Dyplom ze wszystkiego
Jestem może bledsza, trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca, ale życia towarzysko-uczuciowego na ponad rok pandemii nie zawiesiłam, tylko imprezuję, milcząc.
Przez te czternaście, czterdzieści czy czterysta miesięcy nieszczęśliwi czasu nie liczą, nie zostawałam w domu ani dzieciom nie kneblowałam drzwi. Habituacja do nowej formy życia towarzyskiego poszła zaskakująco gładko – to jak z jazdą na rowerze, nie zapomina się nigdy.
Wróciłam do dobrze pamiętanych z ponurych czasów PRL form spotkań. Czyli „ławking”, żagle, grzybobranie, działki pracownicze. Dzieci uczą się z kolegami w domu. W środę u nas, w czwartek u kolegi i tak cały rok. Wiele lat jakoś żyliśmy bez all inclusive na Zanzibarze czy wyskakiwania na służbowe tagliatelle. W liceum po szkole nie umawialiśmy się na żadne espresso z pianką z mleka owsianego w drogich sieciówkach, tylko szło się „na górkę”, stało się po prostu w zaniedbanym, ale dzikim i pełnym historycznych zakamarków Parku Cytadela (bunkry! fosa!). I jadło kanapkę zawiniętą w tłusty papier śniadaniowy. Tłusty, bo używany dwa razy. Z biedy i z braku tegoż w sklepach.
Termos był przedmiotem wartym grzechu. Na co dzień w sklepach AGD niedostępny. Były termosy z dziubkami, takie stołówkowe, które pamiętam z kolonii w ramach wakacji pracowniczych. Były „przywileje” dla rodziców w formie kolonii nad rzeczką czy Bałtykiem. Nikt nie wszczynał larum krytykującego „rozdawnictwo”. Jeśli się w rodzinie milicjanta lub wojskowego nie miało, bo ci miewali superośrodki nad brzegiem Bałtyku, to się chociaż w Nieporęcie nad kanałkiem żerańskim lądowało (bardzo miło to wspominam, kajaki były, boisko do siatkówki też).
Przyznam, że redaktora Passenta z termosem w ręku na grzybach czy skiturach nigdy nie widziałam, ale inni rodzice miewali termosy z NRD lub zachodnie, takie we wzór ze szkockiej kratki. Od tamtej pory herbata z termosu smakuje mi bardziej niż pita z porcelany. Nie wiem, co na to owdowiała królowa Elżbieta.
Życie towarzyskie zatem nieco partyzancki charakter przybrało w pandemii. Nawet tenis partyzancki narodził się. Lepiej nie grać po zmroku w balonie. Widać światło z drogi i ktoś może zakapować. Jeśli w drogerii naraz może zakupy robić 17 osób, to dwie osoby w balonie tenisowym też chyba są bezpieczne – sport buduje odporność.
Natomiast trudno mi wydobyć z siebie jakiś głos podczas wszelkich spotkań z ludźmi nie dlatego, że mam usta zatkane respiratorem, ale opadła mi szczęka ze zdumienia. Przez rok pandemii większość obywateli Najjaśniejszej ukończyła uniwersytet YouTube’a, pisząc i broniąc prac habilitacyjnych z co najmniej siedmiu dziedzin. Biotechnologia, uprawa roślin, rolnictwo, inżynieria leśnictwa, wakcynologia. Ludzie znają się na wszystkim i na temat wszystkiego mają swoje zdanie, które to zdanie musi być w kontrze do twojego lub co najmniej pouczająco-moralizatorskie.
Częstuję koleżankę naparem z ziół z termosu. Mówię: wiesz, ostatnio właściwie nie pijam herbaty. Blisko domu mam zielarnię i robię sobie pyszne napary z ziół. To koniec! Wykład o zielarstwie gotowy. Że „z ziołami trzeba uważać”. Kiedy zbiory ostropestu, a kiedy zbiory werbeny. Zapewne istnieje setka jutuberów zielarskich…
Podczas wyprawy na bunkry do lasu synek kolegi krzyczy, że jest głodny. Daliśmy mu już jabłko, kanapkę. Ostatnia deska ratunku. Wyciągam z plecaczka… czekoladę. To koniec. Wykład o oleju palmowym. Sprawdzamy skład. Uff. Nie ma. Ale skąd to kakao, bo szaman z Peru poleca tylko „kakao ceremonialne”? Jutuberscy profesorowie leczą ceremonią kakao. O terminie moich szczepień nie rozmawiam, bo to jak stąpanie po „polach skaczącej śmierci” pełnych min w Kambodży. Znam osoby, które chętnie przeistoczyłyby się w glonojady i spróbowały odessać szczepionki, które ich rodzice zorganizowali im w dzieciństwie i młodości. Szarlatyna, szkarlatyna, już gwiazd kraina ją dobrze zna. Cudownie byłoby jeszcze mieć odra party i ospa party.
