Ministerstwo Dziwnych Wyznań
Już myślałam, że lista lektur szkolnych będzie wygumkowana do białości, bo czytanie książek znalazło się w ostatnich latach na liście czynności wstydliwych. Tylko podejrzane wykształciuchy mówią obcymi językami. Tylko mości panowie mają biblioteczki odbudowane za obfite rekompensaty za mienie zabużańskie.
Tymczasem minister Przemysław Czarnek dopuszcza czytanie, ale raczej na klęczkach. Myślałam, że Niepodległa ma wstać z kolan, a tymczasem w lekturze Karol Wojtyła. No cóż, każdy reżim dobiera sobie ideologiczny gorset, który wciska przez głowę biednym uczniom. Rozumiem, że kazania czy dramaty Wojtyły to będzie taki „Czuk i Hek” czasów Polski pod jarzmem ideologii katolickiej. Po co wspierać popularnych wśród dzieci pisarzy współczesnych, takich jak Rafał Kosik, albo noblistów, których wybiera jakaś zagraniczna, mówiąca obcymi językami komisja, np. Olgę Tokarczuk. Albo poetów nieprzysiadalnych w stylu Marcina Świetlickiego.
To dobry kierunek, bo poza sprawami klimatu i praw reprodukcyjnych młodzież w ostatniej dekadzie nie była skłonna do buntu. A teraz, gdy szkoła stanie się jeszcze bardziej autorytarna, przybędą siłą wpychani partyjni dyrektorzy z centrali, siłą narzucana jedna jedynie słuszna religia, to na pewno wrócą strajki dzieci wrześnieńskich i wrażliwi, zaangażowani poeci, których już nie będzie można bić tak, żeby nie było śladów, bo choć kaczyzm stara się odbudowywać PRL, to w dobie internetu z przemocy fizycznej trzeba już zrezygnować.
Niesłusznym pisarzom typu Kosik, Tokarczuk, Świetlicki nie da się już zaserwować zakazu druku, ale zawsze można usuwać z lektur, nie przyznać stypendiów, nie drukować w słusznej prasie i nie sponsorować tłumaczeń. No i Poczta Polska. Tam na półkach upchnie się jeszcze więcej książek jedynego słusznego papieża.
Każdy z nas na pewno miałby nieco inny pomysł na bibliotekę kanonu szkolnego. Szkoda, że „odświeżając ją”, minister Czarnek nie dodał więcej literatury zagranicznej. W Polsce mamy świetnych tłumaczy, a nie wszystkie książki na tej planecie pisane są po polsku. Może coś z „Baśni tysiąca i jednej nocy”? A może „Władca much” albo któryś z tekstów z antologii „Dziobak literatury”, żeby młodzi ludzie dowiedzieli się, że w takich krajach jak Peru i Chile też pisze się wybitne reportaże i nie samą Hanną Krall i Mariuszem Szczygłem ten gatunek żyje?
Wiadomo, że nasze nowe elity proponują młodzieży to, co same znają najlepiej. A zatem: siedzenie w domu na Żoliborzu, a nie żadne badania w bibliotekach świata czy wyjazdy na stypendia do uczelni oddalonych bardziej niż Lublin czy Łomża. To kanon na miarę przedmurza Europy. Próba oddzielania się murem od imperialnego zła była podjęta w NRD i w sumie chyba się powiodła, prawda? 28 lat to ładny wynik i zapewne na co najmniej tyle lat kadencji rozkłada sobie swoje propagandowe cele panujące dziś Ministerstwo Dziwnych Wyznań.
Część osób z mojej banieczki jest oburzona, że „rodzice i nauczyciele nie protestują”, a brunatna fala zalewa polską szkołę. A kiedy rodzice protestowali? Gdy wprowadzano religię do szkół? Gdy liczba samobójstw wśród nastolatków wywindowała w górę? Gdy zaczęto prześladować nauczycielki biorące udział w obywatelskich protestach? A może w naszych czasach, kiedy to w szkołach odbywały się akademie ku czci rewolucji październikowej, a na liście lektur była powieść „Timur i jego drużyna”? Nie, masowych protestów nie było, a tego typu sytuacje rozbrajało się dowcipasami albo czytało się coś innego w drugim obiegu.
