniej jej najbardziej zideologizowani propagandyści.”
Pewnie trzeba by przywołać poczciwego Marksa, który wskazywał na rozbieżne interesy klas…
Oczywiście propagandę dzisiaj robi się w białych rękawiczkach: w imię wolności, demokracji, równości… Wara tylko od równości ekonomicznej 🙂
12:29
Podajesz cytat bez podania autora tej refleksji. Czytelnicy są zagubieni. Jakiś polityk?
Piosenka pragnących kolejnej szansy od Suwerena
https://www.youtube.com/watch?v=QfideG41r1w
Byłem na 4 koncertach Ryśka Riedla, a On tylko na dwóch, bo nie zawsze zaglądnął na swój koncert
Reklama informacyjnych programów Polsatu jest widoczna na wortalu. Rzeczywiście przychylam się do ocen Polaków że to najbardziej wiarygodna telewizja. Widziałem kilkanaście razy, przede wszystkim solidne eseje na temat w Wiadomościach, do 10 minut, a nie jakaś galopada bez ładu i składu przez 3 minuty.
@satrustequi
Cytat jest kolegi „grzerysza”. Mam nadzieję, że czasami czytasz też co inni piszą
16:53 Czytam, ale nie zawsze pamiętam, normalnie. A co dopiero bardziej okazjonalni czytelnicy.
Hołownia ostrzega że dalsza eskalacja kampanii, jeszcze tydzień i może dojść do tragedii! Bronisław Komorowski pięć lat temu sugerował skrócenie polskich kampanii, a jego partia wydłużyła obecnie i to w pandemii.
Cytowałem już trochę Jacka Kuronia i Karola Modzelewskiego. Czas na kolejną legendę „Solidarności” – Zbigniewa Bujaka.
W wywiadzie jaki ukazał się niewiele ponad rok temu w sobotnio-niedzielnym wydaniu dziennika „Rzeczpospolita” („PlusMinus”) bardzo krytycznie odniósł się do sposobu przeprowadzenia transformacji:
Plus Minus: W 1991 r. przepraszał pan za Solidarność. Czy dziś, po 28 latach, uważa pan, że to było słuszne?
Przepraszałem za sposób rządzenia naszej solidarnościowej elity, a miałem na myśli podejmowane wówczas decyzje prywatyzacyjne, reprywatyzację, przekształcenia własnościowe różnych firm. Pracowałem w Ursusie i jego kłopoty, a ostatecznie upadłość dotknęły mnie osobiście. Mieszkałem naprzeciwko Zakładów Dentystycznych MIFAM i w pewnym sensie z okien mieszkania obserwowałem ich upadek. Patrzyłem też, jak upadają Zakłady Jedwabiu Naturalnego w Milanówku, w których pracowała moja siostra Barbara, jedna z czołowych tkaczek. Jedwabne tkaniny żakardowe, które wiszą na ścianach Zamku Królewskiego, są jej dziełem.
Plus Minus: Patrzył pan na upadek tych zakładów i serce pana bolało?
Bujak: Bolało – to za mało powiedziane. Zdawałem sobie sprawę, że jestem świadkiem końca epoki. Ale najgorsze było to, że każdy z tych zakładów mógł odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Zakłady Dentystyczne MIFAM prawie całą produkcję lokowały już na rynkach europejskich. Potrzebowały oczywiście restrukturyzacji, ale nie dlatego upadły, że jej nie było. Zabiła je kretyńska decyzja dotycząca interpretacji taryfy celnej – po prostu narzucono im 30-procentową akcyzę na materiał, który w Europie dla celów medycznych miał akcyzę zerową….
Dalej sporo interesujących szczegółów i przemyśleń. Ja jednak zakończę uwagami Bujaka na temat Donalda Tuska i jego rządów. Przypomnę, że Rafał Trzaskowski był ministrem w rządzie Tuska.
Bujak: Znam się z Tuskiem od czasów stanu wojennego. Zawsze gdy mógł wbić mi szpilę to wbijał, gdy mógł powiedzieć coś krytycznego, to powiedział….
Plus Minus: Nie przepada pan za Tuskiem.
Bujak: Krytycznie oceniałem jego rządy. Za jego czasów uchwalono ustawę o cudzoziemcach, która liczyła prawie 500 paragrafów. Taka ustawa nie ma prawa powstać w demokratycznym państwie. Pod tymi samymi rządami rzecznik praw obywatelskich interweniowała w sprawie kobiet, cudzoziemek z dziećmi, ubiegających się o azyl, które były przetrzymywane w więziennych celach, co prawda otwartych, ale to jednak więzienie. Dla mnie, człowieka, który siedział w więzieniu, to było niewyobrażalne. Tak samo jak procesy sądowe ciągnące się kilkanaście lat. Gdy mi ktoś mówi, że tamte rządy były lepsze od obecnych, bardziej praworządne, to odpowiadam: wolne żarty.
17:48 Zbyszek Bujak ma rację.
Leszek Możdżer piano solo na Dziedzińcu Kultury w lipcu, ale mnie nie będzie, ale w ogóle jakie nazwiska w programie lipca i sierpnia!
@satrustequi 3 LIPCA 2020 17:37
„Hołownia ostrzega…”
Dla Platformy jest to walka o życie – jeśli Trzaskowski przegra to PO może zniknąć albo – w najlepszym dla nich przypadku – się rozpaść. Dlatego nie będą przebierali w środkach (czyn Sławomira Nitrasa to jeszcze pikuś).
Są tak zdesperowani, że nawet wysłali już Tuska na wieczną emeryturę („Nie ma już Donalda Tuska w polskiej polityce”) i przyznają, że w sprawie wieku emerytalnego „Tusk popełnił błąd”. To też mało eleganckie ale wyraźne powiedzenie najukochańszemu w redakcji „Polityki” przywódcy aby przestał dawać Trzaskowskiemu „pocałunki śmierci”…
18:47
Nie spojrzałem na to w ten sposób, masz chyba rację, że Tusk nie autoryzowałby jechania po nim jako elementu arsenału wyborczego, a nawet wunderwaffe, wszystko tylko nie to…
Co do przyszłości partii to jednak wydaje mi się że ten znakomity wynik – co innego wynik pierwszej kandydatury z PO – przedłuży istnienie partii, uniemożliwiając powstanie twórczej opozycji. Co nie jest dobre ani dla opozycji, ani tym bardziej dla Kraju. PO jest już niesłychanie rachityczną formacją, podtrzymywaną pod ramiona przez antypisowców, a nie pięknych POwców.