Rzeczownik „wyszczepienie populacji” awansował na równie przerażający co „wymordowanie ludności cywilnej”. Dzięki kursom na uniwersytecie YouTube’a część osób zaczęła nosić przy sobie fiolki i strzykawki. Nie po to, żeby szczepić się placebo, ale by „suplementować”. Termos jest passe.
Nie zdziwcie się, gdy po posiłku koleżanka zaproponuje wam szocik, ale nie pigwówki, tylko… magnezu. Na uprzejme „nie, dziękuję, poziom magnezu mam w normie”, na pewno usłyszysz, że się nie znasz, bo badania to zło i wystarczy wsłuchać się w organizm.
Od katastrofy lotniczej w Smoleńsku minęło już ponad dziesięć lat. Wtedy wszyscy znali się na inżynierii lotniczej, a teraz dzięki YouTube znają się na wszystkim i nie zawahają się tej wiedzy używać. Na sobie i na tobie.
Komentarze
I tylko 10% obywateli przeczytało w pandemii 7 lub więcej książek. To mniej więcej tyle ile jest wyborców jednej skromnej partii – Lewicy.
Na szczęście i tak jesteśmy w ścisłej unijnej czołówce czytelnictwa książek!
https://youtu.be/4K2Pm82lBi8
To jest dziewczyna, która wie wszystko.
Mózg to ma każdy ale rozum to już niekoniecznie.
Polio, tężec, różyczka, hib
Ta zabawa po nocach się śni
Odra, ospa, krztusiec na twarz
Podziel się z kolegami czym masz
Rise Like a Phoenix – tego życzymy krajom naszej Eurounii po pandemii
https://www.youtube.com/watch?v=SaolVEJEjV4
Starzy Europejczycy rozumieją Rację Stanu, inni – jak to ujął komentator – organizowali własne samobójstwo.
Co trzecia pielęgniarka na niemieckich OIOMach ma dość. Rozważa odejście. Wycieńczenie pandemią.
W Stanach ogłoszono regułę maseczki dla osób zaszczepionych: jak luźno w towarzystwie to bez, a jak gęściej to w maseczce.
Ludzie lewicy odpowiedzieli Lemparskiej: „Wy..j” – w odpowiedzi na jej buńczuczne mijające się z Racją Stanu groźby. Z Europą ona nie wygra. To Racja Stanu Europy i Kraju.
Suweren jest znany z euroentuzjazmu, więc wolno się spodziewać pewnego osłabienia poparcia dla PO i pewnego wzmocnienia dla Lewicy.
Teraz jeszcze zastąpić Michela, najlepiej kobietą, bo stracił zaufanie Europejek, i stał się lame duck, i mamy Europę naszych marzeń.
Większość Amerykanów pozytywnie ocenia pierwsze 100 dni prezydentury Joe Bidena. Szczególnie wysokie noty zbiera za ekologię, a najniższe za politykę zagraniczną.
Australia zwiększa wydatki na zbrojenia w związku z wzrostem napięcia w regionie.
