Entliczek mętliczek

Jest znany wierszyk, mniej więcej kojarzymy autora. Chyba Brzechwa, ale może ten drugi, jak mu tam, też asymilowany Polak, taki Żyd, co to lepiej po polsku od niejednego Polaka pisał? I coś tam było z nakrywaniem stoliczka i czerwonym koszyczkiem. A może to stolik był czerwony? Czerwony, ojej, może niekoniecznie, czerwień źle się w naszym kraju kojarzy. Zielony koszyczek? Czerwone sztandary należą do muzeum komunizmu, którego miejsce jest w podziemiach zburzonego Pałacu Kultury.

Słucham czasem koleżanek i kolegów w moim wieku i my, szpetni czterdziestoletni, taki mamy mętliczek w głowie, że prostych wierszyków wyrecytować nie potrafimy. Z tego mętliczku – pobłądziliśmy. Pogubiliśmy się w recytacji, trochę pozapominaliśmy, a trochę gadamy, co popadnie, byle na przekór, byle zaistnieć, byle się wyróżnić, bo jesteśmy indywidualistami (egoistami?), którzy w szeregu nie chcą stać i bo dziś takie „wyraziste”, „kontrowersyjne” głosy są słyszalne wśród pisków na tłiterze. Tak sobie tłumaczę plecione przez niektórych znajomych androny o tym, że PiS to lewica. Androny, jak wiemy również z Brzechwy, nocą potrafią się wymykać i robić szkody.

Skąd się wziął ten mętliczek pojęciowy – to wiemy. Za dużo wycierpieliśmy pod sowiecką okupacją, rzekomo bawiąc się w wesołym baraku, żeby przez ostatnie lata przypominać dawnych myślicieli i myślicielki lewicowe. Był jakiś Waryński, był proletariat, jakiś Ludwik Krzywicki, tajny Uniwersytet Latający, Międzynarodówka, walka klas, niektórym o ucho obił się Centrolew, ale co było, to było złe, a nadeszła niewidzialna ręka rynku, precz z zakładem pracy, witaj korporacjo. W nowym świecie po kryzysach giełdowych nic się nie zmieniło, ale na nielicznych stoliczkach w okredytowanych mieszkankach pojawiło się opasłe tomiszcze „Kapitału w XXI wieku” Piketty’ego. Lecz chciałoby się te liczne statystyki czytać ze zrozumieniem i redystrybucją głowę obciążać – wszak Polska to nie jakaś kolonialna Francja. My tu pałace właśnie odzyskujemy, a nie się nimi dzielimy. Mętliczek zatem totalny.

W mętliczku zginęły nam te najwyrazistsze antylewicowe założenia i działania „naczelnika” PiS. Misją PiS jest chrystianizacja, a dokładniej urydzykowienie każdej Polki, Polaka, przedszkolaka, wód gruntowych, zwierząt futerkowych i całej przyrody. Czy to jest lewicowa walka o świeckość państwa? Przy nich kościółkowość Platformy, która darowała nasze miliony na muzeum (?) Opatrzności Bożej zwane wyciskarką do cytryn na Wilanowie, to drobny gest. W religijnym państwie PiS niedługo chrzcić będzie się również ciąże urojone, a osoby niechrzczone będą pozbawiane 500 plus.

PiS kocha arystokrację, a nie lud miast i wsi. Kto robił interesy z Czartoryskimi? Kto był tu ministrem zdrowia? Marzą im się gabinety, tytuły szlacheckie, szable i feudalizm z wdzięcznymi parobkami.

Równy dostęp do edukacji. Czy likwidacja gimnazjum, zmniejszanie liczby szkół wyższych, utrudnianie kobietom robienia kariery naukowej, odpływ dzieci do szkół prywatnych to jest równy i szeroki dostęp do edukacji?

Internacjonalizm – czy niszczenie Europy i skazywanie Polski na przyjaźń z Orbánem – to jest lewicowa otwartość?

Czy zwiększanie roli wojska, większe wydatki na strzelnice i broń – to jest lewicowe?

Czy zabieganie o wizytę na dywaniku u Trumpa, który postuluje obniżanie podatków dla gigantów naftowych i innych rekinów finansjery, to jest lewicowe? Trump wierzy, że wielki biznes jest lekiem na wszelkie problemy planety, a rozwarstwienie społeczne przejmuje go mniej niż forma jego pomarańczowej grzywki. Trump niszczy zalążki publicznej służby zdrowia – to jest lewicowe? Równość i braterstwo? Naaaaprawdę? PiS jest partią, która ma te hasła na swoich czerwonych sztandarach?

Zdrowie i higiena dla wszystkich, umizgi do antyszczepionkowców – to jest lewicowość? Obniżenie (trzykrotne!) wycen na procedury kardiologiczne – to jest lewicowe? Wprowadzili Boya-Żeleńskiego i Irenę Krzywicką na listę lektur w walce o zmniejszenie liczby ciąż u nastolatek?

Zielony. Naprawdę? PiS-owi zależy na przyrodzie, losie pszczół i lasów? PiS zrobił coś, by zlikwidować kopciuchy? Zakazać diesli w miastach? Promować rowery? Czy prezes na rowerze w ogóle potrafi jeździć?

Więcej kobiet w polityce? PiS robi coś dla uaktywnienia roli kobiet prócz upokorzenia Szydło? Wiem, że zachwyca Was 500 plus – pomysł trafiony, potrzebny, genialne narzędzie manipulacyjne i generujące konsumpcję i popyt. 500 plus dobrze się pieni i łatwo mydlić nim oczy, a w tej pianie trudno niektórym z nas odróżnić czerwień od czerni, socjalizm od pisizmu.