A już Jacek Kuroń zalecał twórcze podejście do polityki i spraw Kraju: nie palcie komitetów, zakładajcie swoje…
@satrustequi 3 LIPCA 2020 19:06
Ludzi mieli za „nawóz historii” i konie, „folklor i syf”.
I ludzie w końcu – choć zdecydowanie za późno – wysłali ich na aut.
Teraz gryzą trawę i przyrzekają wszystko aby tylko wrócić do łask.
Ale ich wiarygodność jest dokładnie równa zeru – mam nadzieję, że wyborcybędą o tym pamiętać 12 lipca.
Dwukrotnie dwójka ludzi spadła z 9-11 piętra w ciągu tygodnia, a kierowca autobusu miejskiego na amfie dokonał bezprecedensowej katastrofy w ruchu. Coś wisi w powietrzu.
Prof. Simon jeden z autorytetów polskiej pandemii:
Premier Mateusz Morawiecki podczas spotkań przedwyborczych kilkakrotnie zapewniał, że koronawirus „jest w odwrocie” i „już teraz nie trzeba się go bać”. Żeby zachęcić do udziału w głosowaniu tych którzy ew. jeszcze się lękaliby.
– To jest w ogóle jakiś absurd. Ja myślę, że to jest fake news, niemożliwe żeby premier czterdziestomilionowego państwa opowiadał takie rzeczy – mówi prof. Simon.
Burza o klientów bez maseczek
Po wykryciu nowego ogniska zakażeń koronawirusem w sklepie, tym razem w markecie Lidl, oraz śmierci ekspedientki osiedlowego sklepu w Oleśnicy, eksperci nie przebierają w słowach. – Klient bez maseczki? Choćby miał zostawić w kasie siedemset złotych, to na miejscu sprzedawcy, wyprosiłbym go za drzwi. Dość tej samowoli – mówi prof. Włodzimierz Gut, wirusolog Państwowego Zakładu Higieny.
Zapewne zaraz po wyborach – teraz nadto konfliktów – zobaczymy dyscyplinującą serię mandatów 500zł przy wyjściach ze sklepów
Prof. Siemion parę miesięcy temu mówił żeby tylko o pandemii myśleć, o żadnych wyborach nie myśleć w pandemii.
@satrustequi 4 LIPCA 2020 11:56
„Klient bez maseczki? Choćby miał zostawić w kasie siedemset złotych, to na miejscu sprzedawcy, wyprosiłbym go za drzwi”.
Niestety, sprzedawcy wolą siedemset złotych. A nawet siedemnaście…
Znalezione w internecie:
„Wojtek, student Szkoły Głównej Handlowej … o Platformie Obywatelskiej mówi, że ma twarz starej ciotki z nieświeżym oddechem. – Wystawienie przez nich Trzaskowskiego to jak pójście do dentysty. Kamień na zębach jeszcze tej ciotce został, ale już można wyjść do ludzi – śmieje się”.
Porównanie dowcipne ale nietrafne. Ciotka jest nie tylko stara ale skompromitowana i niewiarygodna. A nieświeży oddech to akurat jej najmniejsza wada…
12:07
Był świadkiem jak właścicielka sklepu osiedlowego przyszła, zobaczyła co się dzieje i upomniała sprzedawczynie że mają nie obsługiwać tych bez masek. A one dalej nic. To samo klienci w maseczkach do tych bez masek. Milczenie złote.
Nasza kultura w 21. wieku raczej wyklucza zwracanie uwagi innym, to jest wielka zmiana w stosunku do czasów wzajemnych połajanek ludności w Polsce Ludowej.
Za Polski Ludowej jak np. kierowca autobusu powiedział do pasażerki zatłoczonego autobusu żeby przeszła w głąb nie stała przy nim to kilku pasażerów zabrało głos, łącznie z prawniczą wykładnią: „przepisy nie zabraniają tu stać, a to nie jest pana autobus, jedź pan”, a wzburzony kierowca wysiadł z autobusu.
W Canadzie jest wielki nacisk społeczny na wzajemne zachowywanie się wg norm współżycia, przypuszczam że tam osoba bez maski w spożywczym usłyszałaby z miejsca grzeczne asertywne: „Excuse me!….”
Mają to przećwiczone przez dekady, stulecia. Albo kelner nie zachowuje się nawet na 80% oczekiwanego poziomu serwisu – po uroczystej kolacji poproszą o rozmowę z managerem restauracji.
Ten chill który teraz dominuje w krajowych interakcjach społecznych niepolitycznych zobaczyłem z wyprzedzeniem w Czechach z 10 lat temu, ma być pełny spox nawet gdy szatnia zgubiła ci palto w środku zimy i nocy.
Wydaje mi się że tylko bardzo serdeczna prośba o założenie maseczki w sklepie i to przy następnej wizycie miałaby szanse coś osiągnąć w komunikacji i utrzymaniu wysokich standardów.
Nasz język niestety ma tylko przepraszam a powinien mieć excuse me and sorry, to bardzo pomagałoby w komunikacji w sklepach.
Osobiście jak chcę powiedzieć excuse me to mówię: przeproszę panią, a jak chcę przeprosić to mówię: przepraszam.
Grzerysz, wracając do Zbyszka Bujaka, był zaproszony na spotkanie z prezydentem B.Obamą gdy ten odwiedził Polskę i chciał spotkać się ze wielkimi liderami legendarnej Solidarności u prezydenta B.Komorowskiego. Po spotkaniu udzielał wywiadu Justynie Pochanke w studiu TVN i powiedział, że Jarosław Kaczyński absolutnie najwspanialej wystąpił na tym spotkaniu, jak mąż stanu… To nie jest to co mówi się w studiu TVN więc było ciekawie…
Warto przypomnieć, że koncepcja „Wasz prezydent, nasz premier” w 1989r. była autorstwa genialnego stratega, a poparta przez Adama Michnika znalazła się na czołówce Gazety Wyborczej.