Mam jeszcze jedną piosenkę 🙂
Przez kolejne grudnie, maje
COVID goni jak szalony
Z tyłu za nim pozostaje
3 miliony zakażonych
Ktoś wciąż walczy z nim co chwilę
W mróz czy w upał, w zimę, w lecie
Łyka ktoś amantadynę
Albo szczepi się, lecz przecież
Jeszcze w kichanie gramy, jeszcze nos odsłaniamy,
Jeszcze niedzielnym rankiem na mszy gromko zaśpiewamy
Jeszcze tajne imprezki z gawiedzią podchmieloną
Jeszcze węch potracimy, nim wiosenne grille spłoną
„Wróciłam do dobrze pamiętanych z ponurych czasów PRL form spotkań”
Pani też cierpiała w „ponurych czasach PRL”? I ani papieru śniadaniowego, ani termosów. Kto by pomyślał? Ja to chyba żyłem w trochę innym kraju i nie pamiętam już, czy rzeczywiście nie było papieru śniadaniowego, czy też pakowałem kanapki w zwykły szary papier, taki do okładania książek. A tego leżały całe stosy w każdej księgarni.
Dla mnie czasy PRL nie były ponure. Pewnie dlatego, że byłem szczylem. Ale zauważyłem pewne zjawiska, które pośrednio potwierdzają moje szczeniackie wrażenia. Otóż zdarza mi się czasem słyszeć wspomnienia p. Marii Szabłowskiej na temat polskiej muzyki lat 60/70-ch, aktorów czy reżyserów o teatrze i kinie tegoż okresu, literaturoznawców o literaturze, itp. i wspólną cechą wszystkich tych wypowiedzi jest najpierw rytualne potępienie tamtych „szarych i ponurych” czasów, po czym następuje zachwyt nad rozwojem i poziomem omawianej dziedziny w tychże „ponurych” czasach. Zachwyt całkiem uzasadniony. Na czym więc polegała ówczesna szarość? Na braku chińskich błyskotek? Bo w sferze kultury to obecne czasy są bardziej szare od tych PRL.
Jak jest się szczylem ( to pana słowo) to każde czasy się podobają.
Taka jest natura człowieka.
Schody zaczynają się gdy człowiek wchodzi w dorosłość.
Albo chce sobie jako tako urządzić życie..
Wiec inaczej odbiera świat, ktoś kto ma 12 lat i ktoś, kto ma 24 lata.
W sumie to spostrzeżenie, to banał. Ale dobrze o tym wspomnieć.
@człowiek z komodo
Trochę ubarwiłem z tym szczylem, bo pełnoletni stałem się na początku ery Gierka, ale to drobiazg, bo zasadniczo nie zgadzam się z czym innym. Otóż małolatom nigdy się nie podobają czasy, w których żyją. Dopiero z upływem lat się poddają.
A poza tym ja pisałem nie tyle o swoich odczuciach z „mrocznych” czasów PRL, co o ich ocenie przez wielu znanych i uznanych ludzi. I te oceny są w jawnej sprzeczności z tezą o „ponurych czasach”.
„Jeszcze w zielone gramy” – do rozważenia przez Zielonych w promowaniu świadomości ekologicznej.
Oglądałem ważne wystąpienie Joe Bidena przed parlamentarzystami amerykańskimi. Mówił intymnie, przez całe minuty cicho. O wszystkim – m.in. o wprowadzeniu płacy minimalnej 15 dolarów za godzinę.
W Indiach to nie tylko tzw. mutant indyjski pustoszy kraj. Także tzw. brytyjski zbiera żniwo tam.
Podziwiana jest robota pani von der Leyen, która osobiście wynegocjowała 1,8 miliarda doz Pfizera dla Unii ( a także dla krajów które Unia obdarzy, bo ta liczba zdaje się przekraczać nasze skromne potrzeby).
The New York Times wszystko wie:
For a month, Ursula von der Leyen, president of the European Commission, exchanged texts and calls with Albert Bourla, chief executive of Pfizer. Then, finally, a breakthrough: Pfizer might have more doses it could offer the bloc — much more. And the E.U. would be thrilled to have them.
Although many other leaders were also in talks with Pfizer, Bourla said he and von der Leyen had “developed a deep trust, because we got into deep discussions.” He added: “She knew details about the variants. She knew details about everything. So that made the discussion way more engaged.”