Odcinanie organizacji OPP, tzw. NGO i rodziców od kontaktów ze szkołą to największa zbrodnia. Szczególnie teraz, gdy dyrektorzy będą partyjni lub zastraszeni centralną cenzurą. W liceum jedną z najważniejszych lekcji, na których byłam, była taka przeprowadzona przez wolontariuszy z fundacji zajmującej się przemocą w rodzinie. Mówiły do nas dwie ofiary takiej przemocy, opowiadając, ile lat nie mogły się wyrwać z piekła, jakie procesy psychologiczne działały, kto im pomógł. Były to dorosłe dzieci onegdaj bite przez rodziców i kobieta, która była regularnie katowana przez męża.
Przeżyłam wtedy szok, że statystyki przemocy są tak wysokie. Ulotki z nazwami organizacji niosących pomoc, w tym religijnych, zachowałam na lata i zdarzało mi się w życiu niejednokrotnie dzwonić na różne niebieskie linie, teraz chętnie zamykane przez wyznawców szariatu ziobrowego.
Druga lekcja dotyczyła uzależnień. Podstawówkę odwiedzili ludzie ze stowarzyszenia Monar. Zaleczeni narkomani. To były czasy „mody” na amfę, na wąchanie kleju. Teraz rządzą tani alkohol i dopalacze. Ale uzależnienie to mechanizm, który trzeba wytłumaczyć. Edukatorzy seksualni też są lepszymi autorytetami od życia seksualnego niż siostra katechetka, ksiądz, skrępowany lub nieobecny tatuś, który nie bardzo czuje, że ma ochotę pokazywać dzieciom, jak zakłada się gumkę.
Rodzice często byli tą siłą, która np. domagała się od szkoły dyżurów psychologa szkolnego. Albo zdrowej diety w stołówce. Albo wycieczek w ciekawe miejsca. U nas w szkole rodzice zorganizowali wycieczkę do szkoły dla dzieci niewidzących. Dobry pomysł? Dobry. Niech sprawni nauczą się empatii.
Po chwili przerwy polskie nauczycielki, uczniowie i rodzice wracają do metody machania ręką. Dwutorowość to nasza specjalność. Jedno głosi partia, a drugie głosi dom i nauczyciel. Szkoła stanie się jeszcze bardziej autorytarna. Może i skórzaną dyscyplinę się przywróci? Tak mądrze pisał o niej Żeromski w „Syzyfowych pracach”…
Nauczyciele, rodzice i dzieci nie mogą liczyć na państwo. Są zdani całkowicie na siebie samych. Tak było podczas zaborów, tak było w PRL, a gdy nauczaniem zajmowali się jezuici, to i ten opresyjny system dzieci jakoś przeżywały. Trauma szkolna? Po co ją likwidować. Niech hartuje się stal, a prywatne gabinety psychiatrii dziecięcej rosną w siłę…
Komentarze
Obecni 18-22 latkowie są produktem podstawówek i liceów kontrolowanych przez prawicowe i centro-prawicowe gabinety. Oraz oczywiście rozlicznych wpływów poza szkolnych, z internetem na czele. Przebadać badaniem socjologicznym jak to młodzieży chowanie się się udało.
Zawęzić do 20-latków, wystarczy, a potem dać tytuł: Piękni dwudziestoletni albo Lewicowi dwudziestoletni, zależy co wyjdzie z badań.
Uczyli się pisać za Kazimierza Marcinkiewicza, egzamin dojrzałości składali pod rządami Kaczyńskiego-Morawieckiego. Kim są?
Albo: uczyli się pisać za rządów Jarosława Kaczyńskiego, maturę zdawali za rządów Mateusza Morawieckiego.
Z 20-latkami dowiemy się jakie kierunki szturmowali i dlaczego (czy może stronili od matematycznych bo szkolnictwo ich nie wyuczyło itp.). I ile było powołań… Powołania podobno spadają.
Ciekawe jakie lektury obowiązkowe mają niemieccy posłowie ?
„Ambasada RP w Niemczech zabrała głos ws. wypowiedzi posła Afd Alexandra Gaulanda, broniącej paktu między Adolfem Hitlerem a Józefem Stalinem. Zdaniem Ambasady RP wystąpienie polityka jest niepokojące, „moralnie odrażające i po prostu błędne”.
Nadmiar lektur wysublimowanych przynosi takie rezultaty.
Nie czyta się, bo w każdym wolnym czasie „dusi się” komórkę. Niektórzy nie rozstają się z nią w żadnej sytuacji. Telefonia komórkowa to prawdziwe opium dla ludu.
raczej Ministerstwo Jednego Wyznania
@wojtek
„Nadmiar lektur wysublimowanych przynosi takie rezultaty.”
