Wynosy

Jak kwiecień, to kolejna katastrofa. Rząd Najjaśniejszej to jeden wielki błąd systemu. Już T.S. Eliot pisał, że „April is the cruelest month, breeding lilacs out od the dead land”… Rano minister Dworczyk raczy mnie szczepieniem do łóżka, a potem, gdy ja już cała w perłach i ze ślinotokiem pokazuję mu nagi biceps do ukłucia, zabiera tacę z parującą pachnącą fiolką sprzed nosa.

Od lat czuję się w ojczyźnie jak poobijana kula podczas losowania lotto, w którym nigdy nikt nie wygrywa. A to cię wylosują jako gorszy sort, a to cię wylosują ze złym pochodzeniem, a to aborcjonistka, a to impotent, a to biseksualistka, a to otyła, a Czarnek woli zgrabne dziewczynki. Każda kula poobijana i żadna nie pasuje Naczelnikowi do jego systemu.

Jaki jest największy grzech, jaki można popełnić? Najgorzej obiecać dziecku, że się je odbierze ze szkoły, i tego nie zrobić. Kto widział takie dziecko, stojące już z plecakiem na plecach pod drzwiami szkoły, mijane przez kolejnych kumpli odbieranych przez mamy, tatusiów, nianie, dziadków czy „prawnych opiekunów”, jak to się mawia, ten zna ten widok. Jest to niewybaczalna zbrodnia, która nigdy nie będzie zapomniana i dziecko takiej osobie już nigdy nie zaufa. Miało być cudowne uzdrawianie, dar życia na święta, a jest figa z makiem.

Różnica między dzieckiem a wyborcami jest taka, że my od początku wiedzieliśmy, że tatusiowi narodu ufać nie możemy. Być może Naczelnik ma jakieś zalety, może np. jako kawaler jest magnesem dla samotnych kobiet i mężczyzn, takim rodzajem świeckiego szamana z kotem, ale organizator jest z niego żaden, bo logistyka to nie jest jego specjalność. Zorganizował szkolnictwo, rozwalając gimnazja, a teraz pogrąża edukację, mianując Czarnka. Zbudował drogi? Trasa z Warszawy do Częstochowy jest nadal w przebudowie, mimo że premier Morawiecki twierdzi, że kocha Śląsk. Zapewne lata tam wojskowym helikopterem, wzorując się na senatorze Karczewskim. Prędzej odpuści koronawirus, niż Polska skończy tę budowę. Fatalna jakość tej trasy przeraża mnie w czasie pandemii wyjątkowo, bo jak się ma tu robić korytarz życia dla karetek, gdy mamy jeden pas, a zamiast pobocza wały piachu? Groza.

Organizowanie wizyt zagranicznych nie jest pod kontrolą Naczelnika, mam nadzieję? Wiem dokładnie, jak się prezes czuje, bo ja też jestem kompletnie niezorganizowana, np. nie potrafię znaleźć starej deklaracji PiT-36 w razie nalotu fiskusa i ciągle zapominam kod do chmury, przez co nie mam dostępu do samej siebie. I tak cud, że prezesowi udało się zalogować do systemu przez profil zaufany, bo ja np. miałam z tym problem – oczywiście nie pamiętałam hasła! Na szczęście nie rządzę 38-milionową potęgą w centrum Europy.

Wiadomo było od początku, że Narodowy System Szczepień, podobnie jak Narodowe Radio, nie będzie idealny. Zaczęli od seniorów, którzy i tak są w domu bez dzieci, by przejść do nauczycieli, którzy są na zdalnym nauczaniu. Najważniejsze to nie szczepić pracujących czterdziestolatków, pracowniczek, pracowników i pracodawców, w szczególności rodziców. Dzięki temu można liczyć na to, że niektóre małe firmy i zakłady staną, a kobiety wypchnie się do kuchni. A jak firmy zbankrutują, to super, bo załapią się na tarczę i będzie można pochwalić się tą tarczą. Trafiony, zatopiony biznes, a potem wjeżdża Gowin i podaje tonącemu koło ratunkowe – 5 tys. na firmę.

Wielu z nas nawet nie zauważa katastrof, tak jak żony alkoholików nie zauważają, że mąż się zatacza i przewraca. Będąc zdanymi na siebie w kwestii zdrowia i życia, sięgamy po metody z internetu i babcine lub znachorskie przepisy. A to olej z wiesiołka, a to codzienna seta wódy, a to oczyszczanie z toksyn za pomocą głodówki, garści suplementów czy grzyba hodowanego w słoju itp.

Lekarze łapią się za głowy, ale co zrobić, jeśli opiekunowie zostawili nas bez opieki pod drzwiami z napisem „exit”? Ani minister Niedzielski, ani Naczelnik nie publikują codziennych filmików o tym, jak mamy budować swoją odporność, jak walczyć z nadwagą i jak dzieci mają nie zwariować. Zamiast tego codzienne info o liczbie zgonów.

Mijam przyklejone na drzwiach restauracji ogromne napisy „WYNOSY”. Czy to o nas? Czterdziestoletnich matkach Polkach pracujących? Prędzej nas z kraju wyniosą w czarnym worku, niż nam zaserwują szczepionkę.