Zaprawdę wiele łask spłynęło na Kraj dzięki talentom tego starego kawalera z Żoliborza.
Odrodzenie ekologiczne po wielkich zaniedbaniach poprzednika nie jest tu najpośledniejszej wagi.
Żeby zwrócić dzisiaj uwagę, trzeba być postury Schwarzenegera. Nie ma obawy, że policja przed każdym sklepem będzie nakładać mandaty…
Należy przypomnieć, iż u nas prezydent nie ma takich uprawnień jak amerykański. Może co najwyżej przeszkadzać, np. wetując ustawy, które rząd forsuje aby przeprowadzić niezbędne reformy.
Pamiętamy jakie były obawy, gdy prezydentem został Jaruzelski? Miał pod sobą służby bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego (czyli policję i wojsko). Obawy były płonne, bo Jaruzelski nic nie zrobił przeciwko rządowi Mazowieckiego. A mógłby.
A propos:
https://antyliberalny1.blogspot.com/2019/10/budujcie-polske-o-jakiej-marzycie.html
@AOlsztynski 4 LIPCA 2020 16:30
„Może co najwyżej przeszkadzać, np. wetując ustawy…”
I to „co najwyżej” – gdyby wygrał Trzaskowski – może sparaliżować pracę rządu bo do odrzucenia weta potrzeba 60% głosów.
A pamiętając, że Trzaskowski = PO, weto byłoby częste…
Dni pandemii i kampanii
Dzielni Polacy , wielkie czasy
Radzi odjechać na wczasy
Czytam że wyjątkowo dobra frekwencja wśród młodych. 23% Trzaskowski, 23%Bosak, 23% Hołownia, 20% Duda. Ci to mają pomysły. 18-29 lat.
Do wyborów prezydenckich poszło ponad dwa razy więcej młodzieży niż do wyborów unijnych przed rokiem.
Czyli 18-30 lat jest jedyną grupą wyborców w której duopol POPiS nie istnieje, dostał mniej niż połowę głosów.
Dla młodych najważniejsze to prawa zwierząt, ekologia i to co bezpośrednio, czyli za płotem, ich dotyczy. Większość nie zna biedy, reżimu, bezrobocia, braku wolności itd. Dla wielu stan wojenny a zabory to z grubsza to samo…
@AOlsztynski 5 LIPCA 2020 8:13
To niezupełnie tak.
Cytowany przeze mnie wcześniej Wojtek (student Szkoły Głównej Handlowej):
„… chciałby, żeby politycy potrafili przedstawić program dla młodych z polityką mieszkaniową na czele. – Potrzebny nam solidny program budownictwa mieszkaniowego, żebyśmy nie musieli się wiązać z bankami na 30 lat – mówi”.
I to mówi student Szkoły Głównej Handlowej, który najprawdopodobniej znajdzie dobrą pracę i będzie w stanie dostać – i spłacić – przyzwoity kredyt.
Oczywiście nie dotyczy to wszystkich. Jednak jeśli masz dobrą pracę i mieszkasz w dużym mieście, to sprawa mieszkaniowa schodzi na dalszy plan.
Zauważ że sprawy mieszkaniowe jak
i służba zdrowia nie są zadowalające przez 30 lat! I dotąd nie mądrego jak sobie z tym poradzić. Łatwiej co dać do ręki…
Z blogu nauczycielskiego DARIUSZA CHĘTKOWSKIEGO:
belferxxx 4 LIPCA 2020 16:41
Trzaskowski JEST od 20 miesiecy prezydentem Warszawy. I w pierwszej kolejności tnie … wydatki na edukację – zajęcia pozalekcyjne i feryjne, płace nauczycieli etc. I generalnie traktuje ją jako 5 koło u wozu, które mu zżera kieszonkowe, które mógłby wydać na jakieś swoje piramidy czy fundacje krewnych i znajomych królika albo „sojuszników” z Antify … Mianował też do zajmowania się eduakcją pańcię, która NIGDY się nią nie zajmowała. Słynna jest z tłamszenia podległych pracowników i z tego, że jako dyrektor PKiN tak rozgrzebałą remont Sali Kongresowej (zbudowanej w 2,5 roku!), że trwa już 6 lat, a potrwa drugie tyle… Wszystko co mówi Trzaskowski ma tę wadę, że on raz mówi jedno, a raz drugie. Swój „program” – kompilację programów konkurencji – opublikował w piątek tuż przed pierwszą turą wyborów. Pewnie by się zabezpieczyć przed dociekliwymi pytaniami… Przy czym stolica jest najbogatszym miastem w Polsce – średnia płaca 2 razy większa od średniej krajowej, PKB per capita wyższe niż w … Wiedniu! Bo słowa, za klasykiem, są tańsze od kartofli …
@AOlsztynski 5 LIPCA 2020 9:49
„Zauważ że sprawy mieszkaniowe jak i służba zdrowia nie są zadowalające przez 30 lat!”
Podobnie jak edukacja, szkolnictwo wyższe, nauka, własny przemysł…
Jednak PO i jej poprzednie wcielenia (Unia Demokratyczna, Kongres Liberalno-Demokratyczny, Unia Wolności) miały na załatwienie tych spraw niemal ćwierć wieku…
A Trzaskowski? Patrz wyżej komentarz kolegi „belferxxx”.
„Bo słowa, za klasykiem, są tańsze od kartofli”…
Dodam może, że „belferxxx” jest mieszkańcem Warszawy, wieloletnim i niezwykle poważanym tam nauczycielem. Udziela się wyłącznie na blogu Dariusza Chętkowskiego. Jego komentarze są przemyślane i celne; bardzo je cenię.
8:13 A.Olsztynski
Wyniki ich głosowań wskazują na odmienne postawy młodych niż Twe wyobrażenie o nich. Są oparciem Bosaka i Konfederacji przecież, jak żadna inna grupa wyborców.
Przede wszystkim zaś – są bardzo zróżnicowani, bardziej niż inne grupy wyborców.