„Mein Kampf” nie jest „wysublimowaną lekturą”.
@rosemary1
Nie głoś propagandy. Ci co duszą komórkę możliwe, że korzystali z „Ministerstwo Jednego Wyznania”, ale ćwierć wieku temu. Obecny stan rzeczy to przede wszystkim wynik liberalizmu, wcielanego przez ostatnie 3 dekady. Nie myl skutku z przyczyną. Nie PiS „wyhodował” dzisiejszego 30 latka!
Myślenie jak przed II Wojną Światową.Ateiści-„jakoś to będzie”,wierzący -„jak Bóg da.”No i było jakoś i jak Bóg dał.Czyli jak schowamy głowę w piasek to nam do d–y nie nakopią i nie stracimy ani „guzika”.
Nie jest istotne CO się czyta lecz JAKIE WNIOSKI się z tego czytania wyciąga.
Ważne też, aby ktoś DOŚWIADCZONY, kto potrafi wskazać pozytywy i negatywy tych treści wskazać i do właściwej interpretacji przekonać.
Wiele cennych – także życiowo – informacji jest w 21 wieku dostępnych tak łatwo dzięki google, internetowi. Ciekaw jestem czy była głęboka refleksja nad tym faktem – żeby jakoś szkoła wypełniała luki w przygotowaniu których nie jest w stanie wypełnić internet, a nie powielała tracąc cenny czas np. rozległą wiedzę seksualną zawartą w zbiorach internetu…
Więcej dyskusji o zagadnieniach i może nawet matematyki bym widział w szkołach…
Lekcje religii można by wygrać twórczo – zrobić obowiązkowe dla wszystkich uczniów i niech dyskutują, uczą się otwartości na rozmaite perspektywy, no i żeby dzieci ateistów miały jakąś ekspozycję na tę wielką problematykę i wiedziały potem jako dorośli – where they are coming from prawda, te miliony ich wierzących współobywateli…
to see where somebody is coming from – istotne w kształtowaniu tolerancyjnych postaw
Piosenka o niezwykłym tytule
https://www.youtube.com/watch?v=Ssd3U_zicAI
Matematyki więcej nie będzie. A to z tego powodu, że duża część uczniów by ją oblała. A przecież stopień wykształcenia społeczeństwa ma rosnąć. 🙂
Niedawno świat obiegła wiadomość o odkryciu uczonych brytyjskich. Jak pokazały badania, w najistotniejszych obszarach mózgów osób, które przerwały wcześniej naukę matematyki, znaleziono mniejszą ilość kwasu gamma-aminomasłowego. Pełni on bardzo ważną rolę, gdyż nadaje mózgowi plastyczności. Jego mniejszą zawartość odnotowano w regionach odpowiedzialnych za istotne funkcje poznawcze.
Czyli, rozwiązywanie problemów matematycznych czyni człowieka bardziej otwartym.
Tylko krok dzieli Tajwan od chińskiej inwazji – twierdzą coraz liczniejsi eksperci. Tak może się rozpocząć globalny konflikt z udziałem Ameryki i Chin.”
Onucki pora by wyszykować.
Onucki – kawały miękkiego materiały, jakby pieluchy, którymi owijamy stopy przed włożeniem ich do butów wojskowych.
Tak więc nie tylko oksytocyna, dopamina etc. lecz także kwas aminomasłowy nami powoduje.
Dzisiaj o 15 Anglia-Chorwacja, pierwszy z listy meczów ME które chcę obejrzeć.
Wydaje mi się, że mam w mózgu jakieś enzymy które działają podobnie jak etanol – i stąd wrażenie niektórych że tak pisze ktoś na rauszu. W ciągu ostatnich 12 miesięcy wypiłem wszystkiego kilkadziesiąt piw, tak raz na 2-3 tygodnie to robiąc.
To może być właśnie kwas aminomasłowy w dużej ilości!
Zdecydowanie. Bo najwięcej piszę w dniach kiedy rozwiązuję problemy matematyczne.
Prawicowe manifestacje w Madrycie, przeciw planom socjalistycznego rządu – uwolnienia w drodze łaski przywódców niepodległościowego ruchu w Katalonii.
