Say yes to racism
Na przystanku 127 stoję z dwójką dzieci, ulica Książęca, wokół motocykliści podkręcają decybele, strasząc kaczki, przechodniom kapelusze od tych decybeli spadają. Głośny wydech motocyklisty zwraca uwagę bardziej niż spódnica mini o szerokości listka gumy do żucia. Ogólnie nie przepadam za dyszącymi mężczyznami, wolę nieśmiałych milczków. Zastanawiam się od lat, czy nie kupić sobie wyciszających słuchawek na uszy, ale boję się, że nie usłyszałabym czyjegoś wołania o pomoc. A stołeczna komunikacja miejska jest od niedawna równie niebezpieczna co seks bez zabezpieczeń – to loteria. Na przystanku mieszczącym się w prestiżowej dzielnicy nieopodal budynku Giełdy Papierów Wartościowych i Kościoła św. Aleksandra (przy okazji – ekshumacja cara wykazała pustą trumnę! – a kuku) wiatę zdobi napis, cytuję: „Wypierdolić imigrantów z Polski”.
Staram się zasłonić napis swoją piersią, ale biustu bozia mi poskąpiła. Jak odjadę, to odsłonię, stać na zawsze nie mogę, bo porcelanowej urynałki z domu na miasto nie zabrałam. Staram się zetrzeć napis, ale na sucho nie schodzi. Pluję w chusteczką higieniczną, ile wlezie, pluję doskonale, lata praktyk na boisku, ale młodszy syn ma ochotę wpaść pod rowerzystę, więc muszę pakować go do wózka. Napis wali po oczach. Jak porozmawiać o tym z nastoletnim synem? Wersja pierwsza to wersja pod tytułem: „Nie histeryzujmy”.
No widzisz kochanie, taki nieparlamentarny język wandali. Chociaż taśmy pokazały, że ministrowie klną, więc parlamentarny. Pewnie ktoś upił się po drodze z meczu i chciał zaimponować innym koleżkom z grupy. Ale to tylko jednostkowe przypadki. Polacy wcale nie są rasistami, imigranci są mile widziani w Polsce, np. ze stryjkiem Jurkiem pracują na budowie mili panowie spod Kijowa, a przecież w twojej drużynie trenuje chłopiec z Nigerii, a jego tata pobity był tylko raz. Zgłosimy brzydki napis do ZTM i zaraz służby usuną.
Wersja empatyczna: „Od tysięcy lat ludzie bali się przyjezdnych, bo przyjezdny to ktoś obcy. Może oznaczać zagrożenie. Np. może okazać się lepszy od ciebie w pracy, albo chory, i będziesz musiał solidarnie pomóc mu w leczeniu z własnej składki”.
Wersja moja: „Wielu Polaków jest rasistami. Do niedawna stosowali się do politycznej poprawności, ale od paru lat przyzwolenie na głoszenie jawnie ksenofobicznych haseł rozgościło się u nas jak kleszcze w centrach miast. Powiedzieliśmy yes to racism z wielką ulgą, bo kiedy mieliśmy nauczyć się tolerancji? W Rosji prócz rosyjskiego usłyszeć można choćby tatarski czy czeczeński, a w Stanach biali są dziś mniejszością. U nas takiego miksu nie było. Nie mieliśmy kiedy zaprzyjaźnić się ze studentem z Ugandy, szefową z Pakistanu, pracować biurko w biurko ze specjalistą z Bangalore (pracuje tam 600 tys. programistów), sypiać z kobietą mówiącą w języku farsi. Spotkanie z kobietą w burce może być czymś równie szokującym co zjedzenie grzanki z móżdżkiem. Fuuu, fuu, fuuu. Polscy politycy też jakoś nie dają nam przykładu kosmopolitycznego obycia. Czy prezes naczelnik jeździł na saksy do Francji? Czy prezydent Duda czasem wstaje z kolan, by zdjąwszy buty, zwiedzić jakiś meczet? Wszystko to zbiegło się z wojną w Syrii i kolejnym na świecie kryzysem migracyjnym, który to partia PiS umiejętnie wykorzystuje, by podgrzewać i tak już ogromne lęki Polaków przed obcymi.