A propos „mrocznych czasów”. Kultura się wtedy świetnie rozwijała, szczególnie ta „wysoka” – nie musiała podlegać prawom rynku. Niemniej nie były to czasy wesołe. Tak jak dzisiaj trzeba mieć przede wszystkim pieniądze, to wtedy konieczne były odpowiednie koneksje (tzw. dojścia). Choć pieniądze też się przydawały. Tak jak i dzisiaj nie zaszkodzą odpowiednie znajomości. To walory ponadczasowe. Występowały braki podstawowych towarów. Na wyjazdy za granicę pozwalali sobie nieliczni. Osób niepokornych nie wypuszczano lub czasami nie mogli wrócić. Nie można było publicznie wyrazić swojej opinii o rządzących. Bezkarnie, chyba że pozytywną. Żyło się bardziej „wspólnotowo”. Na ołtarzu nie stawiano jeszcze indywidualizmu, własności, zysku, „wolności” (czytaj: swawoli). Były inne ołtarze.
Może uda mi się wstrzelić póki główny lokator się nie rozkręci 🙂
Zaszczepić jakoś normalnie brzmi, wyszczepić często używają specjaliści. Bym proponował używać zaszczepić aż do momentu zakończenia kampanii szczepień. I wtedy nowy termin: Społeczeństwo już wyszczepione! – jak wystrzelone w kosmos odporności.
Pojęcie sufitu jest popularne w literaturze sondażowej. PiS nie może się przebić przez podłogę 30%, a PO przez podłogę 15%.
Bardzo ciekawe. Wg najnowszych badań obywatele 18-29 lat w ponad 80% nie popierają PiS, PO lecz inne podmioty sceny.
Innymi słowy wśród młodych PiS, PO nie mają łącznie nawet 20% poparcia, gdy w całym społeczeństwie mają ok. 50%.
Konfederacja 33 proc., H2050 26 proc., Lewica 22 proc. – liderzy młodzieży.
Wśród trzydziestolatków H2050 jest liderem z 32 proc.
PiS ma 44 proc. poparcia wśród 50-latków i aż 56 proc. wśród osób w wieku 60 plus.
Czyli PiS rządzi wśród pokoleń wyżów demograficznych, no i… rządzi!
Te marne 4 mln obywateli 18-29 lat, kropla…
… w morzu elektoratu prawie 30mln (tu znowu widać jak mało nieletnich…)
Cudowna wiadomość dla miłośników talentu Romana Polańskiego: przystąpi do kręcenia nowego filmu. „The Palace”. Finansują producenci włoscy.
Tak więc Lewica by wzmocnić swoją pozycję polityczną potrzebuje atrakcyjnej oferty dla najpotężniejszej warstwy elektoratu – dla senioratu 50+. Tylko wtedy będzie mogła uszczęśliwić swoich młodych sympatyków.
Widać wyraźnie jak grubym błędem było podniesienie wieku emerytalnego (posunięcie niepopularne wśród 80% wyżu). Ktoś kto chce ponad wszystko ratować demokrację i robi coś takiego, po prostu nie nadaje się do realizacji własnej misji.
A niezrównanie twórczy Premier Morawiecki właśnie ogłasza plan zwolnienia z podatku dochodowego osób które chciałyby nie przejść na emeryturę lecz jeszcze sobie popracować. To jest głowa z innej ligi niż zawodnicy peowscy.
Żeby jeszcze zabrać 500 plus na pierwsze, właśnie jest wyjątkowa okazja patrząc w sondaż młodzieży.
Konfederacja normalnie nie miałaby aż tyle żeby przewodzić młodym; w jej dzisiejszej popularności dużo młodzieńczego żalu na lockdowny lokali rozrywkowych i sportowych, i na maseczki.
Dawniej słuchało się piosenek z zamkniętymi oczami – dzisiaj ogląda się wykonawców z wyłączonym głośnikiem.
Do „oczekującej na pozew” Pani Rusin. Miałam nadzieję, że poprzedni wpis to efekt emocji, nieprzemyślany impuls. Że chwilowe zaćmienie. Że kobieta – kobiecie nie zrobiłaby czegoś takiego celowo. Że popieranie postulatów Strajków Kobiet, „nigdy nie będziesz szła sama” to nie puste gesty. Myliłam się bardzo – napisała. Napisała, że Rusin zablokowała ją na Instagramie.”
Kto nie wie kto napisała nie trzyma ręki na pulsie światowego życia krajowego.
Ruchy antycovidowe wzmocniły obecność skrajnej prawicy w życiu Europy. Na ewentualny obowiązek szczepienia się odpowiadają znanym skądinąd: Moje ciało, mój wybór.