Oni nie znają nawet 15-letniej mordęgi PO-PiS i najwyraźniej w większości nie oglądali dzienników TVN i TVP które uczą że najważniejszy dla Kraju jest wybór między PO i PiS.
ps. I nie tylko wybór ale przez dłuższe okresy historii zalecano wręcz zniknięcie PiS z mapy polskiej polityki, nie rozumiem po co, bo mapa nie znosi próżni, a PiS jest akurat wydolną ekonomicznie i ekologicznie formacją. Można mieć gorszą prawicę…
Pochwalę się że wróbelek obejrzał już wszystkie pokoje. W zimie kilo kaszy i bochenek chleba tygodniowo będzie schodzić. Takie ptaszki potrafią zjeść dziennie tyle pokarmu ile ważą. Widocznie latanie = duże spalanie, a małe organizmy mają szybszy metabolizm.
Tak że wystarczy żeby uformowała się wydolna partia nieprawicowa i będziemy szczęśliwymi posiadaczami dwóch sprawnych partii zmieniających się co 4-8 lat u steru nawy państwowej.
Konkurujących na wspaniałe programy i realizacje ekonomiczne, ekologiczne…
Taki Kraj marzy się otwartym nowoczesnym obywatelom społeczeństwa obywatelskiego o szerokich horyzontach.
To czemuż tak nie jest, skoro wg Ciebie jest takie wielkie zapotrzebowanie? Moim zdaniem tak różowo nie jest.
Bo nie ma wielkiego zapotrzebowania, przeważa zero-jedynkowe podejście:)
Obiektywnie taka jest potrzeba, ale subiektywnie sytuacja, dokładnie, nie jest różowa.
Ogólnie chyba mamy dość ideologii. I ani partia silnie prawicowa ani liberalno-lewicowa nie znajduje poklasku. Co budzi nadzieję.
12:07
Co ciekawe, rozsądne angażowanie energii – jak w nowoczesne zbieranie VAT, projekty ekologiczne – budzi sprzeciw lub obojętność sfanatyzowanych obywateli drugiej strony, oni chcą walki ideologicznej bardziej niż ekonomiczno-ekologicznej.
Pięknej rywalizacji ekologiczno-ekonomicznej, gdy wybory ideologiczne niczym wiara religijna są bardziej prywatną sprawą autonomicznych homo sapiens niż obiektem codziennej młócki medialnej…
Oto słowo na niedzielę
Wyjaśnij o jakich „sfanatyzowanych obywateli” Ci chodzi?
12:27
Chodzi o obywateli nie zainteresowanych lepszymi od poprzedników wynikami obecnego rządu w obszarze ekonomii i ekologii
Odpowiadam sobie. Generalnie są po obu stronach wojny polsko-polskiej. I trudno się dziwić, bo każda opcja inaczej interpretuje fakty, które są jednak „niezbite”…
Też jestrm za porzuceniem retoryki wojennej a skupieniem się na problemach kraju i Polaków
Tylko ranią siebie na wzajem w efekcie takiej codziennej skrótowej młócki ideologicznej. Tak wrażliwe, poważne sprawy powinny być tematem pięknych esejów, książek, wierszy…
Konflikt ma długą historię. Zaczął się, czy się zgadzamy?, jak wygrał L.Kaczyński. Przegrani wtedy zaczęli hejt. Potem organizowanie anty- smoleńskich marszów. No i w 2015 śmiał wygrać PiS. Taka historia. Czy usprawiedliwiam? Nie. Ale tak to było.
nawzajem piszemy razem – co zresztą ładnie oddaje integrujący sens wyrażenia
na wznak piszemy osobno
Jak ktoś uczył się ortografii z ołówkiem w ręku to na klawiaturę to nie jest w pełni przeniesione. Część pamięci ortograficznej zawiera się bowiem w ruchu ręki prowadzącej długopis, a tego ruchu nie ma już nad klawiaturą.
Pamięć o ruchu ręki zawarta w nieświadomej partii umysłu
Powiedziałbym że są dwie składowe pamięci ortograficznej: wzrokowa i właśnie kinestetyczna
Błąd nie zawsze wynika z ruchu ręki tylko czesto z bezmyślnej podpowiedzi edytora ☺️
A odnośnie tematu. Akcja rodzi reakcję. Jeden prowokuje, drugi odpowiada. Dzisiaj już chyba nie zależy nikomu na wyciszeniu sporów. A już najmniej opozycji, bo to teraz ich być albo nie być.
Dobrze, że dopiero za 3 lata kolejne wybory…
@AOlsztynski 5 LIPCA 2020 15:22
„A już najmniej opozycji, bo to teraz ich być albo nie być”.
No i powoli acz systematycznie tonącym mediom zdecydowanie popierającym opozycję. Bez intratnych kontraktów reklamowych zapewnianych przez „swoich”, przeżycie – przy spadającej ciągle sprzedaży – kilku kolejnych lat może być trudne.
To też teraz ich być albo nie być…
Zabawne jest obserwowanie jak byli prominentni a skompromitowani działacze PO „wynurzają” się na chwilę z niebytu aby wspomóc Trzaskowskiego po czym od razu znikają. Widać natychmiast dostali reprymendę aby darowali sobie „pocałunki śmierci”…
Celnie punktował dziś Rafała Trzaskowskiego premier Mateusz Morawiecki:
„Panie Rafale, niech pan odbędzie debatę najpierw sam ze sobą, trzeba uzgodnić poglądy, bo rano ma pan inne niż wieczorem – mówił, zwracając się do kandydata KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego premier Mateusz Morawiecki podczas spotkania wyborczego w Bytowie”.
„Tak kogut pieje, jak wiatr zawieje. To jest jego filozofia – mówił premier o Trzaskowskim”.
„Pytał, czy mieszkańcy Bytowa pamiętają czasy Balcerowicza, gdy były cięcia finansowe, bezrobocie i wyprzedaż majątku. Dodał, że to jest polityka Balcerowicza – Trzaskowskiego.
Nie dajemy z powrotem tej filozofii turboliberalnej Trzaskowskiego rozejść po całym kraju. Nie dajmy się tej logice, bo Bytów nie może być znowu strącony do niebytu. Bytów musi mieć przyszłość – mówił Morawiecki”.
