Ta ostatnia niedziela
Nie mam nic przeciwko zakazowi handlu w niedzielę. Najlepiej każdą, bo nie wiadomo, która to jest ta co druga. Miesiące dziwne jakieś – raz więcej niedziel, raz mniej. Rząd wreszcie zinternalizował poglądy zagraniczne i sprzedaje jako własne. Dobre, bo niepolskie?