Współczesny wyżowy seniorat to ludzie którzy byli nastolatkami za czasów hippisów i Niemena, ludzie znakomicie przygotowani do władania Krajem, fantazyjni lecz rozważni i doświadczeni. Znający Kraj od podszewki. Nosili długie włosy i dżinsy, a nie moherowe berety
https://www.youtube.com/watch?v=1FSoa-7CvgM
Dość dramatyczny rozwój sytuacji we Francji. Prezydent Macron ma już tylko parę punktów przewagi w sondażach, a społeczeństwem wstrząsnął list otwarty: „My, słudzy Narodu, którzy zawsze byliśmy gotowi się poświęcać, nie możemy być biernymi świadkami takich wydarzeń” – zadeklarowało 20 emerytowanych, francuskich generałów, wspartych przez ponad tysiąc oficerów i żołnierzy w liście otwartym do narodu. Opublikowane 22 kwietnia na łamach tygodnika „Valeurs Actuelles” pismo dosłownie zatkało polityków oraz media. Od dekad w krajach Unii Europejskiej żaden wojskowy nie śmiał mieszać się do bieżącej polityki. Wojskowi ośmielili się upomnieć prezydenta Marcona, że Francja staje przed „kilkoma śmiertelnymi niebezpieczeństwami”. Wśród nich wymienili na pierwszych miejscach: wojnę religijną z Islamem, ostateczną utratę kontroli nad emigranckimi przedmieściami w dużych metropoliach, wreszcie rozpad państwa połączony z ogólną wojną domową. „Pozostajemy żołnierzami Francji i nie możemy w obecnych okolicznościach pozostać obojętni na losy naszego wspaniałego kraju” – zadeklarowali emerytowani wojskowi pragnący bić się za ojczyznę. Macron i większość sceny politycznej próbowali przemilczeć apel.
Samorozwiązanie się PO uskrzydliłoby Opozycję, dało b.wzmacniający zastrzyk H2050 i Lewicy. Historia wybrała jednak samozaoranie się, proces stopniowy jak to procesy.
Być może próba odebrania godności euroentuzjastom zepchnie PO poniżej kluczowego poziomu 15% poparcia w społeczeństwie. Tak jak dzikie odbieranie godności miłośnikom socjalistycznego Kindergeld 500 zepchnęło ją kiedyś z wyższych poziomów…
Następne wsparcie – na podłodze 10%
Młodzi to nie mogą za bardzo głosować jak ich rodzice, każde pokolenie ma własny los i głos, z reguły wyróżnia się z tła poprzednich, jego postawa jest antytezą ancient regime. Nie chcą jak widzimy głosować na PiS i PO jak ich rodzice już wiele lat głosują (także głosują w domciu przed telewizorem z Wiadomościami i Faktami), sięgają po rozwiązania alternatywne: Konfederacja, Lewica, Hołownia (żadna z tych partii nie wygrała wyborów za ich młodej pamięci).
Ponieważ jest ich za mało, młodych, z powodu niskiej dzietności od 30 lat, ich wybory nie prowadzą jednak do zmiany u steru, o ile nie znajdują poparcia wśród niezwykle wpływowych pokoleń wyżów demograficznych.
Ostatni raz kiedy seniorat podzielił percepcję i wybór młodych: 2105 rok.
A mówiąc bardzo precyzyjnie: 2015 rok, ówczesne wybory parlamentarne i prezydenckie połączyły młodych i doświadczonych.
Młodzi pozostają nieczuli na przekaz TVN i TVP o 19 i 19:30, nie oglądają tego w ogóle, ale docierają do nich głosy mamy i taty oglądających nie bez emocji. Emocji które nie są emocjami młodych.
„Jeśli nic nie zostanie zrobione, nieład rozleje się w całym społeczeństwie, ostatecznie wywołując eksplozję i interwencję naszych towarzyszy w służbie czynnej w obronie wartości naszej cywilizacji. W takim scenariuszu zabici będą liczeni w tysiącach” – piszą emerytowani francuscy generałowie i przyznajmy że dawno nie czytaliśmy w Europie takiego tekstu.