Niedawno słyszałam, jak dwóch panów biegnących po bieżniach w siłowni pogadało sobie: – Brak wiz dla Ukraińców? Żarty! Na granicy kulka w łeb i tyle. I śmiali się, robiąc przerwę na łyk napoju energetycznego”.
Słuchając moich wywodów, syn pokiwał głową i schował głowę w pokemony. Matka gdera.
Komentarze
Czego to ludzie nie zrobią, żeby o nich pisano w Polityce. Nawet skują gębę pierwszemu napotkanemu Murzynowi (Uuups, sorry, Afroafrykańczykowi).
Natolatki nie są lepsze, sami są często rasistami.
„Przyzwolenie na ksenofobię” brzmi trochę tak, jak gdybyście mieli(lub mogli mieć) władzę „przyzwalania” na coś lub nie. W rzeczywistości jest raczej tak, że „ulica”(zwykli polacy) przyzwala imigrantom, gejom, kolesiom z dredami na to, żeby istnieli, tyle że od czasu do czasu dostaną po ryju. Wystarczy jakieś mocniejsze wachnięcie nastrojów społecznych, i od bicia po mordzie to wszystko łatwo może przejść do poważniejszych rzeczy. Nie macie już żadnej władzy na motłochem, teraz tak naprawdę wszystko jest w rękach prawicy(na razie tej pisowskiej, za parę lat może tej bardziej brunatnej), i nic nie możecie na to poradzić, ponieważ przez ponad 20 lat nie udało się Wam stworzyć żadnego prawdziwego, obozu ideowego, który na trwałe objąłby jakieś 30-40 procent społeczeństwa. Byliście jedynie towarzysko-polityczną kliką(„salonem”, by użyć prawicowego określenia), która miała wpływ na rzeczywistość do czasu, gdy dysponowała narzędziami manipulowania motłochem. Nigdy nie działaliście poprzez perwsazję, edukację i dawanie dobrego przykładu, tyko poprzez manipulację. No to teraz manipuluje ktoś inny i to się raczej nie zmieni przez jakieś najbliższe kilkadziesiąt lat(chyba, że w Euopie nagle przestaną zdarzać się zamachy dokonywane przez imigrantów), elo.
Szanowna Pani Agato
To pani ojciec pracowal na rzecz izolacji Polakow od Zachodu i jest dlatego odpowiedzialny czesiowo za ksenofobie.
Slawomirski
‚Spotkanie z kobietą w burce może być czymś równie szokującym co zjedzenie grzanki z móżdżkiem.’
Droga pani Agato,w Londynie zawsze jestem zszokowany spotkaniem z kobieta w burce,bo szokuje mnie,ze taka kobieta, zwykle urodzona juz w Wielkiej Brytanii,moze w ten sposob demonstrowac swoj rasizm i pogarde wobec kultury kraju,w ktorym zyje i na ktorego zasilkach pasozytuje. Jak sie przyjezdza do jakiegos kraju, to sie dostosowuje do miejscowych obyczajow, nie narzuca wlasne rodem z afganskiego czy pakistanskiego ciemnogrodu. O rasizmie muzulmanow mozna tez wiele pisac.W ‚kosmopolitycznym ‚ Dubaju miejscowi Arabowie codziennie spotykaja sie z indianskimi czy afrykanskimi sluzacymi, co nie przeszkadza im traktowac ich jak niewolnikow. Miks jakos tam nie zmniejszyl oficjalnie zalegalizowanego rasizmu.
Polacy nie boja sie obcych, Polacy gardza wyznawcami proroka-pedofila,i maja do tego prawo.