„Niewykonane obietnice, darmowe żłobki, panie Trzaskowski, darmowe przejazdy komunikacją miejską, Skra Warszawa – stadion widmo, gdzie to wszystko jest, co pan obiecał. Tymczasem, to czego nie obiecywał, to zrobił, bo dwa tygodnie po tym, jak został włodarzem Warszawy, narzucił wielkie nowe podatki, wielkie podwyżki. (…) Dopiero pod presją naszych radnych uległ i wycofał się z tego – Morawiecki wyliczał politykę zarządzanej przez PO Warszawy”.
„… żeby dać młodszym szansę na to, żeby środek ciężkości z przeszłości przenieść na przyszłość. Moja decyzja sprzed wielu miesięcy o niekandydowaniu była tego praktycznym wyrazem” – powiedział wczoraj Donald Tusk.
Wszyscy jednak doskonale pamiętamy, że fakty są inne. Donald Tusk oczywiście zamierzał kandydować; w dniu oficjalnego ogłoszenia tej decyzji miała zostać opublikowana nawet jego książka. Jednak kolejne sondaże, jakie prywatnie podobno zamawiał, pokazywały wyraźnie, że w starciu z prezydentem Dudą nie ma najmniejszych szans. Więc scykorzył. A książka wyszła („Szczerze”). Ci którzy ją czytali, twierdzą, że wydano ją w pośpiechu, niechlujnie, z ogromną ilością błędów.
Teraz, kiedy został – zresztą na własne życzenie – wysłany przez swoje środowisko na wieczną emeryturę, usiłuje do decyzji o niekandydowaniu rozpaczliwie dorabiać ideologię.
Zwracam uwagę, że Małgorzata Kidawa-Błońska, będąca dokładnie w wieku Tuska, jakoś nie twierdzi, że postanowiła ni stąd ni z owąd ustąpić pola młodszym…
Słynna prawicowa politolog profesor Jadwiga Staniszkis jest całym sercem za Trzaskowskim
Mówi że miała nadzieję że Trzaskowski wygra już w pierwszej turze.
Ale jak miał wygrać kiedy red. Żakowski nie głosował na niego w pierwszej, miał jakiegoś bardziej odpowiedniego kandydata, i dopiero w drugiej będzie.
Za „Dziennikiem Gazetą Prawną”:
„Dwójka moich współpracowników odbiera serię namiętnych telefonów od sztabu kandydata KO Rafała Trzaskowskiego; żadna z tych osób nie zamierza skorzystać z propozycji i czynionych im awansów – podkreślił Szymon Hołownia. Jak ocenił, w kampanii takie zachowanie to „rozdawanie stołków”.
W radiu TOK FM Hołownia ocenił, że Platformie Obywatelskiej chodzi tylko i wyłącznie o zmianę władzy, „nie o żadną zmianę Polski””.
10:35
To groźne memento przypominające nam, że Platforma nie przygotowała jeszcze dobrej zmiany mimo że z kalendarza wynika że będzie coraz większe prawdopodobieństwo jej tury u sterów. Grozi nam wielkie spowolnienie modernizacji ekologicznej.
Nie mogę nic powiedzieć o wystąpieniach Trzaskowskiego w kampanii, ponieważ zatrzymałem się na kandydaturze pani Kidawy, której słów wysłuchałem z uwagą. Myślę że to fair – oczekuję od PO poważnego podejścia do wyboru kandydata na prezydenta, to znaczy że już za pierwszym razem jej się udaje organizacyjnie-koncepcyjnie. To nie jest wysoka poprzeczka:)
@satrustequi 6 LIPCA 2020 12:18
Jak napisał ostatnio na blogu nauczycielskim wspominany już przeze mnie „belferxxx” (mieszkaniec Warszawy):
„TRZASKOWSKI sam mówi jedno, ogłasza drugie, a pisze trzecie – scripta manent – nic dziwnego, że mu to wyciągają! Bo to dowodzi jego kompletnej niewiarygodności…”
Bardzo słusznie więc powiedział o nim Mateusz Morawiecki w Bytowie na Pomorzu:
„My musimy być zmobilizowani przeciwko tym farbowanym lisom, na czele z panem Trzaskowskim. Ja zastanawiam się czy pan Trzaskowski jak patrzy się rano i wieczorem w lustro, to poznaje czy to jest jedna i tak sama osoba”.
Zacytuję znowu fragment z komentarza kolegi „„belferxxx”, bo farbowanego lisa, który obieca wszystko aby tylko go wybrać, trzeba przecież oceniać po czynach:
„Trzaskowski … JEST prezydentem stolicy. Do dyspozycji ma ponad 21 MILIARDÓW budżetu najbogatszego miasta w Polsce, ponad 10 tys. urzędników i grubo ponad 100 tys.pracowników miejskch instytucji. A rządzi metodą kelenerską – „Kolega!”. Jakikolwiek problem się pojawia w mieście oczyszczalnia Czajka rurą, Czajka ze spalarnią, kumulacja roczników, kierowcami miejskich(!) autobusów jeżdżącymi na amfetaminie, totalnym brakiem nauczycieli (szczególnie przedmiotów ścisłych i języków oraz nauczycielek przedszkoli!), rowerami i hulajnogami el. szalejącymi na chodnikach czy czymkolwiek innym – Trzaskowski nie robi NIC tylko wyciąga kelnerskim gestem rękę pod adresem jakiejś instytucji państwowej i mówi – „to nie ja – to ONI powinni „cóś” z tym zrobić… Prezydent RP możliwości ma o wiele mniejsze de facto – to co zrobi Trzaskowski …”
Tak więc na szczeblu Warszawy niekompetencja wiceprzewodniczącego PO goni niekompetencję…
13:03 Grzerysz
Polityka w wydaniu tożsamościowym przyciąga talenty z obszaru komunikacji, dobrze wypadających w debatach. Niestety często pozbawionych wszelkiego talentu do pracy w sferze realnej, a nie retorycznej. Przykładem talentu ze sfery realnej jest oczywiście Pan Premier Morawiecki.