Teraz trudno się dziwić, że Francja oniemiała po publikacji…
Albo uznała że to tylko paroles, paroles
https://www.youtube.com/watch?v=8Bw_S9T627o
Porucznik Borewicz wniósł duży wkład do kultury słowa, komunikacji. Wyborna, wręcz wyjątkowa intonacja zdań trafnych, dowcipnych. Cześć Jego Pamięci.
Chyba tylko Gustaw Holoubek zaprezentował równie wyrazistą osobistą intonację zdań.
Zupełnie nie pamiętam życia społeczno-gospodarczego za Gomułki, poza tym że płaciłem złotówkę za gałkę loda, zawsze mówiąc zgodnie z cennikiem: poproszę za złoty dwadzieścia.
Pani Wittemberg, prywatna inicjatywa, ze stoickim spokojem przyjmowała te zamówienia.
Z całym szacunkiem. Porównanie Cieślaka do Holoubka mało stosowne.
Jeden grał porucznika Borewicza a drugi Kordiana. To co ich łączyło, to to, że jeden i drugi jeżdził samochodem polonez.
Wiadomość na miarę pandemii wśród dawnych rewolucjonistów i poszukiwaczy sprzeczności.
„Adam Michnik prosi o wsparcie finansowe w szwedzkim dzienniku
Redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” Adam Michnik w święto Konstytucji 3 maja oraz w Światowym Dniu Wolności Prasy na łamach szwedzkiego dziennika „Dagens Nyheter” zwraca się z prośbą o wsparcie finansowe Fundacji Gazety Wyborczej.” – onet.pl
To się w głowie nie mieści. Rewolucjonista , którego media zmieniały premierów, ministrów i urzędników niższych kategorii prosi podatnika innego państwa o wsparcie finansowe?
Obaj byli posłami na Sejm. Holoubek za tow. Gierka, Cieślak w wolnej Polsce.
Z nieznanych przyczyn nie żyje młody działacz społeczny Igor Wyszyński-Karłoski
Główną formą wydatkowania energii przez PO wydaje się obgadywanie innych formacji polityki polskiej. Przede wszystkim PiSu, ale dla Lewicy i H2050 też złe słowa się znajdują. PO stara się wywyższać w oczach Polaków przez wytykanie wad otoczenia krajowego. Zarazem przyciąga elektorat który najchętniej wydatkowałby energię na obgadywanie konkurencji, nie tworząc własnego porywającego programu dla Kraju i nie władając Krajem z energią pozytywną.
Wewnątrz partii trwa walka frakcji Schetyny z frakcją Budki. Frakcji Trzaskowskiego nie ma.
Można powiedzieć że oczyma POwców Kraj obsiada szarańcza – tak długo jak władza nie powraca w jedyne naprawdę wykwalifikowane i uprawnione ręce…
Anna Maria Żukowska z Lewicy, odnosząc się do krytyki ze strony polityków Koalicji Obywatelskiej dotyczącej porozumienia Lewicy z rządem ws. Krajowego Planu Odbudowy zwraca uwagę na gnuśność: Chyba niektórzy zaspali. Plan był konsultowany od stycznia. Poprawki złożyły tylko Polska 2050 i Lewica. Inne formacje po prostu tych poprawek nie złożyły.”
Zandberg na mównicy sejmowej: „Mój poprzednik (to Budka z PO) przez 10 minut zamiast o Planie Odbudowy opowiadał jak bardzo nie podoba mu się Lewica.”
Ano właśnie.
Zandberg mówi, że kto nie zagłosuje za tą Odbudową, „jest przeciw silnej Europie”.
Dokładnie.
Ciekawe że najtęższe pióra obywatelskie pozostawiły wielkich polityków Kaczorka i Zandberga samych w dziele zwycięstwa najważniejszej decyzji polskiej od czasu Referendum o wejściu do Unii w 2004r.
Pani Agata też nie poparła, a mogła…
Cóż, mało kto popiera Lewicę.
Ale przecie jest jeszcze centrowa H250:
Hanna Gill-Piątek (Polska 2050): To jaką Polskę i Europę przekażemy naszym dzieciom decyduje się tu i teraz. Bo to od kilku następnych lat będzie zależeć całą ich dorosłość, którą mamy szansę zbudować dzięki Funduszowi Odbudowy. Polska 2050 niezmiennie opowiada się za jego przyjęciem. Do egzaminu dojrzałości przystępujemy jako cała klasa polityczna. Wszyscy mamy szansę zdać ten test.