Polacy się boją obcych,niestety,ponadto mają niskie poczucie własnej wartości, lubią kimś pogardzać, bo wtedy czuję się dowartościowani. Burka nie oznacza pogardy, obyczaj i tyle. W każdym narodzie są rasiści,a to jest grzech. Bóg stworzył nas różnymi, należy to uszanować. Jeżeli ktoś w Boga nie wierzy, to niech uszanuje człowieka w człowieku. Osobiście bardzo lubię różnorodność. Chciałabym mieć sąsiada z jakiegoś egzotycznego kraju, ileż nowego bym się o świecie dowiedziała.Myślę,że ludzie innej kultury wnieśliby dużo radości do naszego kraju. Oczywiście tylko wtedy, gdybyśmy umieli z nimi żyć w zgodzie, wtedy, gdy obie strony traktowałyby się z szacunkiem i sympatią.
Polacy nie sa rasistami. Po prostu, Polacy sa realistami.
Niestety z przykroscia musze stwierdzic, ze wersja Pani redaktor, ze Polacy sa rasistami jest totalnie nietrafiona. Jest bledna i niepoparta zadnymi dowodami. Jak zwykle w wypadku wiekszosci redaktorow „Polityki” z red Szostkiewiczem na czele (no nie moglem tego nie dodac 🙂 ), Pani teoria jest czysto „teoretyczna”.
Obserwuje ten sam utarty schemat od dluuugich lat. Prawie wszyscy moi znajomi przyjezdzajacy na tzw „Zachod” byli ludzmi otwartymi i ciekawymi innych kultur. Ich postawa zminiala sie stopniowo wraz z obserwacja nowego otoczenia w ktorym sie znalezli. Moi znajomi stawali sie „rasistami” stopniowo. Po roku, dwoch, gora trzech latach. O takim zaleznosci wie kazdy ktokolwiek widzial troche swiata „od kuchni”, a nie tworzy swoja wizje swiata tylko na podstawie spacerku po Londynskim Hyde Parku, wycieczki allincusive, czy znajomosci z innym redaktorem/lekarzem nie-Europejczykiem.
Prosze ludzi mass mediow o niezamazywanie klarownosci obrazu. Polacy nie sa przeciwko pomocy potrzebujacym. Polacy sa przeciwko niekontrolowanemu zalewowi Europy przez totanie niekompatybilna kulture. Poza tym, dlaczego Polakow jakos nie „bola” Wietnamczycy. Wiadomo dlaczego. Ale w redakcjach panuje zaraza poprawnosci politycznej wiec wszystko jest „zamazywane”, mieszane, wyrywane z kontekstu. Nastepuje krzyk typu: „Jezeli jestes przeciwko imigrantom, to jaki z ciebie chrzescijanin?! Gdzie twoje milosierdzie?! Przeciez kiedys Polacy tez uciekali!”. … i krzycza to wyksztalceni ludzie. Elity … 🙁
Ze wzgledu na Pani nazwisko, staram byc bardzo powsciagliwy w wyrazaniu swego zdania.
Sprawa uchodźców/imigrantów została zideologizowana. Czarno-białe i biało-czarne role zostały rozdane. Ponieważ szkoły są dwie, więc mamy gotowych lewaków i faszystów. Problem jest jednak bardziej skomplikowany, by go rozwikłać nie wystarczy użyć serca i rozumu – potrzeba woli i decyzji politycznych, programów gospodarczych i … i aż ręce odpadają od klawiatury, bo w moment wyjdzie spora książka.
To oczywiste, że nikt nie powinien nikim gardzić a ludziom uciekającym przed wojną, prześladowaniami, głodem – trzeba pomóc. Szukać ich jednak trzeba w Afryce i na Bliskim Wschodzie. Jeśli sprowadzać do Europy, to bez udziału przemytników. Starannie badać ich tożsamość, a także stosunek do europejskich praw, wartości i sposobu życia. Przede wszystkim sprawdzać – czy zamierzają się integrować, czy tworzyć społeczeństwo równoległe, getto. Trzeba zachować i człowieczeństwo i rozwagę. Niestety zbyt wiele odłamów islamu (szczególnie wahabicki) – oznacza poważne kłopoty.