„Wiemy co powiedzieć, nie wiemy co zrobić.”
W zasadzie politycy zajęci głównie tym co powiedzieć i coraz lepsi w tym, to politycy zajęci bardziej swoją karierą niż realną pracą dla społeczeństwa oczywiście.
„Trzaskowski: Jeśli zostanę prezydentem, będę wywierał presję na rządzących, by rozwiązywali najważniejsze problemy. Będę pobudzał rząd do działania, będę składał projekty ustaw, będę interweniował. Będę jak dręczące sumienie”.
Jak Rafał Trzaskowski, będąc w rządach Donalda Tuska i Ewy Kopacz, rozwiązywał najważniejsze problemy lub pobudzał te rządy do działania?
Jak Rafał Trzaskowski, będąc prezydentem Warszawy, rozwiązuje najważniejsze problemy miasta? Ano rządzi metodą kelnerską – „Kolega!”. Dokładny opis patrz wyżej…
14:21
Ten facet nie umie nawet zorganizować wysyłki tych dokumentów nadających prawo własności do gruntu w Wwie. Tacy nadają się tylko na „dręczące sumienie”.
@satrustequi 6 LIPCA 2020 14:27
Tacy nadają się tylko na „dręczące sumienie”
A w szczególności dotyczące własnej osoby…
Polacy ekstremizmu czy to prawicowego czy lewicowego nie są spragnieni. Stąd aktywiści tej drugiej opcji, nadreprezentowani na forum Polityki, coraz bardziej sfrustrowani 🙂
Dowcip z sąsiedniego blogu:
Dlaczego warszawiacy tak licznie poparli w I rundzie Trzaskowskiego?
Bo bardzo chcą aby przestał być ich prezydentem…
@AOlsztynski 6 LIPCA 2020 18:05
„aktywiści tej drugiej [lewicowego ekstremizmu] opcji, nadreprezentowani na forum Polityki”
Nie dotyczy to zdecydowanie lewicowości w znaczeniu społecznym i ekonomicznym – tu trzydziestoletnie na łamach „Polityki” pranie mózgu w kierunku uznawania tylko „jedynie słusznej” drogi neoliberalnego turbokapitalizmu zrobiło swoje…
A najzabawniejsze (albo raczej najsmutniejsze) jest to, że zagorzałymi miłośnikami wilczego i chciwego dziewiętnastowiecznego kapitalizmu byli i ciągle są ludzie mówiący wiele o pierwszej „Solidarności”, Jacku Kuroniu, Karolu Modzelewskim, Zbigniewie Bujaku…
Dla odprężenia – jak „dziennikarka” postrzega raj.
Z portalu GW (drobny fragment):
„o realiach życia w Katarze rozmawiamy z mieszkającą tam od 16 lat Magdaleną.
Magdalena: W Polsce nie pomyślałabym, że pakowacz zakupów w supermarkecie to zbawienie dla matki z trójką dzieci. Niektórzy mogą pomyśleć, że w głowie mi się poprzewracało, ale tutaj w sklepie nie tylko pakują, lecz także odwożą zakupy do samochodu. Ile razy w Polsce byłam spocona i zdenerwowana przy kasie, bo akurat dziecko się rozpłakało. Przyznam się, że od kiedy tutaj mieszkam, to nie wiem, z której strony mam wlew paliwa w samochodzie. Na stacji benzynowej w Katarze nigdy nie muszę obsługiwać się sama. Katarczycy są leniwi, a my ekspaci z tego korzystamy.
„Dziennikarka”: Czyli żyje pani w raju?”
Coś ważnego wiarygodnego o ekologii w Kraju wczoraj może było w Końskich, w Niekońskich?
@satrustequi 7 LIPCA 2020 10:08
„Coś ważnego wiarygodnego o ekologii w Kraju…”
„Wiecie, jak to jest w Warszawie? Prąd dostarczają Niemcy, ciepło dostarczają Francuzi, ostatnio wyszło na jaw, że przewozy komunikacją miejską obsługują również częściowo Niemcy. Tramwaje budują Koreańczycy, metro budują Włosi i Turcy. Myślicie, że może np. wypożyczalnie rowerów są polskie? Nie, wypożyczalnie rowerów też są niemieckie. Tak ma wyglądać Polska, panie Rafale?” – pytał dzisiaj premier Mateusz Morawiecki kandydata KO na prezydenta, Rafała Trzaskowskiego.
11:11
Koronawirus zadał zaskakujący cios globalizacji, gdy – mówi się nawet „kompromitująco” – załamały się na kilka tygodni dostawy rozmaitych dóbr z innych kontynentów, krajów. Zaskakujący bodziec dla rozwoju autarkii, o którym głośno w środowiskach ekonomicznych. Będzie więcej produkcji unijnej (vs. import z Chin), będzie więcej produkcji krajowej.
Komisja Europejska upatruje w Polsce lokomotywę PKB w Europie doby pandemii (minus 4,6% vs. minus 8,7% dla strefy euro).
Minus 4,6% to najlepszy wynik prognozowany przez Komisję Europejską w tym roku. Analitycy zwracają uwagę na korzystny wpływ transferów na podtrzymanie konsumpcji. Mimo to jednak widać będzie zwiększoną skłonność do oszczędzania.
Zabawne. Po wprowadzeniu 500 plus były te obawy czy nie zaszkodzi to wzrostowi PKB, nawet matka mnie pytała bo oglądała TVN. PKB tak funkcjonuje, że jak jest więcej forsy to jest więcej PKB – bożka neoliberałów.
Piękny ekologiczny akcent: wchodząca w skład Grupy Orlen spółka Energa uruchomiła właśnie farmę wiatrową Przykona o mocy zainstalowanej 31 MW.
Drugi w ciągu tygodnia kierowca miejskiego autobusu na amfie, wjeżdża w cztery auta na w-wskich Bielanach… Bezprecedensowe, kto prawidłowo odczyta te znaki?
@satrustequi 7 LIPCA 2020 17:35
Za Polsat News:
„- Ta sprawa budzi niepokój, bo codziennie warszawską komunikacją miejską podróżują setki tysięcy ludzi, a nie jest to pierwszy wypadek wywołany przez pracownika spółki Arriva – mówił wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.