60% Hiszpanów jest przeciwko uwolnieniu patriotów z Katalonii.
a teraz rodzice, jesli napiszą do szkoły, to aby żadnej edukacji o narkotykach i seksie nie było…….
Szczęsny ma za słaby refleks do tej roboty
Sousa tak mało wniósł w ukształtowanie i tzw. ułożenie tego teamu
Słowak który uderzył tuż nad poprzeczką – chyba już 20 lat nie widziałem tak szybko lecącej piłki
Masz bardzo miły glos Agatko.
Jest w nim dużo więcej optymizmu i radości niż w Twoich felietonach.
Passent & Passent. Mój pierwszy raz. Odc. 1
Jakość głosu Daniela jak zza światów. Agaty bardzo dobra. Bardzo ciężko słuchać.
„Concern with your current cognitive state” – grupa polityków w USA ze znanym lekarzem na czele pisze do prezydenta, prosząc by poddał się testowi. Nieco wcześniej takiemu testowi poddał się poprzedni prezydent, też na życzenie. Wygląda na to, że zdolności poznawcze zyskują znaczenie na politycznej mapie.
Ministerstwo dziwnych chorób
Komentarze pojawiły się, gdy naukowiec z Harvardu Alina Chan przyznała, że ona i jej koledzy byli wcześniej niechętni publicznemu wspieraniu teorii o wycieku z laboratorium z niechęci do Trumpa, który od początku przystawał przy tym stanowisku. – W tamtym czasie straszniej było być kojarzonym z Trumpem (…), więc ludzie nie chcieli publicznie wzywać do śledztwa w sprawie pochodzenia wirusa z laboratorium – powiedziała Chan telewizji NBC. Była jednym z 18 naukowców, którzy w maju w czasopiśmie „Science” opublikowali list wzywający do bardziej dogłębnego zbadania pochodzenia COVID-19.
Media światowe huczą pytając się, kto finansował te eksperymenty, kto osobiście odwiedzał to laboratorium i kto przewrócił scenę polityczną całego świata posługując się tymi eksperymentami?
Dzisiaj czytałem opinię dwóch badaczy amerykańskich, którzy uważają że naturalne pochodzenie wirusa (nie z laboratorium) jest nieprawdopodobne wziąwszy pod uwagę wszystkie cechy jakie okazał światu.
Sewilla jest bodaj najgorętszym miastem w Europie, do tego stopnia że niektórzy turyści unikają jej w lecie (40-stopniowe upały przeszkadzają w zwiedzaniu miasta), a jednak teraz w Warszawie mamy 31, gdy tam 23 Celsjusza.
Bardzo silny ośrodek flamenco, Sewilla
https://www.youtube.com/watch?v=XNhfV_53W7A
Jakbyśmy chcieli to dalibyśmy radę to zatańczyć
Wprowadzenie powszechnej 100-dniowej służby wojskowej można by rekomendować. Wstyd że stare dziadki wzywane są do odebrania karty mobilizacyjnej bo już dwadzieścia roczników nieprzeszkolonych. Przez 100 dni można wykształcić podstawowe cechy żołnierskie, jak dyscyplina i obsługa broni, a wielką korzyścią byłby odwyk od internetu, przeniesienie 100% poznawczo w real tych pokoleń.
Onuce i tego typu akcesoria służą wywołaniu wstrząsu poznawczego, zdecydowanemu oderwaniu od status quo cywilnego życia.
Poza tym onuce są de facto lepsze od skarpet. Dochodzi też kwestia potencjalnego braku produkcji skarpet w czasie zmagań wojennych.
Piłka nożna jest psychologicznym surogatem militarnych starć międzypaństwowych, albo – gdy w wydaniu klubowym – plemiennych. Spora liczebność drużyn tej dyscypliny (11) jest jednym z czynników sprzyjających.
Powyższym można wyjaśnić dlaczego kibic Polonii Warszawa Gustaw Holoubek krzyczał na meczu: A bramkarz jak ten ch… stoi!
Inni kibice:
https://www.youtube.com/watch?v=-JHqea4rS5I
oszczepy, pobrali oszczepy…
Hm. Powrót Tuska. Czy nie jest to tylko projekcja i chciejstwo osieroconych „demokratów”? Bo bym się szczerze zdziwił. Ciekawi mnie i to bardzo, co nowy lider Platformy miałby konkretnego do zaoferowania Polakom…. oprócz oczywiście „poszerzania obszarów wolności i demokracji”.