Przestroga, bynajmniej nie ze strony swastyka.pl :
https://youtu.be/ddUD5V9D-1Q
https://www.youtube.com/watch?v=XFXNJfwcCDs&t=200s
matka gdera i…w dodatku pisze.
Lepiej nie gderac, o pisaniu nie wspomne.
No dobrze, ale co ma rasizm do relacji z sasiadami? Co ma rasizm do historii stosunkow polsko- ukrainskich?
Moze to chodzi o swoista probe mikrofonu: napisze „rasizm” by uslyszec jak ludzie zareaguja na to slowo.
To chyba dobry trop: pytanie czy sa jeszcze slowa ktore jednoznacznie zle lub jednoznacznie dobre. Czy zdemokratyzowanie przekazu- oddanie go przez demiurgow masom (facebook…) nie spowodowalo takiego wymieszania wartosci ze jedyne slowo jakiego jeszcze usiluje sie dzis bronic to holocaust.
Poprawnosc polityczna zjada wlasnie wlasny ogon- ossobucco alla Passent?
ml
Slawomirski
25 lipca o godz. 18:32 98
Szanowny Panie,
czy ciele jest winne, ze matka byla krowa?
Z pewnoscia nie. Faktem jest jednak, ze z cielecia rumak nie wyrosnie
tylko, co najwyzej, wol.
No coz, z resortowych rodzicow resortowe dzieci. Potwierdza sie
porzekadlo o jablku i jabloni.
Nauczyciel, uczący mojego syna gry na instrumencie, to cudzoziemiec. Nie, nie Arab, ale Europejczyk – Hiszpan. Żyje w Polsce już 10 lat. Jeszcze trzy, czy cztery lata temu, często mówił o tym jak mu się w nowej ojczyźnie podoba. Ba, mówił, że jedzenie w polskich knajpach jest lepsze niż w hiszpańskich. Teraz się boi. Jak to Hiszpan ma ciemniejszą skórę i włosy. Ograniczył swoja aktywność, nie bywa w niebezpiecznych miejscach i porach. Ja też się o niego boję.
I moze najwaznejsza kwestia: doswiadczenia Polakow z sasiednimi nacjami, jak i z mniejszosciami narodowymi sa jak najgorsze. Konflikt na konflikcie.
I niewiele zmienia ze to my/oni temu winni.
Niewiele zmienia kto zawinil.
Wazne by wiecej sie to nie powtorzylo.
Czy z tych zlych doswiadczen nie nalezy wyciagnac wniosku zeby nie forsowac zadnych gwaltownych zmian w stosunkach narodowosciowych w Polsce?
Zadnych mas przesiedlencow, zadnych czeczenskich diaspor, zadnej „odbudowy zycia zydowskiego w Polsce”, zadnego „wasze kamienice, nasze ulice”, zadnych gwaltownych ruchow w jakze kruchej materii wlasnej tozsamosci?
marcin lazarowicz
Globalna wioska w XXI wieku podzieliła się na „Humanistów” i „rasistów”.
Humaniści destabilizują zbrojnie kraj za krajem w Afryce północnej i Azji mniejszej,
a rasiści zmuszeni są przez Humanistów do przyjmowania ofiar tych bombardowań.
Ten podział, to nie jest bajka wymyślona przez wariata, a stan faktyczny.
Tak wygląda krajobraz po bitwie prowadzonej przez liberałów, demokratów, kierujących się zasadami, co podkreślają przy każdej okazji.
Wzruszyła mnie pani empatia wobec ludzi za morza. I jeszcze ta przerażająca sytuacja gdy pani własną piersią zasłaniała wypisaną ” mowę nienawiści ” a murach kościoła. A teraz chwila szczerości. Jestem zwolennikiem PISu i bardzo bolą mnie te wszystkie prostackie i nienawistne napisy i hasła wykrzykiwane na ostatnich demonstracjach.