Łukasz Mejza (poseł niezrzeszony): Chciałem wybrać się na film z dziewczyną, ale już nie chcę, bo niektórzy parlamentarzyści odstawiają takie kino, że już mi wystarczy. Niestety nie jest to poważne kino tylko jakieś Muppet Show albo Świat według Borysa Budki.”
3 Majowe życzenia dla sponiewieranych pandemią artystów polskich
Odebrano im widzów
więc życzmy im pieniędzy
tym co się wzbogacili
to tych pieniędzy więcej
tym co się poszczęściło
szczęścia i pomyślności
artystom nieszczęśliwym
im się życzy MIŁOŚCI
…bo pieniędzy nie widzą
zdrowie mają nieliczni
krytycy dla nich plotą
laur z bobkowych liści
widzowie zaś kochają
„egzotyczne” tercety
a im zostaje … wino
i na sławę apetyt
więc życzmy im miłości
w Chicago i w Warszawie
ja jednego widziałem
u Bliklego na kawie
a stojąc przed Kolumną
gdzie podobno poeta
widział nawet żurawia
co tam wciąż na nas czeka
zobaczyli przyjaciół
w dorożce Konstantego
i w niej samego mistrza
przez przypadek trzeźwego
„Jeszcze Polska nie zginęła póki trzeźwiejemy”
Jeden mało dotychczas znany poseł PO zdał europejski egzamin dojrzałości. Gazeta poświęca mu dziś tytuł na czołówce. Mówi że głosował nie dla partii, a dla kraju i jest zadowolony.
Szymon zdał swój europejski egzamin dojrzałości – piątka z koła H2050 głosowała jak Lewica, jak wybitny Zandberg – kwintesencja nowoczesnej myśli europejskiej.
Mamy więc wyłonione w boju trzy proeuropejskie siły: proeuropejska prawica PiS, proeuropejskie centrum H2050 i oczywiście proeuropjska Lewica. Jeszcze tylko PSL poparł; oni już nawet zasłużonej nazwy nie mają lecz mienią się dziś Koalicją Polską.
To był bój o przyszłość Europy. Toczy się w parlamentach krajów Unii, trwa.
Z sondażu IBRiS dla Wydarzeń Polsatu. PiS 32,6 proc. Za plecami PiS łeb w łeb idą Koalicja Obywatelska (16,4 proc.) i partia Szymona Hołowni (15,7 proc.). W Sejmie znaleźliby się też posłowie Lewicy (11,5 proc.) i Konfederacji (8,2 proc.). ”
Przed wydarzeniami ostatnich dni.
W sondażu dla TVN PO i H2150 już właściwie dogoniły PiS. Wszyscy tam mają po 2X procent.
Stanley i jeszcze raz Stanley liczy się.
Wysokie noty opozycji i niska rządu w sondażu dla TVN stanowią potwierdzenie że robota dziennikarska stacji odnosi sukces i TVN z powodzeniem przebija się z całą prawdą do Polaków.
Fakty TVN przyznam zaskoczyły mnie gdy w dniu erupcji rurociągu w Wwie w sierpniu nie zdołały poinformować o tym zdarzeniu, bardzo jakieś bezradne to było.
To jest dziennik oglądany przez polityków PO i on niestety usypia ich czujność i pracowitość.
CBOS z kwietnia (a więc i TVP) wskazuje 32 dla PiS, 16 H2050 i 14 PO.
14% dla PO to trochę za skromnie zmierzyli…
Tragedia w warszawskim kinie Elektronik. Na covid zmarł 25-letni bileter i kinooperator, a zaraz po nim matka.
Majowy odczyt Wskaźnika Koniunktury DNA Rynków potwierdza dynamiczną poprawę sytuacji gospodarczej i wejście polskiej gospodarki w fazę boomu gospodarczego. Jeszcze przed zrealizowaniem transferów z Planu Odbudowy…
Zaiste świetlana przyszłość. A Moody’s i S&P potwierdzają stabilną sytuację finansową państwa.