Myślę, iż Polska przede wszystkim zasłużyła sobie na dobrą współpracę różnych sił i opcji politycznych, a nie straszenie tym czy innym przebrzmiałym politykiem.
Hat-trick Lewego i 3 pkt. dla Hiszpanii, wynik 3:4, o lepszym przebiegu meczu nie możemy chyba marzyć…
Robert ma nieprawdopodobną inteligencję kinestetyczną, nikt tak świetnie nie przemieszcza się po boisku, oprócz Messiego oczywiście.
Jarosław Kaczyński to Alfredo di Stefano polskiej polityki…
16:43
Wyśrubowane zostały bariery wejścia przez ostatnie lata znakomitego zbierania Vatu etc. , 500 plus, premie emeryckie itd. Więc można oczywiście próbować wygrać wybory, lecz jeśli nie pójdzie za tym umiejętność rządzenia to skończy się to definitywną przegraną. Trzeba dziś odziedziczyć wielkie zdobycze socjalne ostatnich lat realizowane przy znakomitej pozycji finansowej państwa. To jest ta bariera, nowa wspniała bariera jakości. A jeśli opozycja potrafi to społeczeństwo nie straci. A jeśli nie potrafi, to jak mówię – nic z tego nie będzie.
Vatu miliardów zł zebrać nie potrafisz, nie pchaj się na afisz.
Kiedyś wystarczyło odpowiednio zagadać, teraz trzeba mieć wyniki finansowe. To bardzo piękne.
Niestety siły opozycji wydają się nadal pracować nad swoją gadką, a nie nad swoimi zdolnościami przydania społeczeństwu kwoty korzyści na które Polacy zasługują swoją ciężką twórczą pracą.
I tutaj właśnie trzeba kognitywnych, poznawczych atutów, bo jak się tak pieprzy dziesiąty rok to nawet jak się wydaje że to tylko na niby, to jednak zdolności kognitywne ulegają erozji. To jest casus PO. Impotentów twórczej myśli dziś.
Mózgi po prostu tak nie działają, powstają neurologiczne autostrady głupiego myślenia jeśli nie jest pielęgnowana pewna otwartość mowy etc.
Róża Thun miała już tego dość. I nie ona jedna.
Po prostu za niska jakość stała się nie wytrzymania dla Europejki i innych.
Miliony fanów Roberta w świecie świętuję główkę najlepszej 9tki świata. Po dwóch meczach drużyna zajmuje ostatnie miejsce w grupie, ale z perspektywami. Wystarczy wygrać ze Szwecją. Dotychczas wygrali tylko z Andorrą u siebie, więc pewności nie ma.
Podobno w Hiszpanii funkcjonuje w jakimś zakresie nazywanie Katalonii i języka katalońskiego Polonia, że niezrozumiały język to u nich polski, tak jak u nas o chińszczyźnie mawiano.
Polszczyzna chińszczyzna
Ktoś uznając polski za jeden z najtrudniejszych języków świata zilustrował to następującym przykładem:
– Na stole jest 45 jabłek
– Na stole są 43 jabłka
Konia z rzędem temu – mówi – kto zrozumie dlaczego liczba pojedyncza (jest) w pierwszym zdaniu, a liczba mnoga (są) w drugim. I dlaczego jabłek, a drugim razem jabłka.
Podobno Świetlicki nie chciał być w kanonie lektur.
„Bramkarz Manuel Neuer występuje z tęczową opaską na ramieniu. W ten sposób wspiera środowiska LGBT. Jednak zdaniem UEFA, jest to głoszenie poglądów politycznych w trakcie meczu, a tego zabraniają przepisy. Europejska federacja rozpoczęła postępowanie w tej sprawie, niedługo Niemiecki Związek Piłki Nożnej ma dostać w tej sprawie oficjalne pismo.”
Ciekawe czy piłkarze zaspokajają się nawzajem w szatni przed meczem , czy po meczu ?
Jaki to byłby skanadal gdyby piłkarz innego zespołu założył opaskę symbolizującą sprzeciw wobec sodomii?
Mamy do czynienia z wywołanym pandemią kryzysem na rynku rowerów – podaż nie nadąża za popytem, a niektórzy producenci przyjmują zamówienia dopiero na za 2-3 lata. Do tego aluminium podrożało 100%.
Prezes w butach nie do pary na kongresie, czyli ciąg dalszy globalnego kryzysu mocy poznawczych.