Czuje się jak gdybym był pospołu Syryjczykiem. Jemeńczykiem. Senegalczykiem . Mieszkańcem Wyspy Wielkanocnej. Człowiekiem absolutnie wykluczonym. Niepożądanym.
Jestem już spakowany. Z żoną i synkiem czekam aż pani Passent, w ramach walki z homofobią zażąda – PISlamiści na Madagaskar.
@Kavar i co z tego, co tak pracowicie wywodzisz? A u was biją Murzynów? Tu jest mowa o ksneofobii POLAKÓW, a nie wszystkich innych nacji na świecie?
Całe szczęście, że na ksenofobię choruje mniej Polaków niż się wydaje. Relacje stacji telewizyjnych i radiowe tworzą fałszywy obraz rzeczywistości, gdyż pojedyncze przypadki agresywnych działań ksenofobów pozwalają im ekstrapolować na cały naród.
„Pokemony” (oraz Tamagotchi) sa już dawno passée ! Autorka kłamie żeby cos napisać o „rasizmie” i nie odstawać od „dziewuch” ze zniczami… 😉
Znajoma pielęgniarka (Afro-itd) uczy się języka polskiego, zawsze wita mnie słowami „dzień dobry” a ostatnio wyznała że ma zamiar wyjechać na stałe do Polski. Z rodziną tj. mężem i gromadka dzieci. To zdarzyło się w trakcie wizyty u lekarza, zrozumiałe że moje ciśnienie osiągnęło poziom 174/98, a puls około setki. Co ja miałam jej powiedzieć – że Polska jest krajem rasistowskim?, że ciosy przyjdą z zupełnie nieoczekiwanej strony?
Ufam że do tego wyjazdu nie dojdzie.
Pani Agato, prosze sobie nie brać sobie do serca komentarzy nie na temat, a dotyczących Pani osoby i powiązań rodzinnych Ja bardzo się cieszę z pojawienia tego blogu kobiecego, (a jakże inaczej?), i oby te dwa rodzinne funkcjonowały się jak najdłużej.
Ps.”… Zastanawiam się od lat, czy nie kupić sobie wyciszających słuchawek na uszy, ale boję się, że nie usłyszałabym czyjegoś wołania o pomoc…
I to mi przyświeca kiedy dzwoni ciotka nazywana przez dzieci „Voodoo”, zawsze telefony odbieram.
Przyczyną tak jawnego i rozbuchanego rasizmu rodaków jest także poczucie bezkarności, przyzwolenie, a więcej – spełnienie oczekiwań władzy.
„w Stanach biali są dziś mniejszością”
Zdecydowanie nie. 72,4% „white American” (według danych z 2010) to większość, nie mniejszość.
A wszystko to okraszone polskim katolicyzmem. Niestety jesteśmy żałośni. Miałem okazje ostatnie w gronie znajomych dyskutować na temat imigrantów i załamałem się. Jeśli osoba o wyższym wykształceniu, która uczy dzieci i jest wychowawcą ma ksenofobiczne poglądy oparte o kompletną propagandę to Polska zmierza w złym kierunku.
Choć jest ratunek. Mój 8-letni syn w szkole ma kolegę z Syrii. Ostatnio podczas wieczornej rozmowy stwierdził, że nie rozumie jak można mówić, że Ali jest inny i go nie lubić – tzn młody stwierdził, że owszem ma inny kolor skóry ale przecież tez lub grać w piłkę i bawić się z nim i kolegami. Powiedziałem, mu że ludzie nie rozumieją inności, boją się jej. On stwierdził, że bardziej się boi Antka z 6 klasy, który wszystkich bije. Dodam, że tatuś Antka to Polak narodowiec w koszulkach z symbolami. Na koniec rozmowy młody stwierdził, że w czasie wojny też mordowali ludzi bo byli inni.
Tak więc może, dzieci uratują ten kraj…..