Tożsamość definiuje się raczej w kontekście czegoś większego, jak Europa, i tak to uczyniła Lewica. Tymczasem zaściankowa PO wymagała od Lewicy by ta zdefiniowała się zaściankowo i głosowała wraz z Konfederacją i Ziobrystami przeciw Europie czyli brnęła w schizofrenię. PO wydaje się formacją zaburzoną.
Nie może przyzwoity Europejczyk żądać od Europejczyka by zagłosował przeciw Europie. Tak się po prostu nie robi w świecie zdrowych ludzi.
Wszyscy oprócz PO, Ziobrystów i Konfederacji zagłosowali za Europą. Gratulacje.
I o ile mi wiadomo Konfederaci nie przymuszali Lewicy do głosowania takiego a nie innego.
Niech może PO pozwoli ludziom być sobą… O!
Liberałowie (wolność) spod zdechłego azorka
Twardoch w etnicznej ciąży
„Szczepan Twardoch: to nie jest „sukces Polaka”, ponieważ nie jestem Polakiem
„Król” Szczepana Twardocha znalazł się wśród finalistów nagrody literackiej EBRD. Jeden z portali podał tę wiadomość z nagłówkiem informującym o „sukcesie Polaka”. Pisarz postanowił odnieść się do sprawy na Facebooku.”
Niech on wreszcie urodzi tą swoją etniczność. Gdyby tak inni intektualiści zaczęli demonstracyjnie podkreślać swoją „ciążową” etniczność , to by był niezły burdel w tym globalnym świecie.
Lewica nie zaganiała PO do takiego lub innego głosowania w tej arcyważnej sprawie. W naturalny sposób szanowała podmiotowość, autonomiczność, tożsamość partnera. PO tego nie potrafi bo jest formacją zaburzoną, chodząca antytezą liberalizmu.
Ci ludzie nie mają żadnego programu, nic nie jest zintegrowane w ich głowach, bełkoczą w mediach od lat raz tak, raz inaczej i na szczęście spada im.
Teraz dali gorszący na przyszłość Kraju przykład zagłosowania w najdonioślejszej sprawie Europy.
No bo uważają, iż tylko oni mają prawo rządzić. Zważywszy na swoje kombatanckie zasługi. Arogancja, brak pokory, pycha. Czy to nie grzechy główne?
Jest pierwszy majowy sondaż. Wszystkim piszą wzrosło, tylko PO spadło poparcie do 15,1%. PiS 35%. Sondaż dla WP.
Już za kilkanaście lat wszystkie wyże demograficzne jakie odnotowaliśmy znajdą się w wielkiej grupie rodaków 50lat i starszych.
Staniemy się więc społeczeństwem wiedzy o życiu:)
Hardliners – twardogłowi ze środowiska Platformy contra Zandberg, który odpowiedział wczoraj T. Lisowi że jego pomysły polityczne są kretyńskie.
Kosiniak z PSL dzisiaj mówi:
Ja nie proponuję zjednoczonej opozycji. Jeżeli się nie szuka współpracy w tak ważnym temacie jak polityka europejska, to jak można mówić o wspólnej liście. Ci, którzy o niej mówią, niech sobie to między bajki włożą.”
Hołownia jeszcze nie odpowiedział chyba na wczorajszą ofensywę B.Budki, który zapowiedział starania o wspólną listę wyborczą z H2050 i PSLem.
B. Komorowski aktywnie, ale jak mówi po stronie PSL nie PO która jego zdaniem odeszła od udanego modelu konserwatywnego, którego zwolennikiem jest ex-prezydent. Lewica wykluczyła się z wspólnoty ewentualnej listy – ocenia.
Mamy więc ferment, ożywienie na scenie, ale żeby też koncepcyjne, bo te organizacyjne przetasowania same w sobie niewiele dają społeczeństwu, jeśli w ogóle dochodzą do skutku.
Czyli Kosiniak wytyka PO że nie głosowała zgodnie z PSLem w najważniejszej sprawie siedmiolecia.
Szymon to potrzebuje wykoszenia Platformy ze sceny żeby przejąć z 10 procent i zbliżyć się na odległość oddechu do lidera sceny.
Tak że nie liczyłbym na to że Szymon podda się autorytetowi i wielkiemu doświadczeniu PO w robocie opozycyjnej…