– Wielokrotnie mówiliśmy o tym, że miasto pod rządami Platformy Obywatelskiej – a te działania kontynuuje Rafał Trzaskowski – wyprowadza usługi komunalne do firm z zagranicznym kapitałem, zaś brak dbałości o jakość tych usług może skutkować jej pogorszeniem. Z materiałów prasowych, które do nas dotarły wynika, że kierowca skarżył się na przemęczenie wynikające z długotrwałego okresu pracy (…) – wyjaśniał Kaleta, dodając, że „związkowcy miejskich spółek transportowych alarmują o problemach z tym związanych. Należy przeprowadzić kontrolę w jakich warunkach pracują”.
O ekologii wczoraj? Owszem coś było, ale temat chyba tak bardzo mieszkańcom Końskich nie spędza sen z powiek.
Natomiast co do samej debaty. Hm. Była dość dziwna (pomijając brak rywala). Taki namiot mógłby stanąć w dowolnym miejscu. Liczyłem, że kandydaci wystąpią publicznie na podium, wkoło zgromadzą się mieszkańcy a krzykacze z obu stron oddaleni od sceny. A pytania mogłyby być losowane na oczach uczestników.
Ps. Ściśle określona formuła debat to „wylewanie dziecka z kąpielą”. Dążąc do obiektywizmu zabijamy dyskusję. Gdzie pamiętne debaty Wałęsy z Kwaśniewskim, Tuska z Kaczyńskim? A te pamiętamy do dzisiaj.
Znaki, że kierowca na amfie wjeżdża w tłum? Narzuca się samo, z powodu „wolności”! Oczywiście źle pojętej. Brak zahamowań, brak przewidywania, poczucie bezkarności (pewnie kierowcy łatwo dostać pracę jeśli nie karany), lekceważenie przepisów itd. itp.
Ps. A dlaczego w klapkach idą w wysokie Tatry? Dlaczego pijani skaczą do wody (od lat liczba utonięć się zwiększa)? Dlaczego po mieście prują 200 na godz.? Ta sama z grubsza przyczyna. 🙂
18:11 Dziękuję. Kapitalne. Właśnie. Takie dziwa wynikają z systemowego podłoża, czyli nie są takie dziwne.
Socjopata – tak stryjka Trumpa określa w swojej książce Mary Trump, duże wydarzenie w Stanach. Duże wydarzenie, może nawet większe to ujęcie pani Maxwell – tam oczekują ujawnienia wielkich nazwisk uczestników kryminalnych orgii wiecie.
AOlsztynski 7 LIPCA 2020 18:39
„kierowca na amfie wjeżdża w tłum?”
Ślepa wiara neoliberałów, że wszystko i zawsze najlepiej rozwiąże niewidzialna ręka „wolnego rynku”. Profesor Grzegorz Kołodko pisał niedawno: „Zła deregulacja, finansyzacja gospodarki i tendencyjna polityka redystrybucji fiskalnej to poronione skutki neoliberalizmu, który już dawno powinien wylądować tam, gdzie jego miejsce, czyli na śmietniku historii”.
I generalnie na świecie neoliberalny turbokapitalizm jest od dawna w odwrocie ale w Polsce ma ciągle liczne grono wpływowych wyznawców. Jacek Żakowski w artykule „Neoliberalnym doktrynerom do sztambucha” (oczywiście nie na łamach „Polityki”) pisał przecież: „PO nie proponuje dobrych rozwiązań, bo wywierają na nią presję wpływowi neoliberałowie z Leszkiem Balcerowiczem, Andrzejem Rzońcą i Witoldem Gadomskim”. To właśnie ortodoksyjny neoliberał Rzońca został „namaszczony” przez Grzegorza Schetynę na głównego ekonomistę Platformy Obywatelskiej. I tak zostało do dziś.
Tak więc wybór „farbowanego lisa” Rafała Trzaskowskiego, wiceprzewodniczącego PO, to niewątpliwie powrót do skompromitowanego neoliberalnego turbokapitalizmu Balcerowicza i Tuska, niezależnie od tego co prezydent Warszawy głosi danego dnia. A głosi to co mu akurat podpowie sztab, aby rozpaczliwie pozyskać wyborców.
Na zakończenie drobny fragment z dawnego wywiadu Barbary N. Łopieńskiej z naszą wybitną humanistką, profesor Marią Janion (za pismem „Res Publica”):
„Powiedziała Pani, że żyjemy w „rzekomo nowoczesnym, wolnorynkowym barbarzyństwie”. Co Panią w nim najbardziej denerwuje?
Jak wszystkich: kult pieniądza. Ale rozumiem, że mnie to denerwuje, bo sama jestem uboga, więc może powinnam zamilknąć. Wedle Balcerowicza sama sobie jestem winna, bo on dał mi wędkę, a ja nie umiem złapać ryby. Nie złowiłam, więc niech siedzę cicho”.
@AOlsztynski 7 LIPCA 2020 18:42
„A dlaczego w klapkach idą w wysokie Tatry? … Ta sama z grubsza przyczyna”
Nie, to nie ta sama przyczyna, nawet „z grubsza”.
To już po prostu indywidualny absolutny brak wyobraźni i własna głupota „klapkowicza”.
Szef FBI Wray oświadczył, że Chiny robią wszystko aby stać się jedynym supermocarstwem na planecie, a jego służby średnio co 10 godzin otwierają kontrwywiadowcze śledztwo powiązane z Chinami.
Już za parę dni Krajanie spotkają się w lokalach wyborczych. Łączy ich demokracja.
Wielki wzrost postaw obywatelskich – frekwencji – wynikający z fenomenu spełnienia konkretnych zapowiedzi programowych jak 500 plus i wolność odejścia na emeryturę w wieku 60/65. Oraz z wzrostu chęci zawalczenia o ideały neoliberalne i o wybrane punkty Konstytucji.
Notabene wydaje się że część frekwencji wynikać będzie również z chęci zawalczenia o obronę punktu Konstytucji o kobiecie i mężczyźnie jako stadle małżeńskim.