Początkowo uznano, że tęczowa opaska jest politycznym manifestem, a takie gesty są zakazane podczas międzynarodowych meczów i turniejów. Jednak jak poinformowała na swoim profilu na Twitterze Niemiecka Federacja Piłkarska (DFB), UEFA zamknęła dochodzenie w tej sprawie i ani bramkarz, ani DFB nie otrzymają żadnej kary. UEFA poinformowała Niemców, że opaskę ostatecznie uznano za drużynowy symbol różnorodności, która jest otwarcie popierana przez europejską federację.
Zblazowani dobrobytem Niemcy mogą sobie pozwolić na manifestowanie skłonności homoseksualnych w czasie imprez sportowych ? Posiadający inne poglądy będą karani przez UEFA ?
W gazecie piszą o zaburzeniach poznawczych wokół rzekomego powrotu historycznego lidera.
Oprócz tych co powiadamiają o powrocie nikt w partii o tym nie słyszał, a Trzaskowski uważa tamtego za dziadersa i ma tę koncepcję w głębokim – można przeczytać.
Rafał jest taki młodzieńczy, ma aurę trzydziestolatka mimo 5 krzyżyków, nic dziwnego że wg swojego kalendarza dojrzewa do roli lidera opozycji (którym z punktu widzenia sondaży w społeczeństwie już jest, no ale właśnie jeszcze nie jest).
Kanadyjczycy powszechnie – interesujący fakt kognitywny – za największe osiągnięcie swojego państwa uważają…powszechne ubezpieczenie zdrowotne. Tylko dlatego że żyją obok USA; w Europie uważamy coś takiego za oczywistość, nie doceniamy.
Wielu ludzi w świecie chciałoby żeby Robert dostał wreszcie tę Złotą Piłkę i dlatego tak się cieszą gdy strzeli ładnie na ME.
Scena z jednego najlepszych naszych filmów, zresztą penetrującego kwestie poznania
https://www.youtube.com/watch?v=4ken_oX1HiE
Pani Agata wyjątkowo ładny głos, naprawdę
Opozycja moich marzeń mogłaby żądać zniesienia 500zł na pierwsze dziecko (zero na pierwsze) oferując 1000zł na drugie oraz postulować i wdrożyć wiek 64 lata dla obu płci, emerytalny. To – pomijając szerszą roztropność takiego posunięcia – dałoby kilkadziesiąt miliardów zł rocznie na jakieś inne ważniejsze potrzeby, choć prawdę mówiąc żyjemy w państwie dobrobytu.
Niestety, dotychczasowi liderzy opozycji, PO, właśnie parli do 500 na pierwsze dziecko, a z wiekiem emerytalnym przestrzelili okrutnie (67 dla obu płci).
Jak nie wiesz na co wydać pieniądze z budżetu, wydaj je na ratowanie klimatu. Czyli te kilkadziesiąt miliardów rocznie extra wydalibyśmy optymalnie na oczyszczenie powietrza krajowego.
Monachijskie ministerstwo homoseksualnego wyznania
„Niemcy chcieli przy okazji meczu z Węgrami podświetlić Allianz Arenę w Monachium, gdzie rozgrywane było spotkanie w barwach tęczy. Burmistrz Monachium Dieter Reiter poprosił UEFA w imieniu rady miasta o tęczowe oświetlenie stadionu, a także o ozdobienie ratusza w takich barwach, aby wysłać „sygnał” o różnorodności, tolerancji, szacunku i solidarności. To miała być forma protestu skierowana przeciwko polityce prawicowego rządu Węgier premiera Orbana i jego ustawie przeciwko „reklamie” homoseksualizmu. ”
Homoseksualizm jako religijna schizma niemiecka ? Czy oni powariowali z tego dobrobytu?
Na poziomie 65 lat można było wtedy zrównać wiek emerytalny, a nie 67, i wówczas taka zmiana jako mająca ręce i nogi pewnie by przetrwała do dziś w Kraju.
Albowiem żyjemy długo, ale za krótko żeby czekać do 67r. na emeryturę. Panowie w szczególności żyją za krótko na taki parametr: 67.
67 to owszem pasuje do takich krajów jak Włochy, Hiszpania, Szwecja gdzie płcie żyją ponad 80 lat.
Oczyścimy powietrze to będziemy żyć dłużej…
Hat- trick Lewego i do domu – tak można metaforycznie podsumować występy drużyny Paulo Sousy na ME