Jak zawsze, wygra Suweren.
@satrustequi 8 LIPCA 2020 11:12
Wydaje mi się, że każdemu przyzwoitemu człowiekowi powinno zależeć na zwalczaniu biedy w jego kraju, szczególnie jeśli tej kraj należy do UE i NATO.
Jak to możliwe, że ludzie mający gęby pełne frazesów o ideałach pierwszej „Solidarności” tolerowali tak długo biedę a nawet nędzę szerokich rzesz społeczeństwa, które – nawiasem mówiąc – wyniosły je do władzy politycznej lub/i intratnych stanowisk np. w mediach czy bankowości.
Wyżej cytowałem dane z portalu Business Insider Polska. Współgra z nimi niedawna wypowiedź prezydenta Dudy, że w 2015 roku „choć przykro to mówić, trzeba było zacząć od tego, by w ogromnym stopniu zlikwidować w Polsce biedę”. – I to się udało. Przez pięć lat wyprowadziliśmy z nędzy, dosłownie, 1 mln 200 tys. ludzi w naszym kraju – stwierdził Andrzej Duda. Według niego „mamy w tej chwili społecznie najlepszą sytuację w naszej historii”, a bieda dzieci została zredukowana o 90 proc”.
Wrócę jeszcze na chwilę do zeszłorocznego wywiadu ze Zbigniewem Bujakiem w „Plus Minus”:
„Bujak: Do dziś wielu ludzi uważa, że wtedy, na początku lat 90., miałem siłę polityczną, żeby zareagować i odmienić proces transformacji, a tego nie zrobiłem.
„Plus Minus”: Po 30 latach od początku transformacji wysłuchuje pan jeszcze takich pretensji?
Bujak: Jak najbardziej. Byłem niedawno w Krakowie na znakomitej konferencji poświęconej przetwórstwu węgla. Spotkałem tam górników z kilku kopalń i natychmiast wróciły pretensje z lat 90. – dlaczego ja czy Władek Frasyniuk nie reagowaliśmy, gdy upadały przedsiębiorstwa. Tym bardziej, że wiedzieliśmy, jak należy postępować żeby do tego nie dochodziło”.
I teraz znowu ma nam ktoś zafundować powrót do przeszłości?
12:50
Cóż, tak wielu Krajanów odrzuciło German Dream ludowego kapitalizmu, sprawdzone europejskie rozwiązanie i za PO poszło w American Dream.
Tylko że u nas nie ma warunków dla American Dream także dlatego, że jak nasi nieprotestanckiego ethosu politycy zapałają miłością do roli nocnego stróża, to autentycznie tracą już wszelką pracowitość i nawet VAT leży niezebrany, a kozy odchodzą na wyspie… Także dlatego warto głosować za pracowitym państwem.
@satrustequi 8 LIPCA 2020 13:46
„PO poszło w American Dream”
Ale z tym „American Dream” jest w ostatnich dekadach krucho – nie bez powodu tak wielu wyborców popierało teraz i poprzednio Bernie Sandersa a i sukces Donalda Trumpa nie wziął się z kapelusza…
Cytowany przeze mnie nie raz profesor Grzegorz Kołodko – zdecydowany przeciwnik neoliberalizmu – tak niedawno pisał:
„W USA system i polityka celowo działały przecież tak, że udział w dochodzie narodowym ludzi bogatych nieustannie rósł; w roku 2008 do 10 proc. najbogatszych podatników trafiało aż 90 proc. wszystkich dochodów kapitałowych. Udział 1 proc. najbogatszych Amerykanów w całkowitych dochodach rośnie szybciej po opodatkowaniu niż przed (sic!). O ile udział dochodów brutto wzrósł od roku 1979 do 2007 z 8 do 16 proc. ogółu dochodów, o tyle udział dochodów netto zwiększył się odpowiednio z 8 do 17 proc., a według innych danych aż do 20 proc. Czterystu najbogatszych Amerykanów uiściło w 2008 roku podatek według stawki 16,6 proc., podczas gdy średnia dla całego społeczeństwa wyniosła 20,4 proc. Aż trzy piąte przyrostu udziału dochodów najbogatszych Amerykanów w całości dochodów wynika z przejęcia dochodów innych, a jedynie dwie piąte można tłumaczyć takimi czynnikami podażowymi jak zwiększenie wydajności wskutek istotnego podniesienia kwalifikacji w warunkach skokowego postępu technicznego i organizacyjnego czy też zwiększenia czasu pracy. Szacuje się, że to wynagrodzenia nie w sektorze technologicznym, ale w finansowym skutkują aż w 15–25 proc. wzrostem nierówności dochodowych w USA po roku 1980.
Nie mają więc racji ci, którzy twierdzą, że narastanie nierówności dochodowych i majątkowych, prowokujące fale niezadowolenia i protestów społecznych, jest przede wszystkim skutkiem obecnej fazy rewolucji naukowo-technicznej oraz związanej z globalizacją migracji siły roboczej. To fakt, że jej masowy dopływ do krajów bogatszych pociąga za sobą relatywny spadek dochodów niżej uposażonych, mniej wykwalifikowanych pracowników, ale to wszystko nie jest główną siłą sprawczą nierówności, lecz nakłada się na stymulowany neoliberalizmem wtórny, dokonywany poprzez rynek i fiskusa, podział dochodów”.
Przeciwników neoliberalizmu jest zresztą bardzo wielu. Jednak media głównego nurtu (np. „Polityka”) ich zupełnie ignorują.
Jakiś czas temu w „Rzeczpospolitej” ukazał się ciekawy wywiad z profesor Elżbietą Mączyńską, Prezesem Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, wykładowcą w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Tytuł wywiadu: „Neoliberalizm jest groźny dla rozwoju kraju”. Profesor Mączyńska nawiązała do publikacji profesora Ignacego Sachsa podkreślającego potrzebę zrównoważonego rozwoju społeczno-ekonomicznego (a więc wzrost gospodarczy + postęp społeczny + postęp ekologiczny) a nie tylko „dzikiego wzrostu”. I profesor stwierdziła: „Właściwie przez całe 27 lat sprawy społeczne były spychane w Polsce na margines”.